«-seven-»

167 14 53
                                    

Gdy usłyszał od siostry, że ona naprawdę kocha dziewczynę, i nie chce ciągnąć dalej tego planu, coś pękło w nim od środka. Nie wiedział o co chodzi, lecz bardzo go to zmartwiło, wręcz zabolało. Z pewnością czuł coś do Ryujin, ale potrzebował jeszcze czasu, żeby to zrozumieć.
Walczyły w nim dwie jego strony. Można by było powiedzieć, że dobra i zła, lecz przede wszystkim zależy dla kogo. Podczas gdy jedna nakazywała zgodzenie się na zlikwidowanie planu, druga podpowiadała, żeby i tak zgwałcić dziewczynę.

I gdy tylko jego siostra opuściła pokój, będąc w niemałym szczęściu, tak naprawdę zostawiła go w zakłopotaniu. Samego, skazanego na walkę. Walkę ze swoimi myślami, którą musiał odbyć sam, bo kto inny mógłby mu niby pomóc. Opuścił dom, trzaskając drzwiami bez żadnego słowa na pożegnanie. Oparł się o drzwi, a łzy opuściły jego oczy. Nie płakał ze złości, ani ze smutku, a raczej z bezsilności, którą odczuwał. Czuł, że nie ma innego wyboru, nie chciał zranić swojej siostry. Mimo wszystko wiedział, że dobrze postąpił zgadzając się na zlikwidowanie planu. Udał się na długi spacer w zaciszne miejsce, czyli kawiarnię, której wiele osób nie odwiedzało.

Gdyby zostało powiedziane, że nie kochał swojej siostry, zdecydowanie było by to kłamstwo. Kochał ją, dlatego zgodził się na posłuchanie dobrej strony, zrezygnowanie ze swojego planu, który z pewnością był okrutny. Jednak Hyunjin był tylko nastolatkiem, tak jak inni w jego wieku. Napaleni i nieokiełznani. Nie dało się ukryć tego, że dziewczyna mu się spodobała już od początku jej znajomości z jego siostrą, dlatego chciał ją zgwałcić, jednak gdy usłyszał, że jego siostra naprawdę kocha Ryujin, to wiedział, że nie zrobiłby tego jej dziewczynie. Osobie, którą kocha Yeji.

W ramach zapomnienia o dziewczynie uznał, że uda się do klubu w celu przespania się z kimś innym, co nawet nie musiało by być gwałtem. Otworzył drzwi dość agresywnie, gdyż stojący przy nich ludzie aż się odsunęli. Wśród nich stała również dziewczyna, trzeba było przyznać, że całkiem ładna, chociaż z pewnością nie ładniejsza od Ryujin. Chłopak wtedy już wiedział, że to będzie jego cel. Postanowił jedynie zaczekać aż jej przyjaciele zostawią ją na chwilę samą.

Długo to czekanie nie zajęło, gdyż już po pięciu minutach tak jak powiedzieli ,,poszli się napić". A wtedy on podszedł do brunetki, podał jej kieliszek wina i zaczęli swobodnie rozmawiać, trwało może to z pół godziny, jednak po tym czasie chłopakowi zaczęła nudzić się ta rozmowa, więc postanowił się spytać dziewczynę czy może nie chciałaby się z nim udać jak to ujął „do pewnego pokoiku". A ta się zgodziła.

Gdy jej koledzy przyszli po nią z powrotem, ujrzeli, że jej nie ma. W sumie niezbyt się tym przejęli, po prostu dalszą część imprezy spędzili bez niej.

«---»

I tak oto takie i podobne wyjścia stały się codzienną rutyną Hyunjina. Na początku tłumaczył się zapomnieniem o dziewczynie swojej siostry, a później stało się to po prostu nawykiem. Chociaż sypianie z ludźmi, których widział pierwszy i zapewne ostatni raz w klubie nie było dobrym zachowaniem, to jakoś dało się to wytłumaczyć. Był jeszcze młody, i tak jak każdy inny nastolatek potrzebował uwagi. Był napalony i głupi, zresztą potrzebował zapomnieć o dziewczynie swojej siostry. Co trzeba było przyznać szło mu coraz lepiej, a w niecały miesiąc udało mu się to zrobić, a przynajmniej tak myślał.

«cold evening - ryeji»Donde viven las historias. Descúbrelo ahora