7. Gratulacje

1.2K 30 17
                                    

Jakimś cudem Obudziłam się w swoim pokoju. Mimo, że dużo piłam pamiętam każdy element wczorajszego dnia, oprócz powrotu do domu. Pamiętam to jak piłam z Michałem, a później to jak go pocałowałam. Czemu ja to zrobiłam. Nie dość, że moja przyjaciółka leży w domu nie mając kontaktu z rzeczywistością to jeszcze pocałowałam kurwa jebanego Michała Matczaka.

-Ale śmierdzisz.- wszedł nagle do mojego pokoju Oskar.

-A ty nie powinieneś być w szkole?- zapytałam łapiąc się za bolącą głowę.

-Nie idę. Skoro ty nie idziesz, to nie widzę sensu w pójściu do szkoły.- wzruszył ramionami i odpiął ładowarkę od kontaktu.

-Nie masz swojej?- zapytałam podnosząc się do pozycji siedzącej.

-Zgubiłem.- wyszedł z pokoju nawet nie oglądając się za sobą, a przede wszystkim nie zamykając jebanych dzwi.

Wstałam powoli z łóżka I skierowałam się w stronę łazienki. Rozebrałam się z sukienki i weszłam pod prysznic.
Juz umyta wyszłam z łazienki owinięta w ręcznik i poszłam do mojego pokoju od razu idąc w kierunku szafy i wyciągając z niej świeża bieliznę, szare dresy I czarna over size koszulkę. Położyłam się na łóżku, a wtedy usłyszałam dzwonek do drzwi.

-Oskar idz otwórz!- wydarlam się czego szybko pocałowałam, bo moja głowa dawała oznaki kaca.

Po chwili usłyszałam smutny głos. Głos którego nie słyszałam już od dawna. Głos który był zachrypnięty i dziewczęcy.
Od razu wybiegłam z pokoju I zobaczyłam ją. Stała ubrana w czarna bluzę i czarne dresy. Jej blond włosy jak zwykle były rozrzucone, a jej twarz nie miała na sobie ani trochę makijażu.

-Przyszłam zapytać jak czuje się Ju...- przerwała gdy mnie zobaczyła.

Kurwa to ja powinnam się jej pytać jak się czuje, a nie ona mnie.

Zjebałam.

-Oliwka, przepraszam.- poczułam jak moje oczy robią się szklane, a Głos łamliwy.- Przepraszam.- podeszłam do niej I mocno ja przytuliłam jakbym bała się, że mi ucieknie.

-Coś się stało?- zapytal zdezorientowany Oskar, na co obie się zasmialysmy płacząc.

Pociągnęłam ja za rękaw prowadząc do mojego pokoju.

-Przepraszam, że nie pisałam, ani się nie odzywałam.- usiadłam na łóżku.

-W porządku, na pewno miałaś inne ważne sprawy.- machnęła ręką wycierając łzy ze swojej twarzy.

-Skąd wiedziałaś, że jestem w domu?

-Widziałam relacje Szczepana z imprezy. Byłaś na niej, więc pomyślałam, że męczy się niezły kac. Dzwoniłam do ciebie, ale nie odbierałaś, pewnie już tam Byłaś.- uśmiechnęła się smutno.

-Przepraszam. - powiedziałam cicho.

-W porządku. Możemy, spędzić dzisiejszy dzień razem?- zapytała patrząc w ścianę.

-Tak.

Nasza rozmowa poraz pierwszy wydawała mi się niezręczna. Była napiętą, przez co nie umiałyśmy nawet na siebie spojrzeć. Było mi wstyd, że Oliwka cierpiała, ja chodziłam na imprezy, a jednak to ona przyszła zapytać jak się czuje. Ona pierwsza wyciągnęła rękę na zgodę. Nie zasługiwałam na nią. Byłam najgorszym typem przyjaciółki.

Gdy wyszłyśmy z domu, pojechałyśmy na schodki. Kiedyś często tam przesiadywalysmy.

-Czemu nie było cie tak długo w szkole?

-Moja mama zapisała mnie do psychologa. Uważała, że nie czuje się najlepiej.- zaśmiała się, a ja zrobiłam smutna mine.

-Dobrze zrobila. Twoja siostra tez się o ciebie martwiła. Rozmawiałam z nią. Powiedziała, że nie wychodzisz z domu I unikasz jakich kolwiek kontaktów.- patrzyłam na rzekę płynąca z prądem.

To wszystko dla ciebie| MATATahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon