rozdział 7

15 5 0
                                    

Następny dzień rozpoczął się od wspólnego śniadania, a później każdy rozszedł się do swoich zajęć. Cecylia opuściła na cały dzień rezydencję zmierzając na zaplanowane wcześniej wakacyjne zajęcia: lekcje samoobrony, tańca, języka obcego oraz wymagane przez szkołę praktyki. Derek ruszył do swojej firmy razem z Danielem.
W ten sposób miały im dni. Widywali się głównie rano przy śniadaniu i czasami przy kolacji. Sprawa Renaty na razie była odłożona na bok, ale to nie znaczyło, że została zapomniana. Postanowiono, że na razie dadzą jej poczuć się bezpiecznie i bezkarnie. Po dłuższych rozmowach cała trójka zdecydowała się na odpowiedni sposób by sprawdzić Renatę.
W rezydencji zaczął przebywać "kuzyn" Cecylii, który próbował zdobyć względy gospodyni by pogrążyć Dereka i tym samym uwolnić od niego swoją "kuzynkę". Jednocześnie pracę zaczął też nowy pracownik. Ten z kolei szkolił się na asystenta prezesa pod czujnym okiem sekretarza. On także zwracał uwagę na Renatę. Obaj panowie mieli za zadanie dowiedzieć się co wie i do czego jest zdolna gospodyni. Ona zaś pomimo początkowego szoku spowodowanego zainteresowaniem jej osobą szybko zaczęła uwodzić obu mężczyzn i sprawdzać co może od nich wyciągnąć. Nawet nie podejrzewała, że obaj byli zaufanymi członkami mafii, którzy regularnie zdawali raporty Danielowi, a wszystkie informacje, których udzielali dziewczynie były sfałszowane i wcześniej omówione przez całą trójkę. Wszystkie sceny też były starannie wyreżyserowane.
W ten sposób minęły całe wakacje i rozpoczął się nowy rok szkolny. Ostatnia, maturalna klasa Cecylii. Dziewczyna miała teraz znacznie więcej obowiązków i pracy niż poprzednich latach. Szkoła, praktyki oraz obowiązki pani domu były męczące i wyczerpujące. Teraz jedynym momentem kiedy widywała Dereka była kolacja. Obaj panowie zaś spędzali czas pracując w obu swoich działalnościach. Jednak ku zdumieniu Dereka zaczęło mu brakować wspólnych posiłków ze swoją dziewczyną, gdzie ona była zbyt zajęta i zestresowana by w ogóle zauważyć jego obecność lub jego brak. Dotrwali w ten sposób do świąt. Święta to był czas, w którym rodzina Dereka miała w końcu możliwość poznania dziewczyny najstarszego syna. Święta były zorganizowane w rodzinnym domu chłopaka. Prezenty były tylko symboliczne kupione jak zawsze przez sekretarza, który także był obecny. Młoda dziewczyna była na celowniku wszystkich zgromadzonych. Derek po raz pierwszy przeprowadził kogokolwiek ze sobą, a poza tym zapowiedział iż to jego przyszła żona. Na całe szczęście Cecylia szybko się uczyła i przystosowywała dzięki czemu z łatwością mogła ukryć swój stres i utrzymać spokój. Nawet gdy była oceniana nieprzychylnym spojrzeniem niektórych członków rodziny.
W dniu Wigilii z samego rana po śniadaniu młoda para ruszyła do rezydencji rodziców Dereka. Kuzyn Cecylii, Alan, wrócił do rodziny. Daniel zaś towarzyszył parze w podróży. W drzwiach rezydencji powitali ich rodzice chłopaka, w salonie zaś pozostała część rodziny, czyli dziadkowie, rodzeństwo zarówno rodziców jak i Dereka oraz kilku zaufanych członków mafii. Sam Derek po wejściu do salonu poprosił wszystkich o ciszę po czym rzucił:
– Chciałbym przedstawić moją dziewczynę i przyszłą żonę Cecylię.
To stwierdzenie zszokowało niektórych członków rodziny. Derek po raz pierwszy przyprowadził kogoś ze sobą i tak pewnie nazwał ją swoją przyszłą żoną. Dziewczyna grzecznie się uśmiechnęła stając u jego boku, obejmowana jedną ręką w talii. Po tych słowach chłopak poprowadził ją do miejsca, w którym siedzieli jego dziadkowie i rodzice.
– Babciu, dziadku, mamo, tato to moja przyszła żona Cecylia. Cecylio, to moi dziadkowie Mark i Kathy oraz moi rodzice Simon i Alice.
– Miło mi was poznać.
– Nam także. Pierwszy raz mój wnuk kogoś przyprowadził na rodzinną uroczystość – odezwał się Mark.
– Chodź, usiądź koło mnie – poklepała miejsca obok siebie z kolei babcia Dereka – Poznamy się. A ty idź porozmawiaj z braćmi. Nie wiś nad nami jak jakiś nietoperz z koszmarów.
– Dobrze babciu. Bawcie się dobrze i nie wystraszcie mojej dziewczyny.
Odszedł w inny rejon pokoju, ale mimo to cały czas zerkał na Cecylię. Rozmawiali spokojnie, uśmiech nie schodził z ich twarzy. Z kolei Derekowi humor popsuł jego brat, Robert.
– Skąd ty żeś wytrzasną taką osobę? Ani wyglądu ani okłady.
– Po pierwsze nie ocenia się książki po okładce, a po drugie ma lepszy wygląd i zachowanie niż wszystkie twoje dziewczyny razem wzięte.
– Są święta, a wy jak zawsze się kłócicie – przerwała im rozmowę ciotka.
– Nikt się nie kłóci. Po prostu wymieniamy poglądy.
– Tak się cieszę, że w końcu kogoś przyprowadziłeś. Powiedz mi tylko dlaczego to zajęło tak dużo czasu?
– Na dobre rzeczy zawsze trzeba trochę poczekać, ciociu.
Rozmowy toczyły się wokół. Większość z nich dotyczyła właśnie Cecylii i Dereka. A w szczególności jak zdyskredytować oboje, a zwłaszcza Cecylię w oczach najważniejszych członków rodziny: poprzedniej i obecnej głowy rodu. Co rusz podchodzili inni członkowie rodziny, chociaż raczej ci starsi, czyli rodzeństwo obecnej głowy rodu. Oni też chcieli poznać Cecylię i przeprowadzić z nią chociaż jedną rozmowę zanim ją ocenią. W końcu nadszedł moment by usiąść za stołem do wspólnego posiłku. Derek podszedł do swojej dziewczyny by poprowadzić ją do stołu. Gdy wszyscy zajęli swoje miejsca Simon wstał a przy stole natychmiast zapanowała cisza.
– W dniu dzisiejszego święta chciałbym życzyć wam wszystkim zdrowia i spełnienia marzeń. Oraz chciałbym przywitać w naszym gronie Cecylię, przyszłą żoną Dereka. A teraz bierzmy się za posiłek. Smacznego.
Po tych słowach usiadł i na nowo rozpoczął się gwar rozmów. Nakładano potrawy, rozmawiano, śmiano się. Sąsiadką przy stole Cecylii była nowa dziewczyna jednego z młodszych braci Dereka. Panna z niesmakiem patrzyła jak Cecylia nakłada sobie jedzenie podane jej przez Dereka.
– Tak dużo? Prawdziwa kobieta je jak ptaszek.
– Dużo? Chyba masz spaczone pojęcie wielkości. A poza tym prawdziwa kobieta je tyle ile potrzebuje. A widzę, że Tobie mimo wszystko przydałoby się schudnąć. Ta kiecka zaraz się rozerwie na tobie.
Dziewczyna zamilkła speszona, za to siedząca naprzeciwko ciotka Dereka jak i sam Derek zaczęli się śmiać.
– Dobrze powiedziane – rzuciła ciotka Dolores – A tobie rzeczywiście przydałoby się i schudnąć i dowiedzieć się co znaczą słowa prawdziwa kobieta.
– Ciociu ... – zaczął chłopak dziewczyny, Robert.
– Nie ciociuj mi tu teraz – przerwała mu Dolores – twojej pannie przydałyby się odpowiednie maniery przy stole. Naprawdę nie wiem gdzie ty znajdujesz takie panny.
Robert zamilkł nie wiedząc co powiedzieć. Resztę posiłku spędzili na rozmowach o błahych sprawach.
Po zakończonym posiłku wrócili do salonu by spędzić jeszcze trochę czasu razem. Tym razem Derek wraz z Cecylią chodzili po pokoju by dziewczyna mogła poznać kolejnych członków rodziny. W końcu przed kolacją była zajęta rodzicami i dziadkami swojego chłopaka. Nadal musiała odpierać ataki słowno niektórych członków rodziny. Jednak mimo wszystko była w stanie zdobyć przychylność większości rodziny. A przynajmniej tych, których zdanie się liczyło. Po pewnym czasie zaczęli się rozchodzić. Jako pierwsi na spoczynek udali się dziadkowie. To był sygnał, że można udać się na noc. Powoli wszyscy zaczęli rozchodzić się do sypialni. Derek zabrał Cecylię i ruszyli do wspólnego pokoju. Na szczęście oboje byli dorośli więc wspólny pokój i łóżko nie było przeszkodą.

Nietypowa historia KopciuszkaWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu