18.

1.4K 53 5
                                    

Minęły dwa tygodnie od sytuacji z Cody'm. Od tamtego czasu nie byłam w stajni, choć wiele razy miałam na to ochotę to umysł mnie powstrzymywał. Zostało nam równe osiem dni wakacji, a ja już chciałam zatopić się w podręcznikach, w tym roku zamierzałam poważnie wziąć się za naukę. Brzmi to komicznie z moich ust, ale tak.

Popołudnie spędziłam tak samo jak zeszłe dni. Nie widziałam się z żadnym ze znajomych, mimo że w moim domu bywali prawie codziennie. Nie czułam potrzeby by z nimi teraz rozmawiać. Pomimo, że naprawdę czułam iż muszę przeprowadzić rozmowę z Colinem nie spieszyło mi się za bardzo do niej.

- proszę - powiedziałam, kiedy po moim pokoju rozległ się dźwięk pukania do drzwi. Do pokoju zajrzał Xavier, a kiedy spojrzał na mnie wiedziałam, że przeprowadzimy poważną rozmowę. Zamknął drzwi, bo nagle z dołu rozległ się rechot dwóch znanych mi chłopaków.

- mama chcę byśmy wzięli udział w jej wywiadzie w Hollywood - powiedział siadając na brzegu łóżka, przekulnęłam się z brzucha na bok. Wiedział, że będę mieć jakieś "ale", dlatego od razu mówił dalej - zaprosiła nas wraz z resztą, do jednego z hoteli. Mamy przyjechać całą grupą na trzy dni, żebyśmy mogli sobie pozwiedzać przed końcem wakacji.

- dobra, ale nie wydaję ci się to dziwne, że nagle po dwudziestu latach chcę pochwalić się dziećmi? - zapytałam unosząc brwi.

- może przemyślała już swój błąd - zastanawiał się na głos, a ja kręciłam z niedowierzaniem głową.

- ty chyba nie słyszysz co mówisz - parsknęłam chamsko.

- Nel, a może serio chcę się nawrócić? Może jej nas brakuje? - nie wierzyłam w to co słyszę. Wiedziałam, że będzie stawał za nią murem, bo oni zawsze byli bardziej za rodzicami. Nicholas był synkiem taty, a Xavier był i może nadal jest po prostu mami synkiem.  Słyszałam już wielokrotnie o tym jej nawracaniu i nie chciałam w to wierzyć, ale teraz zaczęłam się zastanawiać nad tym jej wywiadem. Nie chciałam tego robić dla niej, ale widziałam jak Xavierowi zależy na lepszej relacji z mamą - zastanowisz się chociaż? - spytał patrz na mnie z nadzieją w oczach. Kiwnęłam głową dalej rozmyślając, a brunet wstał i kierował się do drzwi. Przetarłam twarz dłonią i westchnęłam ciężko.

- dobra - powiedziałam po chwili walki z samą sobą. Chłopak od razu się odwrócił i zmarszczył brwi, ale w jego oczach widziałam ten błysk nadziei.

- co?

- pojedziemy - powiedziałam przełykając głośno ślinę.

- nie, nie pojedziemy tam wbrew twojej woli chciałbym żebyś chciała tam jechać - pokręcił głową podchodząc znów do łóżka, na którym teraz już siedziałam.

- chce jechać, spędzę super czas z rodzeństwem i z przyjaciółmi, to nasze ostatnie dni wakacji. Wystąpię w wywiadzie, bo wiem jak tobie i Nickowi na tym zależy.

- no dobrze - powiedział dalej nie będąc pewnym - to kiedy jedziemy, bo mama jest na nas gotowa w każdym momencie.

- jutro rano - powiedziałam bez zastanowienia, to tylko wywiad - miejmy to z głowy.

- zbiorę ekipę - pokiwałam głową i odprowadziłam brata wzrokiem do drzwi, a gdy te się za nim zamknęły wypuściłam powietrze z płuc, które nawet nieświadomie wstrzymałam. To będzie ciężka podróż.

Wyszłam spod prysznica i mentalnie przybiłam sobie piątkę w czoło, bo zapomniałam ubrań. Owinęłam się więc ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Pisnęłam tak głośno, że zdarłam boleśnie gardło, bo gdy wyszłam z łazienki na moim łóżku rozwalony leżał nie kto inny niż Colin White.

Gdybyś tylko wiedział | Know #1Where stories live. Discover now