Rozdział 35

1.9K 88 9
                                    

~ Maxwell ~

Z samego rana umówiłem się w biurze z moim ojcem. Ma mi dostarczyć namiary na człowieka, który od lat jest wrogiem z Hectorem Kennedym. Przyda mi się sojusznik w Meksyku, bo gdzieś będę musiał ulokować moich ludzi, gdy przyjdzie czas żeby zaatakować Hectora.

Do Amber ma dzisiaj przylecieć Ethan. Postanowiliśmy wczoraj, że będziemy się powoli wszystkim ujawniać. Oczywiście jego chce wziąć na pierwszy rzut. Wolałbym być przy tej rozmowie i Nicolas także, ale niestety mamy takie, a nie inne plany. On dzisiaj w Tempteison ma spotkanie z kilkoma ludźmi, którzy chcą dla nas pracować. Wczoraj sprawdził ich i gdy byliśmy w biurze rozesłał do nich wiadomości z zaproszeniem na rozmowę w cztery oczy.

Powinienem tam być i mu pomóc. Tak jak i przy Amber gdy będzie rozmawiać z Ethanem. Szczególnie, że przylatuje tutaj sam. Nie chciał ryzykować życia Sary więc chwilowo jest ona u jego rodziców, gdzie jest w miarę bezpiecznie. W obecnej sytuacji nigdzie nie jest bezpiecznie, bo nie wiemy na co mamy być przygotowani.

- Szefie przyszedł pan Konrad. - Wyrwał mnie z myśli głos sekretarki przez interkom.

- To niech wejdzie. Czekam na niego.

Sekundę później do gabinetu wszedł mój ojciec. Podszedłem do niego i objęliśmy się po męsku.

- Witaj synu. Jak się mają sprawy?

- Dzień dobry tato. Wszystko pozostaje bez zmian. Ten ciul w dalszym ciągu się nie odezwał. Ani do mnie, ani już do Hugo. Nie wiem czego mam się spodziewać.

- Człowiek, z którym udało mi się skontaktować jest skłonny nam pomóc.

- Znasz go?

Czuję jakby zaraz miał mi powiedzieć, że nie. Mam nadzieję, że się mylę, bo na szali jest życie mojej żony.

- Tak piąte przez dziesiąte. Kilka biznesów z nim zrobiłem, ale wiesz, że biznes, a taka sprawa to dwie różne rzeczy.

- To jak niby mam mu zaufać? Co jeżeli nagle okaże się, że współpracuje z Kennedym i pogrążę nas jeszcze bardziej?

Czy on się dopiero urodził? Przecież doskonale wie, jak działa nasz świat. Jak mam zaufać człowiekowi, którego nie znamy? Powierzę mu życie swoje, Nicka i naszych ludzi? Co jeżeli nas zdradzi?

- Nie współpracuje z nim. Hector zabił narzeczoną jego syna. Nie udowodniono mu tego wprawdzie, ale oni uważają, że to właśnie on. - Zajebisty kurwa nie ma co... Za przypadkową śmierć własnej żony się mści, a sam jest kurwa nie lepszy. - Tak wiem o czym teraz myślisz. Dlatego też Hieronim i jego syn pragną zemsty na nim. Miguel jest w twoim wieku więc powinniście się bez problemu dogadać. Aktualnie wprawdzie w dalszym ciągu przeżywa swoją żałobę, ale może gdy zjawisz się z propozycją to oprzytomnieje i wróci do gry.

- Kiedy to było?

- Co?

- No kiedy Hector zabił narzeczoną tego Miguela?

Ojciec wzruszył ramionami.

- Nie wiem. Nie interesowały mnie do tej pory sprawy Meksyku.

Super... Nic o nich nie wiemy. Teraz niby mamy zacząć z nimi współpracować. Oni pewnie nie będą ufać nam, a my im. Jaka to niby ma być współpraca? Żadna kurwa mać.

- Dobra podaj mi nazwisko tego Hieronima. Skontaktuję się z Cieniem żeby ich sprawdził. Nie będę nic robił dopóki nie będę miał pewności, że mogę mu choć trochę zaufać.

Tylko nasza Amber (American Mafia Story vol. 3)(18+) ✔️Where stories live. Discover now