Rozdział 76 Cudowny wyjazd

499 32 4
                                    

Kolejny cudowny dzień! Nagrywki co prawda nagrywkami, ale muszę naładować swoje baterie aby mieć siłę na kolejne miesiące. Rano szybki telefon do Bartka, który uskrzydlił mnie na cały dzień.

B: Hejjj kotek, jak tam ? Wyspana ?

F: Taaak, tylko Ciebie obok brakowało.

B: Jeszcze trochę i się widzimy!

F: Wiem, wiem mimo wszystko tęsknie za Tobą i poranną wspólną kawą.

B: Haha, no to już trochę przyzwyczajenie.

F: Jakie plany na dziś ?

B: Ogłaszamy trasę z chłopakami, trochę ogarnę w mieszkaniu także na spokojnie.

F: Właśnie trasa, jestem z Ciebie oraz chłopaków bardzo dumna!

B: Kochana, za tydzień będziemy świętować Twój kolejny sukces! W środę wychodzi piosenka, nie zwalniasz tempa skarbie! Duma mnie rozpiera!

F: Zobaczymy jak widzowie zareagują, mam nadzieję że się spodoba.

B: Na pewno!

F: Nie spotykasz się dzisiaj z chłopakami ?

B: Nie, świętują z dziewczynami.

F: Biednyy, zostałeś sam. Wynagrodzę Ci to jak przyjadę!

B: Czekam...

F: Haha, muszę kończyć. W kontakcie!

B: Buźka!

A propos odcinka randkowego, nie wiem czy go nagram. Nie mam na to najmniejszej ochoty, cały czas biję się z myślami czy to zrobić. Może jutro, dzisiaj sobie odpuszczę i inaczej wykorzystam ten dzień. Wraz z operatorem Kacprem spędziliśmy czas na plaży, przy okazji spotkałam widzkę a później nocne wyjście na miasto i powrót do hotelu o 2 w nocy. Byłam w ciągłym kontakcie z Bartkiem, bardzo się o mnie bał. Nie było to zbyt mądre abyśmy o tej godzinie chodzili po mieście, ale cóż dobrze że nic się nie stało.

*Bartek

Pomimo tego, że mam lokalizację Fausti i jestem z nią cały czas w kontakcie to martwię się o nią strasznie. Jest tam też Kacper, nasz operator no ale wiadomo jak jest, pewnych rzeczy nie przewidzisz. Mimo pierwszej w nocy a u Fausti drugiej postanowiłem ją zobaczyć i połączyłem się z nią przez FaceTime.

F: Bartuś, nie śpisz ?

B: Nie, ponieważ taka jedna wredna baba przyprawia mnie o zawrót głowy.

F: Haha, gdyby nie to że wiem że się o mnie martwisz to za tą "wredną babę" powinnam się obrazić.

B: Oj tam, oj tam. Nic Ci nie jest ?

F: Bartuś, przecież widzisz jestem cała i zdrowa a w dodatku uśmiechnięta.

B: Cieszy mnie to bardzo, w takim razie mogę iść spać.

F: Haha, leć ja też już pomału się zbieram do spania.

B: Dobranoc!

F: Dobranoc!

Potrzebny był czasOnde as histórias ganham vida. Descobre agora