Ostatnia Misja cz.1-Special(40)

45 2 0
                                    

Uwaga!

Sceny, umiejętności i nowo wprowadzone postacie w tym rozdziale nie są kanoniczne i nigdy nie będą zaangażowane/wspomniane ponownie w rzeczywistej fabule historii w związku z tym nadchodzące nowe rozdziały mogą być mylące po przeczytaniu tego rozdziału. Ponownie, nie traktuj tego rozdziału jako kanonu.

Płonące, siarkowo-żółte słońce zalewa spieczoną, brązową pustynię palącymi promieniami światła. Jakby opuszczone, wiatry brzmią tak, jakby wyły na tej cichej, nieruchomej i bezdźwięcznej pustyni. To pustkowie, jałowe i suche, zamieszkiwały tylko cztery osoby, ponieważ te enigmatyczne osoby przewidziały całość tego wyschniętego pustkowia na szczycie skalistego klifu. 

"Jed, przygotowania są gotowe.'' oznajmiła zamaskowana kobieta, przyklękając lekko przed swoim panem, by okazać mu szacunek. Jej głos był zimny, pusty i monotonny - podobnie jak jej oczy, gdybyś mógł je zobaczyć. Wyglądała na kobietę, która porzuciła wszelką nadzieję.

Następnie dwóch innych ubranych, o różnym wzroście, ale obaj stali wysoko, uklękło przed lordem i zgłosiło swój status. 

"My również jesteśmy gotowi." Blady, długowłosy czarnowłosy mężczyzna o pustym i złowieszczym głosie powiedział mu, a jego krzepki i gruby towarzysz skinął głową na potwierdzenie. 

Zadowolony, ten upiornie blady, zamaskowany mężczyzna uśmiechnął się do kobiety, po czym odwrócił głowę, by spojrzeć na wschód, gdzie znajdowała się Niebiańska Arena, w Republice Padokea. 

"Bardzo dobrze.'' Rozkazał przywódca, stawiając małe, ale potężne kroki, które emanowały dominacją w zaznaczaniu swojego terytorium na tych spalonych pustkowiach. Spojrzał na miasto przed sobą z urazą w czerwonych twardówkach i złotych oczach. "W końcu możemy dokonać zemsty na tym grzesznym człowieku, który skrzywdził nasz klan i wyrżnął nas wszystkich.'' Kontynuował, przypominając sobie twarz swojego zaprzysięgłego wroga, którego chciał zabić - Isaaca Netero. 

Cienie zwyciężą.

Na szczycie Niebiańskiej Areny, wczesnym popołudniem...

"Crystal, jesteś gotowa?" woła starszy mężczyzna, idąc do garderoby swojej wnuczki i krzyżując ręce za plecami. Mężczyzna czekał, aż jego mała dziewczynka się przebierze i ubierze, ale trwało to bardzo długo. 

W końcu dziewczynka nieśmiało wyszła z garderoby, z pogardą trzymając swoje "szaty" i marszcząc brwi na widok ubrań, do których noszenia zmusił ją Netero. 

"...Dlaczego każesz mi to nosić...?" Zdenerwowana Crystal narzekała, przyglądając się swojemu całkowicie czarnemu strojowi, który sprawiał, że wtapiała się w cień. 

Strój, który założyła, przypominał strój ninja, zmodyfikowany tak, by był bardziej kobiecy. Miała na sobie długą, rozciętą spódnicę zapewniającą mobilność, rękawiczki i bluzkę bez rękawów. Aby dopełnić swój ukradkowy wygląd, Crystal związała włosy i założyła czarną maskę, aby ukryć swój wygląd. 

"Sprawia, że wyglądam... podejrzanie." Kontynuowała ze stęknięciem, obracając swoje ciało, gdy kontynuowała przeglądanie swoich ubrań. Sprawiała, że wyglądała fajnie i ukradkiem, ale widziana w innym świetle sprawiała, że wyglądała jak stereotypowy włamywacz. 

"No już. Korpus skrytobójców musi to nosić. Pracujemy teraz razem, więc wytrzymaj, dobrze?" Netero skomentował z westchnieniem, kręcąc głową, zanim spojrzał jej w oczy. "Poza tym, zawsze nosiłaś ten zwykły strój karate-gi." Kontynuował, prowadząc rozmowę swoim zwykłym, beztroskim głosem. Lekko zirytowana Crystal rzuciła mężczyźnie kwaśne spojrzenie, po czym uniosła brew.

You can smile I (Hunter x Hunter)-Killua x OCحيث تعيش القصص. اكتشف الآن