Początek wycieczki

114 9 0
                                    

Pov: Käärijä

Obudził mnie dźwięk budzika, przetarlem oczy i dotarło do mnie gdzie jestem i kto leży wtulony we mnie. O boże. nie przeszkadzało mi to czy coś, ale co Bojan sobie pomyśli... Co robić, tak czy siak muszę go obudzić bo za godzinę zbiórka na wycieczkę.

- Bojaaan, Bojaan wstawaj!! -
- Jeszcze pięć minut, proszeee- mówił tak zaspanym głosem że zastanawiałem się czy przypadkiem jeszcze nie śpi.
- Nie ma spania, wstawaj!!! - zacząłem go łaskotać.
-DOBRA, DOBRA JUŻ WSTAJE!!! - zaczęliśmy się śmiać.

Wstaliśmy z łóżka, zjedliśmy coś na śniadanie i wypiliśmy kawę.

- poza tym że nie wyspany to jak się czujesz? - zapytał mnie Bojan.
- Okej, ale głowa mnie strasznie boli-
- Czekaj chwile mam gdzieś tabletki przeciwbólowe. - powiedział z troską chłopak.

Chwilę później podał mi pudełko z tabletkami. Wziąłem jedną i oddałem mu pudełko. Rozmawialiśmy pare minut a później zaczęliśmy szykować się do wyjścia. Właśnie wtedy skapnąłem się że nie mam ubrań na przebranie (nie licząc spodni bo je mogę zalozyc drugi raz) może dlatego że nie jestem u siebie w pokoju? Niee skąd że...

-Bojan? -
- Tak?? -
- Mógłbym pożyczyć od ciebie jakaś koszulkę i bluzę? - zapytałem
- Jasne! Bierz- odpowiedział mi z uśmiechem na twarzy.

Wziąłem zwykły biały t-shirt i jakas czarną bluzę z napisem na plecach. Poszedłem do łazienki się przebrać i po chwili byłem gotowy.
- I jak? - zapytalem
- wyglądasz świetnie, nie musisz mi oddawać tej bluzy -
Uśmiechnąłem się tylko, oczywiście że wezmę tą bluzę.
- jest już późno idziemy?- mówiąc to złapałam za kurtkę i skierowałem się do drzwi.
- Jasne! Chodź to zahaczyny o pokoje chłopaków i pójdziemy wszyscy razem. -

Gdy zauważyłem że mój przyjaciel wychodzi w samej bluzie zastanawiałem się czy nie będzie mu zimno. Znając życie będę musiał pożyczyć mu kurtkę, ale on pożyczył mi bluzę więc niech mu będzie.

Minęło może z 10 minut i wszyscy byliśmy już na miejscu zbiórki. Była godzina 8:25 a odjazd był o 8:30 więc wsiadliśmy do autokaru, ja usiadłem z Bojanem, Jure usiadł z Janem a Kris z Nace. Wybiła 8:30 i odjechaliśmy z miejsca zbiórki, byłem tak śpiący że średnio słuchałem co organizator mowi, ale zrozumiałem że będziemy jechać ponad godzinę a gdy dojedziemy na miejsce będziemy mieli czas dla siebie do godziny chyba 20:30. Z Bojanem rozmawialiśmy a gdy zauważył że jestem zmęczony zaproponował wspólne słuchanie muzyki. Nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem.

❀•°•═════ஓ๑♡๑ஓ═════•°•❀

Wiem ze rozdział krótki, ale mam super pomysł na następny więc musicie mi to wybaczyć. Chciałabym jescze powiedzieć że jeśli macie jakieś życzenia bądź pomysył co może pojawić się w następnych rozdziałach to śmiało piszcie<3

Only you (Bojan x Käärijä)Where stories live. Discover now