ミ★ Kto pierwszy powiedział „Kocham Cię"

183 16 29
                                    

🍜Naruto🍜

Ty.

Mimo, że byłxś trochę oschłx w stosunku do chłopaka z początku, zaczłxś coś czuć do niego. Nie wiesz czy to jego entuzjazm czy to, że był zawsze przy tobie ale wiedziałxś, że to uczucie jest jak najbardziej prawdziwe i szczere.

Umówiłxś się z nim na ramen jak zwykle, gdy mieliście czas wolny. Zadbałxś bardziej o swój wygląd niż zazwyczaj. Dzień przed poszedłxś do fryzjera, robiąc tym ogromny glow up. Czekałxś na chłopaka w umówionym miejscu. Stres opanował cale twoje ciało.

- Hej, [y/n]! - chłopak krzyczał, machając wesoło w twoją strone. Czym przyciągał liczną uwagę przechodniów.

- Ohayo Naruto! - odpowiedziałxś trochę speszony

- Whaaaaa! Coś się w tobie zmieniło! Ale nie wiem co... - przyglądał ci się z zmrużonymi oczami.

- Ah, Hai! Jaaaaa byłxm u fryzjera - odpowiedziałxs rumieniąc się.

- Od razu zauważyłem! - kłamał - Pasuje ci! Ładnie wygaldasz.

- Naruto ja... - niemogąc wytrzymać zaczxłxś. - Ja Cie kocham! - wybuchłxś na niego a wręcz zalałxś go emocjami.

Stał i nic nie mówił. Tak bardzo było ci głupio, że zacząłxś w taki sposób. Ale to z ciebie wyszło bezwładnie.

- Naruto... Przep... - przytulił Cię.

- Nie masz za co [y/n]. Tak bardzo chciałem mieć kogoś bliskiego. Poznałem Ciebie. Jesteś najlepszym co mnie spotkało... Bałem się tobie to powiedzieć. Bałem się, że Cię stracę. - mówił na jednym wdechu po chwili robiąc przerwę. - Ja Ciebie też kocham.

Oboje popłakaliście się na środku drogi. Idąc do Ichiraku Ramen, będąc nie całe 10 minut w związku, planowaliście wspólna przyszłość. On jako Hokage a ty jak kura domowa.

🍅Sasuke🍅

On.

Zdzwionx? No cóż.

Przez ten cały czas, towarzyszyłxś Sasuke. Widziałxś wiele śmierci z jego rąk. Deidara. Itachi. Później razem z nim dołączyłxś do brzasku i walczyłxś w 3 wielkiej wojnie Shinobi.

Patrzyłxś na Gaarę. Twój brat. Stał przy tobie z łzami w oczach.

Tak on płakał.

- Gaara przepraszam, że mnie przy tobie nie było. Chciałxm być jak najlepszym bratem/siostrą. Pozdrów i również przeproś, ode mnie Temari i Kankuro. - wypowiedziałxś słabo.

Chłopak chciał już coś powiedzieć, gdy przerwał mu dobrze znany Ci głos. Tym razem nie był oschły, lecz pełen rozpaczy. Użytkownik Sharingana wziął Cię w ramiona. Widziałxś jego oczy pełne łez. Takie same jak tamtego dnia, gdy Itachi odszedł.

- Proszę nie zostawiaj mnie... - mówił to łapczywie łapiąc oddech. - Ja... Ja... ja cie k-kocham.

Chciałxś coś odpowiedzieć. Ledwo łapiąc powietrze, nie byłxś już w stanie nic zrobić.
Wszystko zaczęło Ci się rozmazywać a ostatnią rzeczą jaką widziałxś, było zielone światło.

🏜️Gaara 🏜️

On.

Przynosłxś mu świeża lemoniade. Chłopak uparł się, że posadzi Ci rośliny do doniczek. Nic nie dały upewnienia, że one i tak ci zwiędną.

- Proszę napij się. - powiedziałxs podając szklankę z wywarem.

- Dziękuję. - odpowidzałxś z uśmiechem.

- Nie ma za co. Pójdę dokończyć kolację i zaraz Cię zawołam. - pokierowałxs do drugiego pomieszczenia.

- Kocham Cię... - powiedział ledwo słyszalnie.

- CZEKAJ! CO?!

🌪️Neji🌪️

On.

To było dość dziwne i szybkie.

Umówionx z nim na wspólny trening, jak zwykle się spóźniłxś. Oczywiście, przewracając się przed nim.

- Łamaga. Jakim ty cudem jeszcze żyjesz? - spytał z uśmiechem.

- Phi! Gdyby nie ja, to byś się zanudził! - wstałxś trzymając go za rękę, którą ci podał.

- I za to cie kocham. - spojrzał ci się w oczy

- Co? - stanxłxs jak wrytx.

- Nie co. Ale trening. Chodź nie mam czasu. - odpowiedział omijająco.

🥋Rock lee🥋

Ty.

Uratował Ci życie. To głupie, że od tego dnia zaczął Ci się podobać. Uważałxś go zawsze, za najlepszego przyjaciela. Ale świat stwierdził inaczej.

Myśląc nad „za i przeciw". Przyszło Ci na myśl, że twój ojciec ucieszył by się z takiego obrotu sprawy. Postanowiłxs wziąć sprawy w swoje ręce.

Umówiłxs się z brwiastym na sake. Pomoże Ci ono się przełamać a doskonale wiesz, że chłopak ma słabą głowę. Więc jak nie wyjdzie to może zapomini. Byłxś już mocno podpitx, a on już powoli odlatywał. Był to idealny moment.

- YoOoooOOOOoooo... Rocki... Mmm spwowe. - przerwałxś mu opowiadanie, o ilości wykonanych dziś pompek.

- Ym? Iagom? - ledwo trzymający się chłopak, starał się skupić na patrzeniu ci w oczy.

- akcham Cie. Ale dag do salemstwa. Bomdzć my raztem ok? - spytałxś. Twoja twarz była jeszcze bardziej czerwona niż, po działaniu alkoholu

- Yaąaa Siebie tez - mówiąc to uderzył głową o blat i zasnął.

🐶Kiba🐶

On.

- Więc? Jaką masz sprawę? - spytałxs uśmiechając się.

- Ja...[y/n] podobasz mi się! Chodźmy na randkę - wziął głęboki wdech - chyba Cię kocham!

Oczyświście zgodziłxś się i zrozumiałxs, że chyba też coś do niego czujesz.

⚠️Hoshi⚠️

Ty. Ale też nie dokońca

(Akcja rozgrywa się dzień po, uratowaniu Gaary w drugim sezonie i pochowaniu babuszki Chiyo)

Wszystko zaczęło się od tego, że nasz złotooki flirtował z Gaarą. Widać po kage, że był nim lekko zainteresowany. Pamiętając go z egzaminu. Zażartowałxs sobie z niego i jego przeszłości.

- Kurwa przecież nie musisz być nie miłx z zazdrości! - wykrzyczał Ikimono.

- Co? Ja!? Chyba cię coś. Jesteś ostatnim człowiekiem na ziemi za którym bym się obróciłx! - warknxłxś przez zęby.

- Oh... [y/n], wszyscy to widzą... - wtrąciła się Sakura.

- Zamknij się! - wykrzyczeliście oboje.

- Ten jajeczny łeb ma racje. To żałosne - zaśmiał się. - Gaara-sama najmocniej Przepraszam za tą całą scene. Dziękujemy za udzielnie schronienia i..

- Nawet jak bym cię kochałx, to nie ma znaczenia i tak jesteś nic nie wartym śmieciem! - wybiegłxś z biura.

Było ci wstyd. Okropnie wstyd. Płacząc nie zauważyłxś, że na kogoś wpadasz.

- Odwal się! - ominałxś go i chciałxs biedź dalej.

- Przepraszam. Ja ciebie też. - przytulił Cię - Od zawsze mi się podobałxś. Byłem taki bo chciałem. Sam nie wiem... Zwrócić na siebie uwagę. Wyżyć się bo ty mnie nie chciałxs... Przepraszam... Kocham cię, [y/n]. Naprawdę.

______________________________

hej hej łapcie nowy rozdział!

||𝕊𝕔𝕖𝕟𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝕖|| ℕ𝕒𝕣𝕦𝕥𝕠 W TRAKCIE POPRAWWhere stories live. Discover now