I to my butterfly I

92 1 0
                                    

[ pov: Jin ]

Kolacja odbywała się w kilku gwiazdkowym hotelu w Seulu. Mieli być na niej wszyscy producenci płyty, główny zarząd, cały mój Staff i tanczerze oraz kilku znajomych.
Dokładnie każdy kto uczestniczył w procesie tworzenia tej płyty i dzisiejszego show.

Jechaliśmy samochodem razem z Jess i Jacksonem, przez co nie musieliśmy się wysilać.
Z chłopakiem nie odzywaliśmy się do siebie, jedynie nasi menadżerowie śmiali się przez co nie było aż tak niezręcznej ciszy.
W ciągu dzisiejszego dnia, doszło pomiędzy nami do bardzooo różnych sytuacji, ale ta która miała miejsce w moim mieszkaniu była bardzo dziwna i niespodziewana. Wciąż przed oczami, miałam chłopaka który stał dosłownie kilka centymetrów od mnie i przeszywał mnie mocnym spojrzeniem.

Teraz siedzieliśmy jak zawsze w ciszy. Ja odpisywałam wszystkim na wiadomość i czytałam recenzję albumu. Heeseung również całą drogę przesiedział w telefonie, ale za bardzo nie interesowała mnie co na nim robił.
Gdy dojechaliśmy, pod wejście do hotelu był już tłum fotoreporterów. Oczywiście, miała być to prywatna kolacja, ale wyszło jak zawsze.

- Trzymamy kciuki - powiedziała kobieta gdy szykowaliśmy się do wyjścia
- Pamiętaj żeby pomóc mi wyjść - szturchnełam Heeseung
- Co? - popatrzył z zdziwieniem - sama nie umiesz?
- Rób to co mówi - odezwał się jego menadżer

Chłopak przekręcił oczami i nacisnął przycisk do otwierania drzwi.
W tym momencie ponownie wróciliśmy do naszego super serialu i swoich wymarzonych ról.
Wyszedł jako pierwszy i grzecznie odwrócił się żeby pomóc mi wyjść. Poprawiłam grzywkę i złapałam go za rękę. Od razu rozległy się krzyki, a nasilenie fleszy się zwiększyło.

Heeseung podniósł dłoń, zasłaniając dla mnie trochę fleszy. Było to dość miłe z jego strony, bo dzięki temu łatwiej było mi się przesunąć.

- Pozujemy? - spytał
- Tak

Stanęliśmy przy schodach do hotelu, a następnie odwróciliśmy się w stronę reporterów.

Heeseung złapał mnie w talii i przyciągnał do siebie co spowodowało, że znowu się wzdrygnełam. Tak samo jak u mnie w mieszkaniu.

Delikatnie oparłam głowę o jego klatkę piersiową i z uśmiechem na twarzy machała do fotoreporterów. Gdy kontem oka spojrzałam na chłopaka, robił to samo.

Podobało mi się to, że pasowaliśmy do siebie kolorystycznie. Oczywiście była to moja zasługa bo to ja wysiliłam się żeby ubrać się podobnie do niego.
W efekcie końcowym ubrałam na siebie czarne dzwony, czarny top, a na to błękitny sweter, z dekoltem V.
Heeseung miał na sobie czarne szerokie spodnie i podkoszulek że krótkim rękawem, a na to narzucony rozpinany sweter w bardzo zbliżonym odcieniu błękitu co mój. Dodatkowo oboje mieliśmy srebną biżuterię.

Miałam nadzieję, że podobne stylówki dodadzą kolejne punkty do urealnienia naszego związku.

W końcu podeszli do nas menadżerowie więc oboje się obróciliśmy i trzymając za ręce ruszyliśmy do góry.

Zanim jednak weszliśmy, jeszcze na chwilę się obróciłam i pomachałam do fanów stojących dalej.

Przekraczanie progu hotelu, spowodowało natychmiastową ciszę. Jednak najgorsze doperio przed nami.
Już dziewczyna za recepcja zrobiła nam ukrtakiem kilka zdjęć więc szybko ruszyliśmy w stronę sali, na której miała odbyć się kolacja.

- Gotowy na kolejny odcinek?

Popatrzyłam na chłopaka, przed wejściem na salę.

- Hm?
- Uznałam, że po prostu musimy się zachowywać jakbyśmy grali w serialu - poprawiłam mu sweter - teraz mamy kolejny odcinek

I GET LOST IN YOUR EYES, AGAIN        I lee heeseung IWhere stories live. Discover now