Rozdział 11

12 1 0
                                    

"Nerwy na karku"

Siedzę dalej w barze. Lust mi zrobił dosyć mocnego drinka i opowiada mi o swoich znajomych.

- A tak w ogóle [T.I.], gdzie twój bandaż? - zapytał po chwili mój znajomy.

- Zdjęłam go w domu, ponieważ już nie krwawiłam - stwierdziłam, a on pokiwał głową - Co mnie ominęło w szkole? - dodałam po chwili

- W sumie sam nie wiem bo inni mnie przekonali. - odpowiedział

- Nie wyglądasz na takiego, który by był pilnym uczniem - rzekłam.

- Bo takim nie jestem - uśmiechnął się mocniej, co odwzajemniłam.

Spojrzałam na zegar nad nim i ujrzałam godzinę 22:54. Tata mnie zabiję jak wrócę do domu... Eh... 

- Coś nie tak? - zapytał czyszcząc szklankę po moim drinku.

- Tata będzie na mnie zły że już nie jestem w domu - stwierdziłam, wstając z krzesła.

Chcąc zrobić pierwszy krok do wyjścia prawie się wywróciłam.

- Może Cię odprowadzić? - sugeruje Lust

- Jeśli chcesz... - odpowiedziałam, trochę zawstydzona tym, że mam trudności z chodzeniem po jednym drinku.

Chwyciłam się lady, a Lust chwycił ostatnią brudną szklankę. Po chwili towarzyszył  mi już po mojej lewej stronie i chwycił mnie za dłoń. Nie protestowałam.

*Time Skip - miesiąc później*

Stoję przed szkołą próbując się dodzwonić do taty, lecz mi się nie udaję. Chyba z kimś rozmawia na fotelu, bo ma dziś wolne... Eh.. Jestem już w pracy od miesiąca. Lust już mnie nauczył robić drinki i o dziwo wychodzi mi to nawet nieźle. W szkole nic się w sumie nie wydarzyło może nie licząc dzisiejszego dnia. Dzisiaj nie było Wiktorii, więc przez pierwsze dwie przerwy siedziałam sama. Natomiast na następnych Lust mnie wręcz wybłagał o to bym chociaż spróbowała porozmawiać z jego znajomymi. I szczerze zaczynam się przekonywać do niektórych... 

Spojrzałam ponownie na mój telefon i wybrałam numer do swojego brata.. Lecz on również nie odebrał... Spróbowałam jeszcze raz do ojca choć również nic tylko skrzynka... Idę coraz bardziej zestresowana.. Oskar zawsze odbiera ode mnie telefon.. Może po prostu śpi, a tata ma wyciszony smartfon..

Idę coraz szybszym tempem.. Zbliżam się do domu, lecz nerwy mam coraz większe przez cichy odgłos syren...

Pragnienie Odmienności (Lust x Reader)Where stories live. Discover now