Małżeństwo x i x Odwet(13)

95 4 0
                                    

"Ta dziewczyna..." mruknęła kobieta, Wysoka, szczupła kobieta, ciemnofioletowa suknia z gorsetem i kapelusz z szerokim rondem ozdobiony piórami, futrem i kwiatami, która miała być matką Killui, spojrzała na młodą dziewczynę z kilku ekranów kamer bezpieczeństwa obok Millukiego, który siedział na swoim krześle biurowym pośrodku i robił zbliżenia na czwórkę, chrupiąc swoje chipsy.

Nadal patrzyła na Crystal, której szczupła sylwetka wyglądała na drobną i wątłą. Na pierwszy rzut oka dziewczyna wyglądała na biedną i zaniedbaną. Jej stare i zniszczone ubrania wiele mówiły o jej statusie społecznym. Jednak po bliższym przyjrzeniu się odkryto ukryte i nieoszlifowane piękno.

Jej ciemnoniebieskie, proste, matowe włosy nie odbijały światła księżyca, ale elegancko układały się na wietrze.

Jej świecąca skóra, która była biała jak czysty śnieg - i na tyle przezroczysta, że jej śnieżna cera wydawała się pusta i zimna.

I jej oczy.

Wyglądały tak, jakbyś patrzył prosto w najjaśniejsze i najczystsze turkusy, z najbardziej żywych oceanów. Głęboki kolor jej oczu przechodził od ciemnych do jasnych odcieni, a ich głębia sprawiała wrażenie, jakby można było się w nich zatopić.

Jednak przy tych wszystkich żywych cechach, jej wygląd został przyćmiony przez to, jak pozbawiona życia i oderwana od otaczającego ją świata, a patrząc głębiej w jej piękne spojrzenie, zdajesz sobie sprawę, jak... puste były jej oczy.

Co więcej, potrafiła otwierać różne części Bramy Testów, co potrafiło niewielu spoza Zoldycków.

Zauważywszy zainteresowanie matki, gdy jej wzrok był skupiony na ekranie, Illumi, która był obecny w pokoju, ujawnił informacje o niej.

"Och, ta dziewczyna? To kandydatka nr 399, Crystal Ninsore. Była jedną z kandydatek, których się obawiałem.

Jest utalentowaną użytkowniczką Nen, o ile mogę to ocenić". Illumi spojrzał na swoją matkę i wrócił wzrokiem do ekranu.

Była kimś, kto idealnie pasowałby do jej syna.

Ktoś o tej samej długości fali co on.

Kimś, kogo mogłaby kontrolować.

Kimś w rodzaju lalki.

Lalka, którą Kikyo mogła manipulować jak poszarpaną marionetką, której sznurki szarpały się i ciągnęły przy każdym jej ruchu.

"Gotoh." Mama Killui zawołała do lokaja, który był obecny w pokoju, nadal obserwując ekran.

"Tak, Madame Kikyo.''

"Przyprowadź tę dziewczynę do moich komnat. Chcę z nią porozmawiać.''

Czwórka spoczęła na stanowisku ochrony Zoldycka, zaproponowanym przez Zebro w celu uspokojenia Gona, który odmówił poddania się testom i po prostu szczerze chciał zobaczyć Killuę. Chłopak dąsał się, jakby z każdym oddechem z jego nosa wydobywał się dym, a z całej czwórki tylko Gon stał daleko i nie chciał usiąść na zapewnionych krzesłach, które okrążały mały stolik, pozostawiając nastrój niezręczny i napięty.

Kurapika i Leorio spojrzeli na siebie i westchnęli.

"Proszę, jako przyjaciele Killua-samy mówię to dla waszego dobra. Jeśli nie zdołacie otworzyć bramy testowej, nie możecie mieć nadziei, że przeżyjecie i spotkacie Killuę-samę".- Zebro powiedział do całej czwórki, ale Gon wyglądał na zdeterminowanego jak zawsze, stojąc tuż przed otwartymi drzwiami.

"Nie! Jestem tu, by zobaczyć Killuę i tyle! Crystal! Jeśli nie otworzysz drzwi, sam się przez nie wdrapię!"- powiedział do nich, ale zanim zdążył ponownie wyjść, by spróbować wspiąć się na bramę ze zranionym ramieniem, Zebro wstał z fotela i podszedł do krawędzi osobliwego pokoju, gdzie na antycznym biurku spoczywał zabytkowy, obrotowy telefon.

You can smile I (Hunter x Hunter)-Killua x OCWhere stories live. Discover now