Chłopiec skulił się, a błękitny ogień lizał trawę wokół niego. Łzy spływały po jego dziecięcych, zaróżowionych policzkach, błyszczące złotem na tle żaru. Ogień cicho spalał na popiół to, co mu obojętne, złe i nieludzkie. Dygotał na samą myśl o tym, jak jego beztroskie życie zamieniło się w horror.
Nagle usłyszał głos :
-Mały, wszystko w porządku?
A jego brązowe oczy uniosły się, wpatrując w strażaka. Nawet nie wyczuł chwili, w której się zjawił. Zza pleców mężczyzny migociły syreny. Strażak powiedział do komunikatora :
-Zgłaszam atak demona. Błękitne płomienie... Tak. Wiem, że to On... Jest jeszcze dziecko
Alcor był w szoku. Nikt go tamtego dnia nie rozpoznał. Nikt go nie winił...
~~~~~
Spojrzał na swoją skrzydlatą przyjaciółkę, a ona poprawiła swoje czekoladowe, długie włosy.
-Uważasz, że dobroć do ciebie wraca? Czy nie oczekujesz niczego w zamian?
Prychnęła:
-Mówisz zupełnie, jak mój brat
Alcor spojrzał na nią z powagą.
-Musiał być naprawdę dobrą osobą
Słysząc to, szturchnęła go łokciem.
-To twoja alternatywna wersja, łosiu!
Jego uśmiech nagle stał się tak smutny.
-Ty też mi Ją przypominasz...
Mizar położyła swoją dłoń na jego dłoni i rzuciła spokojniej :
-Mam pomysł. Wspierajmy się w naszej nieśmiertelności
Jego wzrok utkwił w jej twarzy z sentymentem.
-To takie łatwe... - wymruczał i zabrał dłoń - Nie będę twoim zastępczym bratem. Muszę wrócić do swojego wymiaru-kontynuował z bardziej szczerym uśmiechem - Wygląda na to, że tym razem będę miał braciszka
I zniknął, pozostawiając swoją Międzywymiarową siostrę z szeroko otwartą buzią. Po chwili przełknęła i z trudem stwierdziła:
-Jesteś bardzo dobrym demonem, Di-Alcor, ale i bardzo chorym człowiekiem
YOU ARE READING
Powiew przeszłości | Gravity Falls
FanfictionGdy Dipper umiera w trakcie Dziwnoggedonu w walce z próbującym go opętać bez umowy, Billem wszystko się sypie. Zwłaszcza stan psychiczny Mabel. A jeśli on nie umarł? A jeśli czuwa przy niej demon później okrzyknięty Alcorem Władcą Snów? One shoty n...