Ostatnie spotkanie ?

101 8 8
                                    

Pov: Jere

Obudziłem się o 7:45, jak dla mnie to późno ale po wczorajszym wieczorze byłem mocno zmęczony i chciałem się w miarę wyspać na dzisiejszy finał.
Leżałem w łożku i myślałem o dzisiejszym dniu. Niezbyt się stresowałem występem ale stresowałem się tym że zawiodę mój kraj, moją rodzinę, moich przyjaciół (zwłaszcza jednego). Właśnie, Bojan. Dziś jest ostatni dzień który spędzimy razem w liverpoorze.
Gdy tylko o tym pomyślałem łzy napłynęły i mi do oczu. Nie chciałem się rozstawać, po eurowizji pewnie będziemy mieli dużo wywiadów, koncertów itp więc ciężko będzie się spotkać. Z każdą myślą coraz bardziej chciało mi się płakać. A w mojej głowie pojawiały się pytania:

Dlaczego chcesz go mieć przy sobie cały czas? Dlaczego on jest dla ciebie tak ważny? Poradzę sobie bez niego? Kiedy znowu się spotkamy?

Wtedy rozpłakałem się jak małe dziecko. Łzy płynęły mi po policzkach a ja nie umiałem tego powstrzymać.

Pov: Bojan

Wstałem o 8:00, jak na mnie to bardzo BARDZO wcześnie ale dzisiejszy dzień chciałem wykorzystać w 200%. Pierwsze co zrobiłem gdy podniosłem się z łóżka to napisałem go Jerego. Wiedziałem że już nie śpi więc powinien szybko odpisać.

Pov: Jere

W pewnym momencie z transu wyrwało mnie powiadomienie z instagrama. Był to Bojan. Szybko odblokowałem telefon i wszedłem w powiadomienie.

Bojan Cvjetićanin: Cześć Jere💗 Chciałbyś się dzisiaj spotkać przed finalem?
Nawet teraz!

Ucieszyłem się że dzisiejszy dzień spędzimy w 100% razem. Odrazu opisałem.

Ja: Jasne!! Może tym razem ja do ciebie przyjdę? Ja mógłbym być za jakieś 15/20 minut❤️
Bojan Cvjetićanin: Okejj to ja czekam🫶🏻

Szybko wstałem z łóżka i ubrałem się w jakieś luźne ciuchy.
Wszedłem do łazienki, umyłem zęby i przeczesałem włosy. Chwile później byłem już w drodze do hotelu.

Time skip: 8:30

Po 15 minutowym spacerze byłem już w hotelu. Przywitałem się z recepcjonistką która tak swoją droga już mnie kojarzyła. Żeby było szybciej skierowałem się do schodów. Po chwili byłem już przed pokojem Bojana.

Pov: Bojan

Leżałem na łożku, gdy usłyszałem pukanie do drzwi zerwałem się jak poparzony i pobiegłem do drzwi i je otworzyłem.

- Jere!! - mówiąc to przytuliłem go
- Cześć Bojči!! - odwzajemnił
przytulasa i wszedł do środka.

Usiedliśmy na łożku i zaczęliśmy rozmawiać, głównie na temat dzisiejszego finału. Podczas rozmowy zauważyłem że Jere jest lekko przygnębiony? Smutny? Wyglądał jakby płakał jakiś czas temu.

- Jere co się dzieje? Widzę że coś jest nie tak.-
- Nic w sumie... Poprostu jest mi trochę przykro bo dziś jest ostatni dzień w którym się widzimy. Dobra, nie trochę. Jest mi cholernie przykro. Ja nie chce się rozstawać, nie teraz. Ja cie potrzebuje... - Z każdym wypowiadanym słowem jego głos załamywał się coraz bardziej.

Właśnie wtedy dotarło do mnie że dzisiejszy dzień spędzony razem będzie ostatnim który spędzimy w taki sposób. Nie wiadomo kiedy znowu się spotkamy, za miesiąc a może za dwa? Teraz to mi zrobiło się cholernie przykro a lzy napłynęły mi oczu. Czułem się okropnie. Jere musiał to zauważyć bo przysunął się do mnie i przytulił mnie. Poczułem się bardzo komfortowo, oparłem głowę na jego ramieniu a łzy same popłynęły mi po policzkach.

- Heej bojči nie płacz proszę. Przecież się zobaczymy, a ja nie chce widzieć jak płaczesz. -
Żadne słowa nie chciały przejść mi przez gardło. W odpowiedzi przytuliłem się do niego jeszcze mocnej.
- Już spokojnie, będzie dobrze młody. - mówił dalej.

─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ───

No i witam was! Wiem ze przerwa była długa ale w tygodniu nie mam zbytnio czasu na pisanie Mam nadzieje ze rozdział się spodoba bo to przed ostatni rozdział tej części !

Only you (Bojan x Käärijä)Where stories live. Discover now