𝕔𝕙𝕒𝕡𝕥𝕖𝕣 𝟞

195 16 0
                                    

• Ryujin •

Po ponad dwóch miesiącach przygotowań do konkursu, w końcu nadszedł ten dzień, gdzie miałam zaprezentować utwór przed całą szkołą. Pan Kim przed występem dał mi parę ostatnich wskazówek, które trochę mnie uspokoiły. Byłam dość pewna swoich umiejętności na ten moment.

Siedziałam pod sceną, czekając na swoją kolej. Zagrało już pięć osób, zostałam tylko ja i dwójka innych. Kiedy chłopak, który właśnie przedstawiał swoją kompozycję na gitarze, zszedł ze sceny, wiedziałam, że teraz nadeszła moja kolej.

- A teraz na scenę zapraszamy Ryujin Jung z klasy trzeciej! - usłyszałam.

Wzięłam głęboki oddech i wyszłam na scenę z uśmiechem na twarzy. Od razu dostrzegłam Sooyoung, która podniosła ręce, pokazując, że trzyma za mnie kciuki. W pierwszym rzędzie siedzieli nauczyciele, razem z panem Kimem, który posłał mi uśmiech.

Zaczęłam grać swój utwór. Od samego początku trafiałam w dźwięki wręcz idealnie, wybrzmiewały czysto. Dopiero w połowie zorientowałam się, że stres kompletnie mnie opuścił.

Jeśli zaczniesz już grać, będzie liczyć się tylko instrument i ty

Kiedy ostatni dźwięk zakończył cały utwór, odwróciłam twarz w stronę publiczności i ukłoniłam się. Po sali rozniosły się głośne brawa, które wywołały uśmiech na mojej twarzy. Spojrzałam na pana Kima, który pokazał mi kciuk w górę.

Pewnym krokiem zeszłam ze sceny, wzdychając z ulgą. Byłam z siebie dumna. Tak, mogłam powiedzieć szczerze, że dałam dobry występ. Teraz wystarczy czekać na wyniki.

- Dziękujemy wszystkim za udział w konkursie. - usłyszałam parę minut później, kiedy ze sceny zeszła ostatnia osoba. - Teraz nauczyciele udadzą się na naradę odnośnie wyników. Zapraszamy na krótką przerwę. O godzinie 11:00 zostaną ogłoszone wyniki.

Wszyscy powoli zaczęli wychodzić z sali na przerwę. Kiedy wyszłam zza sceny, Sooyoung czekała przy drzwiach.

- O, jesteś! - zawołała, podbiegając do mnie i przytulając mocno. - Super ci poszło, na pewno przejdziesz dalej.

- Dzięki. - uśmiechnęłam się. - Zobaczymy, też mam taką nadzieję. Chodźmy na patio, potrzebuje trochę świeżego powietrza.

Razem z dziewczyną wyszłyśmy na zewnątrz, gdzie usiadłyśmy na ławce.

- Wyniki będą dopiero za pół godziny, to prawie jak wieczność. - mruknęłam.

- E tam, myślę że następny etap masz już w kieszeni. Szczególnie jeśli pan Kim wychwali przy wszystkich twoje umiejętności grania. - szturchnęła mnie łokciem.

Posłałam jej gniewne spojrzenie.

- No co? Moja mama nawet nie poświęca tyle uwagi mnie, co on tobie przez ostatnie miesiące. - stwierdziła.

- Każdemu kto brał udział poświęcał dużo uwagi. Jeśli ktoś z naszej szkoły wygra etap krajowy, dostaniemy dofinansowanie.

- Po prostu przyznaj, że jesteś jego ulubienicą. - wywróciła oczami, uśmiechając się. - Każdy to widzi.

- Nieprawda. - zaprzeczyłam od razu, choć muszę przyznać, że schlebiał mi taki punkt widzenia.

- Dobra, dobra. Ja wiem swoje, ty wiesz swoje. - skwitowała. - Chodźmy do sklepiku, głodna jestem.

Przytaknęłam i poszłam z przyjaciółką do sklepiku szkolnego. Chodziłyśmy po szkole przez następne dwadzieścia minut. Brzuch powoli zaczynał boleć mnie ze stresu.

𝕋𝕖𝕒𝕔𝕙𝕖𝕣'𝕤 𝕡𝕖𝕥 | k.thWhere stories live. Discover now