Pragnienie Odmienności (Lust x Reader)

Rozdział 8

"Kleszcz i laptop"

*P.O.V.Reader*

Wróciłam ze szkoły z zabandażowaną głową. Przy furtce widziałam jak mój brat wybiega z domu. Eh.. Tylko czemu on znowu ryczy?.. Biegnie do mnie i się przytula.

- Czemu płaczesz Oskar? - pytam z poirytowaniem 

- Co Ci się s-stało w głowę? - wydukał przez łzy

- Nic takiego. A teraz jak Ciebie mogę prosić to skończ wycierać się we mnie jakbym była chusteczką - powiedziałam i pokierowałam się do domu wlekąc za sobą tego mokrego kleszcza.

Po wejściu oczywiście nie zastałam mojego taty ponieważ jest w pracy. Ten kleszcz mnie puścił i usiadł na fotelu dalej płacząc. Sięgnęłam po paczkę chustek i mu ją podałam.

- Masz i już nie rycz - dodałam i ruszyłam w stronę kuchni.

Otworzyłam lodówkę i zrobiłam 2 kanapki. Dla mnie i dla kleszcza. Spojrzałam na zegar 10:38. 

- [T.I.]... - obróciłam się w stronę kleszcza - A czemu dziś tak szybko przyszłaś?

- Bo nauczycielka mnie zwolniła - uznajmy że to zrobiła

- To fajnie. A czy byś mnie odprowadziła później do szkoły bo mam zajęcia na 12? - zapytał

- Niech Ci będzie - odpowiedziałam i poszłam do swojego pokoju zostawiając kleszcza w salonie.

Zamknęłam drzwi i usiadłam przed laptopem. Hm.. Może poszukam oferty pracy? W sumie i tak nie mam nic lepszego do roboty.

- Niańka, niańka, niańka... O sprzątaczka! Eh.. 8-15... Odpada.. Czy naprawdę szukanie pracy jest takie trudne! - mówiłam sama do siebie aż znalazłam to! - Praca w barze! 19-23! Idealnie!

Po chwili już moje CV było wysłane na podany adres e-mail. Teraz tylko czekać... Eh.. To potrwa wieki..

- [T.I.]! To idziesz ze mną? - słyszę krzyk tego kleszcza..

- Tak! 5 minut i schodzę - krzyknęłam. 

Wyłączyłam komputer, chwyciłam torebkę z kluczami, telefonem i portfelem, a potem cała nieszczęśliwa zeszłam po schodach do brata.

- No chodź! - powiedziałam, a Oskar ruszył za mną.

Ten kleszcz chwycił mnie za dłoń.. Teraz tylko mieć nadzieję by żadnego potwora nie spotkać bo będzie obciach...