TOM I CZĘŚĆ 16

1K 79 80
                                    

UWAGA ROZDZIAŁ MOŻE ZAWIERAĆ SCENY WRAŻLIWE DLA NIEKTÓRYCH OSÓB

Rozdział 16

Czas spędzony w szpitalu minął naprawdę szybko, jeszcze nie zdążyłem wszystkich dokładnie poznać a za 2 dni mam zostać wypisany. Oczywiście nie chcę tego zwłaszcza że nadal nie powiedziałem Minho co do niego czuję, niestety jestem pizdą i nie potrafię mówić otwarcie o moich uczuciach nie mówiąc już o wyznawaniu miłości komuś, musiałem coś wymyślić dlatego zmierzałem korytarzem w celu znalezienia Hyunjina który miał mi pomóc zostać tu dłużej. Nie musiałem wcale długo go szukać ponieważ siedział w stołówce tak jak większość osób z oddziału, bez zastanowienia przysiadłem się do jego stolika.

- I jak? Wymyśliłeś coś? - zapytałem będąc już dość nerwowy przez fakt że za niedługo mnie stąd wypiszą.

- Zluzuj majty Jisung, mówiłem że wszystko załatwię.

- No dobra ale chcę wiedzieć co masz zamiar zrobić bo nie powiem że niektóre twoje pomysły są zjebane.

- Odezwał się ten który SPECJALNIE rozwalił sobie połowę twarzy o stół - podkreślił głośniej słowo "specjalnie" na co przewróciłem tylko oczami.

- A więc? - dopytałem podirytowany.

- Spokojnieeee, zaufaj mi.

- Dobrze wiesz że trudno z zaufaniem do ciebie, ale niech będzie tylko błagam chcę tu zostać tydzień dłużej a nie kilka miesięcy.

- Tak wiem, mówiłeś to już jakieś chyba sto razy - przewrócił oczami co mnie tylko jeszcze bardziej zdenerwowało dlatego też wstałem i odszedłem bez słowa przy okazji wpadając na kogoś przy wyjściu.

- Uważaj jak chodzisz - gdy tylko zobaczyłem na kogo wpadłem momentalnie zrobiło mi się cieplej bo był to nikt inny jak Minho, który mi się dokładnie przyglądał na co spuściłem lekko głowę z rozgrzanymi policzkami.

- Wszystko w porządku Jisungie? - zapytał zmartwiony prawdopodobnie moim zachowaniem.

- Tak, przepraszam po prostu dzisiaj jestem jakiś nerwowy.

- To dlatego że za niedługo wychodzisz? - zapytał na co podniosłem głowę przytakując, może myślimy o innym powodzie ale lepiej by nie znał mojego bo na pewno nie pozwoliłby mi na to.
- Spokojnie, po prostu wrócisz do normalnego życia tak jak wcześniej.

- O to właśnie chodzi, nie chcę tam wracać... - powiedziałem cicho po chwili czując jak zostałem przyciągnięty do uścisku który niemalże od razu odwzajemniłem.

- Wiem że pewnie będzie ci ciężko ale pamiętaj o tym że słowa innych którzy cię dręczą są nic nie warte - poczułem jak delikatna dłoń Minho sunie powoli po moich włosach co było naprawdę uspokojające, po chwili wtuliłem się w niego bardziej czując lekki zapach żelu pod prysznic którego zawsze używał Minho. Miałem ochotę powiedzieć mu o wszystkich moich uczuciach które czuję gdy jest obok, ale bałem się że przez moje przerośnięte ego zostanę odrzucony a wtedy na pewno nie potrzebowałbym pomocy Hyunjina.

Po jakiś kilku minutach staniu w objęciu Minho w końcu się od niego oderwałem z uśmiechem który nie potrafił zejść z mojej twarzy.

- Tak od razu lepiej - powiedział z uśmiechem gładząc kciukiem mój policzek, może to głupie ale w tamtym momencie chciałem go pocałować, sprawić by był mój. Moje fantazje przerwał dość głośny huk drzwi z stołówki na który obaj podskoczyliśmy przestraszeni, jak się chwilę później okazało był to Changbin który gdy tylko mnie zauważył to do nas podszedł.

- Przepraszam że wam przerywam gołąbeczki ale muszę na chwilę porwać Jisunga - sekundę później zostałem pociągnięty w stronę wyjścia nie wspominając jak poraz kolejny byłem zły na idealne wyczucie czasu Changbina.

- Przysięgam jeśli to nic ważnego to cię zabiję.

- Tak wiem wiem, ale ALE posłuchaj tego. Spotkałem znowu Felixa co nie? I uważaj dał się zaprosić na herbatę - nie powiem że nie cieszyłem się jego szczęściem bo cieszyłem ale musiał popracować jeszcze nad tonem swojego głosy, dlatego że wzrok wszystkich osób na korytarzu był skierowany właśnie na nas.

- Super, cieszę się twoim szczęściem - może nie brzmiałem zbyt przekonująco ale moje myśli wciąż wracały do chwili z Minho gdy dzieliły nas dosłownie kilka centymetrów.

Nagle po całym korytarzu rozległ się głośny krzyk za którym wszyscy pobiegli wraz z pielęgniarkami a po chwili i ja z Changbinem. Gdy tylko zobaczyłem widok który spotkaliśmy na miejscu zrobiło mi się momentalnie słabo, z sufitu przy schodach wisiało martwe ciało jednej z dziewczyn z oddziału która się powiesiła. Na szczęście lekarze i pielęgniarki szybko zareagowali i zaczęli informować wszystkich o powrót do swoich sal co wszyscy po kolei zrobili. Gdy wróciłem do sali nie potrafiłem nic powiedzieć, to pierwszy taki przypadek z którym się spotkałem i nie był on przyjemny a wręcz przerażający, moje ciało odmówiło mi posłuszeństwa gdy tylko usiadłem na łóżko. Po chwili usłyszałem jak ktoś wchodzi do środka na co szybko podniosłem głowę, gdy zobaczyłem w wejściu Changbina trochę mi ulżyło ale nadal czułem się jak sparaliżowany.

- Niezła akcja, nie sądziłem że ktoś się do tego posunie.

- Ja też, to było straszne.

- Chodźmy się przejść muszę to rozchodzić - od razu zmierzył do wyjścia co po chwili również uczyniłem.

Szliśmy bez słowa przez korytarz, wiadomo że po takim zdarzeniu atmosfera w całym budynku była naprawdę nieprzyjemna dlatego też po raz pierwszy od naszego spotkania szliśmy w ciszy.

- Jisung! - obaj z Changbinem odwróciliśmy się w stronę krzyku zauważając Minho który nas dogonił, nie ukrywam ucieszyłem się na jego widok i naprawdę potrzebowałem się teraz do niego przytulić. - Wszystko w porządku? - zapytał lekko zdyszany na co tylko podszedłem bliżej i go przytuliłem chcąc poczuć się na nowo lepiej, niestety nie trwało to długo ponieważ chwilę ciszy przerwał nam doktor Bang i kilka pielęgniarek którzy zmierzali w naszą stronę.

- Han Jisung! - zawołał doktor Bang na co odsunąłem się od Minho.

- Tak? - zapytałem nie wiedząc o co chodzi.

- Wytłumaczysz mi to? - pokazał pogiętą kartkę na której pisało: "Ty szmato każdy by wolał żebyś zdechła H.J".

- To nie ja to napisałem - próbowałem się tłumaczyć niestety nie dano mi dojść do słowa.

- Wiesz skąd to mam? Z dłoni dziewczyny którą dzisiaj znaleźliśmy przy schodach.

- Ale to nie ja to napisałem.. przysięgam - czułem jak moje ciało zaczyna się trząść.

- To ty to napisałeś? - zapytał Minho na którego spojrzałem przerażony, wyglądał jakby się mnie bał co mnie zabolało jeszcze bardziej.

- Musisz z nami pójść Jisung - powiedział doktor Bang a po chwili podszedł do mnie pielęgniarz chwytając mnie za rękę i zaczął mnie prowadzić do wyjścia z oddziału.

- Przysięgam że to nie ja! To nie ja ją zabiłem! - zacząłem się wyrywać pielęgniarzowi tak jakby reszta mojego życia miało od tego zależeć. - Minho proszę, uwierz mi to nie ja! - zacząłem płakać nie wiedząc już czy z bólu czy ze stresu.

---------------------------
Przepraszam za tak długą przerwę ale niestety ostatnio miałem dość dużo problemów przez co nie miałem czasu by zabrać się za napisanie tego rozdziału, mam jednak nadzieję że wybaczycie mi moją nieobecność

Bounded ✾ Minsung Where stories live. Discover now