Rozdział 13

171 2 1
                                    

- Wow kochana wyglądasz nieziemsko w tej sukience. - Skomplementowała mnie Lily. Miałam na sobie krótką czerwoną satynową sukienkę z rozcięciem na prawym udzie.

- Dziękuję ty też ślicznie wyglądasz. Gdyby Trevor cię zobaczył nie mógłby zebrać szczęki z podłogi. A teraz ważne pytanie które buty? - Zapytałam wskazując na dwie pary butów.

- Mmm te ze srebrnym wiązaniem.

- Uwaga kawior dzwoni. - Powiedział Holly i podała mi mój telefon, na którym było widać połączenie od Percy'ego.

Gdy dziś przyszłam do mieszkania Lily dziewczyny od razu się domyśliły, że coś jest nie tak i siłą wyciągnęły ze mnie informacje. Dosłownie siłą. Tą ksywę wymyśliły potem. Nie wiem dlaczego akurat kawior.

Odebrałam połączenie i przyłożyłam telefon do ucha.

- Cześć kochanie dojechałeś już? - Zapytałam słodkim głosem.

- Tak już dojechałem. Co porabiasz?

- Mamy z dziewczynami babski wieczór za niedługo mają przyjść. Będziemy oglądać jakieś romansidła i jeść lody.

- Tęsknię za tobą. -  Powiedział, a ja cicho się zaśmiałam.

- Widzieliśmy się parę godzin temu.

- Wiem, ale i tak tęsknię. Wolałbym być tam z tobą. Cholera wolałbym nawet z wami oglądać te romansidła byleby być blisko ciebie.- Nie wiedziałam, co powiedzieć. Odkąd powiedział mi o delegacji niby było wszystko git, ale czułam, że coś kręci z tym wyjazdem. Parę razy podał mi inny stan, w którym miała się niby odbyć, ostatecznie stanęło na Georgii.

- Też tęsknię, ale muszę już kończyć bo, dziewczyny przyszły.

- Kocham cię skarbie.

- Ja ciebie też.- Rzuciłam szybko i się rozłączyłam. Dziewczyny tego nie skomentowały tylko spojrzały po sobie.- Dobra zbierajmy się muszę się napić. - Po tych słowach wszystkie chwyciłyśmy nasze torebki i wyszłyśmy do pobliskiego klubu. 

Okazało się, że Holly zna ochroniarza więc weszłyśmy bez kolejki. Klub w środku był naprawdę ładny i drogi. Poszłyśmy zająć lożę, a Izzy udała się po napoje. Po chwili wróciła z tacą szotów i 4 drinkami. Narzucałyśmy zabójcze tempo picia. Następnie udałyśmy się na parkiet gdzie naprawdę dobrze się bawiłam i na chwilę zapomniałam o całym świecie.

Nagle poczułam, że ktoś obejmuje mnie w tali momentalnie się odwróciłam i spojrzałam na tego faceta.

- Wiesz, że jesteś śliczna. - Powiedział mi do ucha, a jego ręce zsunęła się trochę niżej. - Obserwuję cię chwilę. Jesteś naprawdę seksowna. I masz takie piękne usta. Ciekawe jak niebiańśkie uczucie by było gdybyś mi obciągnęła. - W tej chwili chciał mnie pocałować jednak ja wyrwałam się z jego objęć i uderzyłam go w twarz.

- Jesteś popierdolony. - Powiedziałam i odeszłam w kierunku baru gdzie zamówiłam kolejnego drinka.

Gdy chciałam z nim wrócić do naszej loży ten facet znowu do mnie podszedł.

- Odejdź, albo wezwę ochronę. - Powiedziałam poważnie.

- Kwiatuszku nie denerwuj się już idę. - Powiedział i mnie wyminął. Ździwiło mnie zachowanie tego typa, ale bez słowa odeszłam.

Gdy wróciłam do loży zastałam tam Izzy z jakimś facetem. Gdy ona mnie zobaczyła szepnęła coś, swojemu towarzyszowi na ucho, a ten odszedł.

- Ani słowa nikomu rozumiesz? - Powiedziała groźnym tonem i odeszła w tym samym kierunku, co ten facet. Zaśmiałam się cicho i wyciągnęłam telefon gdzie zobaczyłam wiadomość od Percy'ego.

MY WIN [Pierwsza Część Dylogii WIN]Where stories live. Discover now