Impreza

873 15 10
                                    


Wstałam o dziesiątej i poszłam wziąć szybki prysznic i poszłam się ubrać spodnie i koszulkę różową mimo że było trzydzieści stopni ciepła zrobiłam sobie koka i zeszłam na dół na dole był tata.

- Hej tato

-  Dzień dobry królewno 

- Co zjesz na śniadanie Hailie?

- Nie jestem głodna 

- No ale jak dobra tam zrobię ci kanapki

- No dobra 

Wszyscy już nie spali i jedli śniadanie ja też mimo że nie byłam głodna. 

- Ej dziś impreza jest idziemy? - powiedział Tony

- Noo oczywiście - Odpowiedziała reszta świętej trójcy

- Ja też moge?

- N I E

- no proszę nie będziecie musieli się mną zajmować ja tylko po siedzę obiecuje proszę.

- No dobra ale spróbuj tylko coś zrobić 

- Dzięki! 

Po śniadaniu poszliśmy jeszcze chwile na plaże a potem poszliśmy na miasto.

było bardzo gorącą chodziliśmy po sklepach nie sety Cam już poszedł do domu bo musiał coś załatwić a po chwili jeszcze zostawili nas Vince i Will święta trójka kupiła sobie jakieś klapki za pięćdziesiąt tysięcy byłam w szoku jak oni wydają pieniądze na lewo i prawo poszliśmy na jakieś lody Dylan zamówił sobie siedem gałek lodu a chłopaki trochę więcej miali wyścigi kto więcej zje czy coś takiego. 

  Omijaliśmy jakąś restauracje było mi gorąco bardzo gorącą nagle upadłam i zrobiło mi się ciemno przed oczami.

Leżałam i leżałam Tony pobiegł po wodę bo restauracja była nie daleko Dylan mnie położył na ziemi i sprawdził puls a Shane coś mówił do mnie.

Obudziłam się na ziemi ale nie wiem co się stało na dymną był Shane i Dylan a Tony teraz przybiegł.

- Hailie ! - Krzyknęła święta trójka  

- Co się stało?

- Upadłaś  

- Um

Wstałam i oparłam się o ścianę chyba sklepu Tony dał mi wodę po pięciu minutach chłopaki pomogli mi wstać było mi już lepiej. Nie chciałam wracać już ale chłopaki sami zdecydowali za mnie co chwilę mnie pytali jak się czuje i tak dalej.

Wróciliśmy do domu niestety chłopaki powiedzieli wszystko tacie i Vincentowi że zasłabłam i upadłam na ziemie.

- CO! jak mogliście od razu do mnie nie zadzwonić !? - Wykrzyczał Cam

- proszę nie krzycz na nich tato

-Dobrze.

- Hailie choć na górę - Powiedział mój najstarszy brat

- Vincent wiesz że umiem się zając moimi dziećmi i i będę w tej rozmowie bo ja tu jestem najstarszy.

Widziałam jak Vincent obracał oczami na wypowiedz ojca.

- Vincent gdzie te oczy.

Poszliśmy na górę do mojego pokoju trochę się bałam ale nie było potrzeby do awantury.

- A więc powiedz co się stało na mieście.

- Nic się nie stało po porostu było mi gorąco i duszno i upadłam ale szybko wstałam i było okej

Rodzina Monet ,,zagubiona"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz