Patrzyłam zszokowana na chłopaka zastanawiając się czy to prawda. No bo skoro to by była prawda oznaczałoby to, że chłopak już od jakiegoś czasu nie żywił do mnie nienawiści. Tylko dlaczego dalej tak to napędzał?

- Nellie, jest tobą zauroczony.

- cholera jak to dziwnie brzmi - parsknęłam, brzmiało to co najmniej absurdalnie.

- dziwnie się robi co nie? - zaśmiała się dziewczyna obejmując mnie ramieniem. Pokiwałam delikatnie głową. Było dziwnie, serio.

- dobra koniec opowieści o mnie, bo z tego i tak nic nie wyjdzie - przewróciłam oczami, ale dziewczyna na szczęście tego nie zauważyła. - powiedz mi - odwróciłam głowę w stronę jasno niebieskookiej. Jej oczy przypominały mi góry lodowe. Jasny niebieski w jej oczach był przepiękny - jak tam z naszym Nickiem i Harper? - wskazałam palcem w stronę brata, który obejmował wspomnianą dziewczynę ramieniem na talii.

- no to generalnie nic cię nie ominęło tylko tyle, że zaspana Harper dziś przyznała, że Nick zapytał jej czy zostanie jego dziewczyną - otwarłam szeroko oczy.

- żartujesz? - pisnęłam zaskoczona. Nie wiem skąd wzięło się u mnie takie zaskoczenie skoro wiedziałam, że to nie uniknione. Od dawna między nimi iskrzyło. Dziewczyna pokiwała głową, a ja automatycznie podskoczyłam wstając z miejsca. - ty cholerny dupku! - krzyknęłam z udawaną powagą, co rzecz jasna przyszło mi bardzo naturalnie. Podeszłam do brata popychając go lekko do tyłu, a cała uwaga naszych znajomych skupiła się na nas. Zostawiłam chłopaka i skierowałam się w kierunku dziewczyny - a ty? - zapytałam dziewczyny z udawanym wyrzutem - jak mogłaś?!

- Nellie poczekaj uspokój się - słyszałam głos brata za sobą.

- jak mogłaś - powtórzyłam podchodząc do niej.

- Colin kurwa weź uspokój tą swoją dziewczynę, bo zaraz ją pobije - krzyknął Nick za moimi plecami.

- Chryste żartuję - zaśmiałam się z przerażonej miny dziewczyny przede mną - chciałam wam tylko pogratulować - mój brat wyglądał jakby właśnie zobaczył ducha.

- nie było śmieszne - mruknął Nick kiedy w końcu przeanalizował sytuację.

- Jakby to powiedzieć - usłyszałam Colina, który poszedł do mnie i ułożył dłonie na moich ramionach - akcja niezbyt szybka, ale ilu bohaterów. - zsunął swoje dłonie oplatając je na mojej szyi, a ja przylgnęłam do jego ciała, uśmiechając się delikatnie.

- dobra, ale czy ktoś zwrócił uwagę jak Nellie zmieniła się przez Colina? - odwróciłam wzrok w stronę Xaviera, który właśnie wstawał z koca. - zobaczcie jaka ona jest szczęśliwa - przeklęłam go w myślach, bo niekomfortowo czułam się z tym, że byłam obserwowana przez dosłownie wszystkich.

- oj tam bez przesady - machnęłam dłonią - jestem szczęśliwa bo jesteście tu ze mną - powiedziałam, mówiłam połowę prawdy. Rzeczywiście naprawdę mocno cieszyłam się z faktu, że oni wszyscy tu są, ale to co ostatnio było między mną, a szatynem za mną cieszyło mnie dużo bardziej. Dalej do końca nie rozumiałam wszystkiego co się tu z nami dzieje, ale młodsza wersja mnie cieszy się jak głupia.

- widzicie to prawda? - Xavier nie dawał za wygraną, a ja tylko cały czas przewracałam oczami.

- oczywiście, że widzimy - przytaknęła mu Skye - bo Nellie pomogła nam odzyskać naszego starego Colina, a Colin.

- Colin pomógł Nel i ją naprawił - podniosłam głowę tak by spojrzeć na twarz chłopaka znajdującą się nad moją głową. Wyczuł mój wzrok, bo spuścił wzrok dosłownie chwilę później. Czy to co mówili nasi znajomi mogło okazać się prawdą? Chłopak już od dawna łamał moje mury, które tak długo wznosiłam, bo każda nasza kłótnia powodowała, że traciłam swój spokój i opanowani, ale czy mógł okazać się tą osobą, która zburzyła całkowicie moje mury?

Gdybyś tylko wiedział | Know #1Where stories live. Discover now