rozdział 18

12 4 0
                                    

Po sześciu miesiącach od wypadku ze śpiączki wybudzili się Dolores i Robert. Gdy tylko Cecylia się o tym dowiedziała szybko zakończyła zebranie w firmie by odwiedzić ich w szpitalu. Po rozmowie z lekarzem dowiedziałaś się, że to Dolores obudziła się pierwsza, a chwilę po niej Robert. Mimo, że Cecylia nie dogadywała się z Robertem dbała o niego i postanowiła odwiedzić ich oboje. Byli już po podstawowych badaniach i ich stan pozwalał na odwiedziny. Oboje pamiętali co się wydarzyło, ale ze względu na śpiączkę nie mieli aktualnych informacji, których lekarze nie chcieli im udzielić. Jako, że za sprawą Cecylii dzielili pokój dziewczyna nie musiała wybierać kogo odwiedzić pierwszego i nie musiała dwa razy przychodzić tej samej rozmowy. Idąc do pokoju, w którym przebywali zastanawiała się jakim opowiedzieć to wszystko co się wydarzyło w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Jej rozmyślania szybko zostały przerwane, gdyż dotarła do ich pokoju. Wzięła głęboki oddech i weszła.
- Dzień dobry. Cieszę się, że w końcu jesteście przytomni.
- Cecylia! Jak dobrze cię widzieć - zawołała Dolores.
- Co się stało? Te konowały nie chcą nic powiedzieć! - rzucił Robert.
- Co dokładnie pamiętacie? - zapytała siadając na fotelu ustawionym między łóżkami.
- Byliśmy w rodzinnej rezydencji na spotkaniu rodzinnym.
- Wybuch. To pamiętam jako ostatnie.
- Tak. Ktoś zaminował salon. Niestety nie wszystkim się udało.
- Kto?
- Dziadkowi i rodzice nie przeżyli. Zmarli na miejscu. Kalia i Dorian zmarli w szpitalu. Adam i Stefan zmarli 2 miesiące temu. Derek nadal jest w śpiączce.
- To ...
- Firma?
- Ma się dobrze. Przejęłam funkcję prezesa.
- Derek?
- Jest na OIOMie. Będzie tam dopóki się nie obudzi.
- Wydaje się, że bardzo nie ucierpiałaś.
- Robert! - syknęła Dolores.
- Spokojnie Dolores. Masz rację, ale to tylko i wyłącznie dlatego, że Derek wypchnął mnie z salonu. Byliśmy zresztą na obrzeżach pokoju. Zostało mi co najwyżej parę blizn.
Przez chwilę patrzyli na siebie w milczeniu. Oboje mieli dużo większe obrażenia.
- Czy wiecie o swoim stanie zdrowia?
- Tak. To akurat lekarz nam powiedział. Oboje będziemy musieli poddać się fizjoterapii.
- Chociaż ty raczej zostaniesz kaleką, ciociu.
- Robert!!!
- Szpital jest na najwyższym poziomie. Zapewni wam każdą adekwatną pomoc w każdym dziale zdrowia. W końcu za to im płacę.
- Co z innymi interesami rodziny?
- Wszystko w jak najlepszym porządku. Teraz jedyne o co musisz się martwić to powrót do zdrowia. O nic innego.
- Jak mam się o to nie martwić?! Wszystkie moje plany, umowy!
- Są pokryte. Jak wrócisz do zdrowia sam się o tym przekonasz. Teraz na pewno jesteście zmęczeni. Pójdę odwiedzić męża, a wy odpocznijcie i pozwólcie sobie pomóc.
- Czy lekarze ... ?
- Lekarze nadal będą o was dbać. Zajdę do nich po drodze i wszystko załatwię.
Do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
Opuściła pokój zamierzając zrobić to co powiedziała. Zamykając pokój usłyszała: - Powinieneś być milszy! Co ona ci zrobiła?
Nie usłyszała już odpowiedzi Roberta, wolała jej nie słyszeć. Poszła do sali męża.
–" proszę obudź się."– to była myśl i aktualnie najgłębsze pragnienie. Usiadła obok męża, Wzięła jego dłoń w swoją i opowiedziała mu co się działo w ciągu ostatnich kilku dni. Miała nadzieję że może i on się dziś obudzi. Po spędzeniu kilku godzin u boku męża poszła do pokoju lekarskiego. Musiała porozmawiać z lekarzami i załatwić odpowiednią pomoc medyczną dla świeżo wybudzonych. Po dłuższej rozmowie wróciła do domu akurat na zebranie mafii. Postanowiła na razie nie informować wszystkich o radosnej nowinie, a jedynie swoje prawe ręce. Po zebraniu, na którym umówili wszystkie bieżące sprawy i poczynili plany na dalsze działania Cecylia zatrzymała Daniela, Katię i Manuela.
– Czy coś się stało?
– Dolores i Robert wybudzili się ze śpiączki. Na razie muszą skupić się na leczeniu, ale na pewno będą się z wami kontaktować. Oboje już mnie przesłuchali. I tak jak Dolores może mi zaufać, tak Robert nie jest tym zachwycony.
– Przejmą władzę na powrót?
– Na razie powinni się skupić na leczeniu. Nie mogę jednakże im rozkazywać. Nie powstrzymam ich przed wtrącaniem się w to wszystko i wam też nie mogę tego zabronić. Zrobicie co uważacie za słuszne chociaż nie ukrywam, że wolałabym by na razie się tym nie zajmowali. Przemyślcie to i zdecydujcie.
– Czy pozostali nie powinni wiedzieć?
– Na razie nie. Dla bezpieczeństwa. Na dziś to już wszystko. Wracajcie do tego co robiliście.
– OK. Do widzenia.
– Do widzenia.
– Czy ... ?
– Idź, Daniel. Potrzebuję samotności.
– Jesteś pewna?
– Tak, idź.
– Okej. W razie czego dzwoń.
Odeszli. Cecylia ruszyła do swojej sypialni. Musiała pobyć sama. Przetrawić przetrawić fakt, że ktoś się obudził. Musiała też przygotować się do pojedynków z Robertem. On z jakiegoś powodu jej nie lubił, więc na pewno będzie robił jej pod górkę. Byłaby bardzo zdziwiona gdyby z łatwością pogodził się z jej rządami. Już następnego dnia dowiedziała się, że miała rację. Zarówno Katia jak i Manuel zostali wezwani na spotkanie z Dolores i Robertem. I tak jak Dolores szybko pogodziła się z informacjami przekazanymi jej przez Katię, tak Robert chodził wściekły. Manuel miał z nim niemałą przeprawą. W końcu zaszantażował Roberta. Do spółki z Dolores i Katią zmusili Roberta do uległości do czasu aż nie wróci on do pełni sił. Nie był z tego powodu szczęśliwy, ale nie miał innego wyjścia. Było aktualnie sparaliżowany, ale istniała duża szansa iż odzyska pełną sprawność fizyczną przy odpowiednim leczeniu i rehabilitacji. Dolores zaś miała niedowład lewej strony, ale także musiała przejść rehabilitację, chociaż nie miała odzyskać pełnej sprawności. Oboje mieli dużą motywację by jak najszybciej wrócić do zdrowia.

Nietypowa historia KopciuszkaWhere stories live. Discover now