Deszczowa pogoda część 2🌧

110 9 7
                                    

Pov: Bojan

Siedzieliśmy już pare minut przeglądając menu.

- Wybrałeś coś?? - zapytałem
- Nie jestem zbytnio głodny więc wezmę sałatkę z kurczakiem -

Miałem dziwne wrażenie że jere coś kręci, było już po czternastej a on zjadł tylko pół tosta i wypił jedną kawę i jedną herbatę. Coś mi tu nie pasowało.

- A ty, co zamawiasz?? -
- Hmm chyba wezmę jakiś makaron, może carbonara-

Chwilę później podeszła do nas kelnerka i spisała nasze zamówienia. Czekaliśmy może 20 minut i dostaliśmy swoje dania. Oczywiście jere musiał zrobić mi zdjęcie i wstawić na relacje, to już chyba była jakaś tradycja. Rozmawialiśmy i jedliśmy, ale zauważyłem że Jere niezbyt chętnie je. Postanowiłam że spytam się czy wszystko okej.

- Hej, Jere wszystko okej??- serio byłem zmartwiony.
- Tak! Dlaczego pytasz?? - widziałem że był jakoś dziwnie zestresowany, ale nie drążylem tematu, może nie chce narazie o tym mówić. Albo to tylko moje ubzdurania i serio jest wszystko dobrze.
- Tak poprostu, ale pamiętaj że jak coś się będzie działo to zawsze możesz mi o wszystkim powiedzieć, ja postaram się ci jakoś pomóc. Jesteś dla mnie bardzo ważny. - mam nadzieję że zdaję sobie sprawę z tego że serio jest dla mnie najważniejszy.
- dobrze, będę pamiętał. A ty pamiętaj że to działa także w drugą stronę. - posłał mi ciepły uśmiech.
       
❀•°•═════ஓ๑♡๑ஓ═════•°•❀

Była 15:00 ja i Jere zjedliśmy i postanowiliśmy że znowu pójdziemy na jakiś spacer, a później spotkamy się z resztą i razem coś porobimy. Wyszliśmy z restauracji i käärijä wyjął telefon, myślałem że chce zrobić jakieś zdjęcie (znowu) albo poszukać jakiegoś miejsca gdzie moglibyśmy pójść.

- Chcesz zrobić live'a?? - zapytał
- Jasne! Ja zawsze chętnie- po tych słowach Jere wszedł na ig i odpalił live'a. Bawiliśmy się świetnie, wygłupialiśmy się jak małe dzieci.
- Bojan może teraz ty coś powiesz haha- mówiąc to dał mi telefon.
- dobra! Poczytam komentarze. - zacząłem czytać:
- "kocham was friendship".-
- no tak, mamy friendship haha - käärijä zaczął się śmiać, ja zresztą też sam nie wiem z czego. Zobaczyłem jakieś pytanie i przeczytałem je na głos:
- "Bojan co zrobisz jak käärijä wygra Eurowizję?"-
- No właśnie, może będę miał dodatkową motywację aby wygrać! - powiedział Jere.
- jak wygrasz to...przylecę do Finlandii! -
- Naprawdę?? - mój przyjaciel wyglądał na zdziwionego.
- Tak!! Przysięgam na tym livie.- Robiliśmy go jescze pół godziny i stwierdziliśmy że będziemy już kończyć i pójdziemy do chłopków i dziewczyn. Tak naprawdę to nie wiedziałem gdzie są więc zadzwoniłem do Krisa.
- No hej, jak się randka udała?- Kris jak zawsze musi swoje...
- Bardzo zabawny jesteś,w każdym razie... przejdźmy do rzeczy. Gdzie jesteście?? Zostało nie wiele czasu do końca wycieczki i pomyśleliśmy sobie że pójdziemy do was, jeśli oczywiście wam to nie przeszkadza. -
- Oczywiście że nie przeszkadza, jesteśmy w centrum przy starbucksie, czekamy na dziewczyny bo chciały pójść sobie po kawę. -
- Oo to my jesteśmy blisko! Czekajcie na nas, za max 5 minut będziemy. -
- Dobra, ale później weź mi opowiedz tą randkę... No pls, jestem ciekawy. - nawet nie miałem do niego słów poprostu sie rozłączyłem.
- I gdzie oni są? - zapytał mnie szatyn.
- koło starbucks'a więc blisko, bieganiemy?? - nie wiem co za pomysł wpadł mi głowy ale Jere się zgodzil.

Złapałem go za rękę i pobiegliśmy. Po dosłownie 2 minutach biegu byliśmy już na miejscu.

- Co wam się tak spieszyło? Po co biegliście?? - spytał lekko zmieszany Jure.
- spieszyło mi się bo bardzo chce walnąć Krisa - jak powiedziałem tak zrobiłem, walnąłem go w ramię.
- za co to było?! -
- za tą relację, teraz jesteśmy kwita.- uśmiechnalem się.

Resztę czasu do zbiórki spędziliśmy na gadaniu. Nie zauważyłem że gadaliśmy już prawie 3 godziny. Była już 20 więc powoli zaczęliśmy się zbierać i iść w stronę miejsca zbiórki. Szliśmy wolno więc przyszliśmy prawie idealnie. Weszliśmy do autokaru i usiedliśmy. Jakieś pare minut później ruszyliśmy, nudziło mi się więc wszedłem na tik toka. Gdy Jere to zauważył postanowił skorzystać z chwili i wziął mój telefon i włączył nagrywanie.
Mówił coś do telefonu a ja się śmiałem.

- Jesteś moim chłopakiem! - wypalił w pewnym momencie.
-If I was your boyfriend, I'd never let you go - przypomniał mi się tekst jednej piosenki.

Mówił jescze jakąś chwilę a później oddal mi telefon, ja dodałem jakiś opis i wstawiłem filmik. Oboje byliśmy bardzo zmęczeni więc zasnęliśmy.

❀•°•═════ஓ๑♡๑ஓ═════•°•❀

Średnio wyszedł mi ten rozdział ale piszcie jak wam się podoba‼ jeśli macie jakieś propozycje dotyczące następnych rozdziałów to piszcie❤!

Only you (Bojan x Käärijä)Where stories live. Discover now