Rozdział 80 Zerwanie

615 36 32
                                    

Bartek dalej choruje, a ja czuję się lepiej. Mimo to i tak mam dzień wolny i nie biorę udziału w tajnych nagrywkach. Dzisiejszy dzień przyniesie sporo emocji, ale nie mogę już tego ukrywać. Po wieczornej siłowni jadę do Bartka, musimy porozmawiać. Będąc na wyjeździe, tak jak wcześniej wspominałam dużo rozmyślałam o moim związku. Myślałam, żeby jeszcze trzymać swoje przemyślenia dla siebie, ale nie mogę. Nie potrafię kłamać, po skończonym treningu na którym musiałam wyrzucić emocje związane z nadchodzącą rozmową czy piosenką, która wychodzi w środę udałam się do Bartka.

*Bartek

Gdy Fausti napisała, że chce przyjechać wieczorem nie spodziewałem się niczego przyjemnego, natomiast to co się wydarzyło wywróciło moje życie do góry nogami.

F: Hej Bartuś, mogę wejść ?

B: Tak pewnie, napijesz się czegoś ?

F: Nie, nie dziękuję.

B: A więc o czym chciałaś porozmawiać ?

F: Wyjazd wiele mi dał, wiele spraw przemyślałam i doszłam do wniosku że...

B: Że ?

F: Po prostu...

B: Powiedz to w końcu.

F: Musimy się rozstać.

Zamurowało mnie, myślałem że chce przerwy ale koniec relacji ? Myślałem, że to żart.

F: Powiesz coś ?

B: Ale co ja mam powiedzieć, jestem w szoku. Przecież wszystko było dobrze, kochamy się.

F: Właśnie w tym problem, że nie było. Od jakiegoś czasu kocham cię, ale jak przyjaciela. Nie potrafię być z Tobą w związku, potrzebuję wolności. Dopiero teraz przeżywam rozstanie z Kubą i próbuję się z tym pogodzić.

B: Aha, czyli ja byłem tylko pocieszeniem i zapomnieniem które na jakiś czas wystarczyło. A gdy zaczął doskwierać brak wolności to postanowiłaś mnie rzucić , jak śmiecia.

F: Nie, nigdy tak nie było przysięgam! Bardzo Cię kochałam i kocham. Gdyby nie to, to nie poszłabym z Tobą do łóżka.

B: Fausti ja nic nie rozumiem, odkąd zaczęłaś tą randkową serię to stałaś się dziwna.

F: Właśnie, wtedy poczułam że chcę randkować, czuć wolność. Za wcześnie na związek, to był błąd. Przepraszam, że zrobiłam Ci nadzieję.

B: Ale ja Cię kocham...

F: Bartuś, ja Ciebie też ale przypomnij sobie jakie mieliśmy super relacje gdy byliśmy tylko przyjaciółmi, pamiętasz ? Wszystko było prostsze, zero kłótni.

B: W tym się z Tobą zgodzę.

F: Nigdzie nie jest napisane, że za jakiś czas jak będę gotowa to się nie zejdziemy. Natomiast, gdyby w naszym życiu pojawiły się inne, nowe połówki to obiecaj mi, że nasza przyjaźń nigdy się nie skończy i dalej będziemy dla siebie wsparciem w każdej sytuacji.

B: Obiecuję a teraz proszę Cię, chcę zostać sam.

Próbowała go przytulić, ale odsunął jej ręce.

B: Proszę nie...

Popłynęła jej łza, z jednej strony wiedziała że dalej tak nie może a z drugiej było jej piekielnie szkoda Bartka i końca związku. Pojechała do domu i zaszyła się pod kocem, mimo swojej decyzji nie wyobrażała sobie obok Bartka innej dziewczyny, podświadomie miała nadzieję, że los ich jeszcze złączy. Gdy oboje będą do tego dojrzali. 

Potrzebny był czasWhere stories live. Discover now