~1.5~

113 4 0
                                    

Ninja właśnie byli na statku, gdzie uczyli się Airjitzu. Gdy wrócili zdziwiła ich informacja, że Nya jest mistrzynią wody, ale też bardzo ucieszyli. Teraz Kai, Jay, Zane i Nora ćwiczyli, chcąc dotknąć za pomocą nowej techniki flagi, która była wysoko, a Ronan sobie komentował.

- No bez żartów - westchnął mistrz ognia gdy mu się nie udało. Następnie spróbowała Mauve, z marnym skutkiem.

- Oj, za nisko. Trzeba było trochę urosnąć - parsknął złodziej, na co dziewczyna potraktowała go zimnym spojrzeniem.

- Ej, teraz ja. Napewno jestem lepszy w Airjitzu niż wy - stwierdził Jay, patrząc na Kaia i Nore.

- Poważnie? A niby od kiedy, co? - spytał.

- Od teraz - odparł mistrz Piorunów, próbując dotknąć flagi, ale coś mu nie wyszło i wylądował na plecach.

- No brawo. Chyba ze sto razy lepszy, rzeczywiście - zaśmiała się brunetka.

- Ej, lepszy! - oznajmił niebieski.

- Nie nazwał bym tego Airjitzu, narzej smutn-itzu! - krzyknął Ronan.

- Albo głupol-itzu- dodał czerwony.

- Aby zgłębić tajniki Airjitzu, powinniśmy się wspierać, a nie podśmiewać - stwierdził nowo przybyły Wu, na koniec patrząc na złodzieja.

- Zamknąłeś sklep na tydzień, nie zabieraj całej frajdy z życia! - krzyknął mężczyzna, jedząc jabłko. Nora wywróciła na to oczami, po czym poszła do jedynego członka drużyny, który był pod pokładem.

Zeszła na poziom w którym znajdowały się pokoje chłopaków. Stanęła pod jednym, gdzie o dziwo drzwi były otwarte i weszła do środka.

- Może dołączysz? - spytała, patrząc na przyjaciela.

- Może nie zauważyłaś, ale jestem duchem i błagam, nie mów mi, ze to minie, bo nie minie - stwierdził Cole - Muszę się po prostu, przyzwyczaić - dodał, próbując złapać kubek, ale jego ręka przez niego przeniknęła - Wyobrażasz sobie, ja nic nie czuję.

- Sensei mówił, że droga do celu nigdy nie jest prosta. Wiesz co ci powiem? Ninja się nie poddają! - krzyknęła, wskakując na łóżko przyjaciela.

- Nie rozumiesz? Nie jestem ninja, jestem duchem! - krzyknął mistrz ziemi.

- I co z tego wynika? Zastanów się Cole, może wcale nie jest tak źle - dodała.

- Misako rozszyfrowała kolejny symbol - oznajmił Kai, stojący w wejściu.

- Dzięki, już idziemy - odparła Nora, po czym tamten poszedł - Od turnieju żywiołów byłeś zawsze przy mnie jako starszy brat, Cole. Nie myśl że teraz się od ciebie odwrócę, bo masz gorszy czas - oznajmiła.

- Dziękuję Nora - odparł, chcąc przytulić nastolatkę. Na początku obydwoje mieli problem przez postać chłopaka, lecz ten skupił się na ciele swoim i Mauve, dzięki czemu udało im się delikatnie przytulić.

- Nowy strój? - spytał Cole, gdy się od siebie oderwali.

- Jakiś z eterycznej skały, nawet nie wiesz jaki jest ciężki - westchnęła, opadając na łóżko, na co tamten wywrócił oczami z małym uśmiechem - Spokojnie i tak byś się nie wcisnął. Wątpię, że znaleźliby twój rozmiar - dodała klepiąc go w brzuszek, po czym wybiegła z pokoju.

- Ej, wypraszam sobie! Ostatnio trochę schudłem - usłyszała śmiech przyjaciela, który zaczął ją gonić. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko. Chociaż na krótką chwilę mógł zapomnieć o swoich problemach.

Pod wiatrami przeznaczenia | NinjagoWhere stories live. Discover now