Rozdział 35: Śmierć i narodziny na nowo

9 1 0
                                    

- Oddychaj głęboko inaczej nie zadziała skutecznie. - Powiedział Amon podtrzymując tracącą przytomność Hellie. - Jeśli teraz stracisz przytomność to koniec. Udusisz się i umrzesz osamotniona, bezsensowną śmiercią, niczego nie zmieniając i nie osiągając.

Amon zimny wzrokiem i kamienną twarzą przyglądał się jak Hellia mimo bólu stara się oddychać.

Po kilku minutach Amon rozproszył barierę, a Hellia łapczywie zaczęła łapać powietrze, aby po momencie stracić przytomność.

- Dobrze sobie poradziłaś. - Powiedział pod nosem kładąc Hellie na podłodze.

- Już skończyłeś się nad Nią znęcać? - Zapytała Moka podchodząc do Niego.

- Kryształ czarnego smoka odpowiednio podany pozwala utwardzić skórę i kości do poziomu smoczych łusek, jednak ból jest tak intensywny, że można się udusić. - Powiedział Amon otrzepując dłoń z pozostałości po krysztale. - Kazuko przeszła coś podobnego, kiedy zażyła kryształ. Tyle, że u Niej uaktywniły się smocze geny i wyrosły łyski.

- A ile ich jest na całym świecie? - Zapytała Fini robiąc małe wyrzuty Amonowi.

- Obecnie jakoś trzy. Wybrałyście już sobie coś?

- Same nieciekawe bibeloty. - Odpowiedziała znudzona Fini zmieniając się w płomienie. - Jestem śpiąca, więc nie waż się Mnie budź.

- Znalazłam takie coś. - Powiedziała Moka pokazując Amonowi metalowe karwasze przypominające bardziej ciężarki niż pancerz.

- Karwasze upadłego Księcia z poległego Imperium. Myślałem, że dawno je wywalili albo przetopili. - Powiedział Amon przyglądając się im dokładnie. - Jesteś pewna, że chcesz je nosić? Ponoć ostatni Książe Imperium przed śmiercią przeklną te karwasze. Raz założone nie mogą zostać zdjęte, a wraz z upływem czasu stają się coraz cięższe.

- Coś podpowiada mi, abym je wzięła. - Odpowiedziała Moka, a Amon z uśmieszkiem i zrozumieniem założył karwasze na Jej ręce. - Są lżejsze niż...

Moka naglę poczuła jak ich ciężar zwiększył się o kilka ton, Amon tylko lekko zachichotał.

- Spokojnie dam rade. - Powiedziała odzyskując równowagę.

- Braciszku zobacz co znalazłam. - Powiedziała Junko wychodząc z cienia Amona, po czym wystawiła język, w którym miała kolczyk zakończony po obu stronach białym i czarnym kryształem.

- Kolczyk Jin Jang, pozwala na zrównoważenie energii światła i mroku w ciele nosiciela. Przy okazji odkłada się w nim mana na nagłe wypadki, ale kiedy przebiłaś sobie język? - Zapytał Amon, lecz już znał odpowiedź.

- Przed chwilą Siostrzyczka Elen mi pomogła. Hi, hi. - Powiedziała zadowolona Junko całując Amona.

- Paniczu to mój wybór. - Powiedział Diablo wskazując na szatę podobną to tej, którą nosił.

- Szata pierwszego Maga, który pojął za chowańca smoka z głównej gałęzi królewskiego rodu. Ta szata pochłania manę z otoczenia z całkiem ładną szybkością. - Wyjaśnił Amon.

- Chcę to. - Powiedziała Elen pokazując zdobiony kołowrotek z niebieską żyłką.

- Hy, co tutaj robi zwykły kołowrotek? - Zapytała zdziwiona Moka.

- Tutaj nic nie jest zwyczajne. - Powiedziała Azula, która przed momentem wróciła. - Według legend pierwsze smoki nie posiadały łusek, lecz wytrzymalsze od atholium oraz przy tym elastyczne włosy pokrywające całe ich ciało. Ponoć ta żyłka jest w całości wykonana z ich włosów.

Jak Zostałem BogobójcąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz