«-three-»

217 17 34
                                    

Cóż. Propozycja ta była bardzo nagła i niespodziewana. Ryujin aż uchyliła usta z zadziwienia. Niby chciałaby być z powrotem ze swoją byłą, jednak bała się, że skończy się to tak jak kiedyś - że ta po prostu ją zostawi. Zresztą to wszystko było tak nagłe i niespodziewane. Nagle brunetka wyskoczyła z taką propozycją, chociaż dziewczyny nie widziały się tak naprawdę przez parę lat.

- C-co? - wypaliła jedynie, spuszczając z powrotem wzrok i dość nieudolnie próbując znaleźć coś w menu, przekręcała następne strony może trochę za szybko, lecz wtedy stres brał górę.

- Spokojnie - zaśmiała się. - Przemyśl sobie to wszystko. Wiem, że było to dość nagłe. - powiedziała odchodząc od stołu, jednak gdy znalazła się już przy drzwiach owej kawiarni, po prostu odwróciła się tak jakby zapominając powiedzieć o czymś ważnym. - Dzisiaj u mnie szesnasta. - wypaliła ostrym tonem. - Pamiętasz gdzie mieszkam? Tam gdzie kiedyś. Nic się nie zmieniło.

Dziewczyna pokiwała głową będąc w lekkim zakłopotaniu.

Ryujin nie mogła pogodzić się z tym, ze starsza bez słowa opuściła ją. Zawsze myślała, że wiele dla niej znaczy, lecz po tym incydencie nie wiedziała co ma o tym wszystkim sądzić. Yeji przez te dwa lata nie odezwała się. Nie zadzwoniła ani razu, nie napisała ani jednej, głupiej wiadomości, nie przeprosiła za swoje zniknięcie, nie umówiła się z dziewczyną, co ta miała jej oczywiście za złe. Tak naprawdę to sama nie wiedziała co się działo ze starszą przez te lata, gdzie była. Teraz gdy Yeji na nowo pojawiła się w jej życiu, Ryujin sama nie wiedziała co myśleć. Czy zgodzić się być z nią bo może znowu będzie tak jak kiedyś? Czy trzymać się od niej z daleka? Gdyby wiedziała co się stanie to z pewnością wybrała by to drugie.

Pozostawiła jednak te rozmyślania na potem, zdecydowała się w końcu wziąć kawę na wynos, a kiedy ją otrzymała, skierowała się w stronę domu.

Gdy dobiegła godzina piętnasta, dziewczyna spojrzała się w swoją szafę, w celu zobaczenia jakie ubrania ma w niej. Po nie całych dziesięciu minutach dziewczyna wybrała sobie ubrania, w jakich przyjdzie do Yeji. Wykonała szybki makijaż, ułożyła sobie włosy, następnie opuszczając swój dom.

«---»

Zapukała raz pierwszy, drugi w drzwi, a gdy te nie otwierały się powoli zaczynała tracić nadzieję. Całe szczęście po trzecim razie uchyliły się, a w nich pojawiła się Yeji.

- Uuu, ale się wystroiłaś. - zauważyła.
Ryujin tylko uśmiechnęła się, zadowolona z tego, że dziewczyna to zauważyła.

Gdy dziewczyna przepuściła ją w drzwiach, ta bez zawahania zrobiła duży krok w głąb mieszkania, żeby zobaczyć jak bardzo zmieniło się przez te dwa lata, gdy jej tam nie było. Wszystko było odnowione, na ścianach wisiały jakieś zdjęcia, ściany były odmalowane, powstawiane nowe meble na miejsce tych starych, zepsutych. Jednak dziewczyna zawiesiła swój wzrok w jednym miejscu, gdzie dostrzegła kogoś kogo z pewnością kojarzyła, lecz teraz nie potrafiła powiedzieć kto to. Był to chłopak sporo wyższy od niej, miał długie ciemne włosy, piękne, ciemnobrązowe oczy. Nie mogła sobie przypomnieć skąd go kojarzyła, ale wyglądał bardzo podobnie do Yeji.

- Nie poznajesz mnie, prawda? - wypalił, po chwili zaczynając się śmiać. - Nie dziwię się. W końcu nie widzieliśmy się przez dwa lata. - przeczesał dłonią swoje długie włosy.

- Eem, tak. Nie poznaję. - zaśmiała się, nerwowo drapiąc się po karku i spoglądając na Yeji. Była zestresowana, i oczywiście nie czuła się komfortowo w towarzystwie, nawet jeśli kiedyś dogadywała się z nimi bardzo dobrze. Zwróciła się do starszej dziewczyny, która starała ukryć się uśmiech wpływający na jej usta. - Kto to jest? - spytała się szeptem, ale jak widać nie wystarczająco cicho, żeby chłopak stojący na przeciwko nie usłyszał.

«---»

«cold evening - ryeji»Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang