Rozdział 14 "Zbadanie sygnału"

30 3 8
                                    

Nastał kolejny wakacyjny poranek.

Słońce już dawno było na niebie lecz dopiero teraz nasi przyjaciela postanowili się obudzić.

Każdy spał w pokoju bliźniaków.

Dipper dzielił łóżko wraz z Marco, Mabel ze Star, a Morty był na materacu, który znajdował się pomiędzy łóżkami.

Kiedy dochodziła godzina 9 zabrzmiał budzik.

Usłyszeć można było wielki jęk niezadowolenia.

-Wyłączcie to!- powiedziała ospale Mabel.

Marco na oślep próbował trafić w zegar lecz nic z tych rzeczy.

W końcu do akcji wszedł Morty, który szybkim ruchem wziął przedmiot i wyrzucił go przez okno.

Każdy patrzył na niego lecz nie z wyżej wymienionego powodu.

Otóż jego mały kolega postanowił razem z nim przywitać nowy dzień.

Smith widząc, że każdy, ale to dosłownie każdy patrzy się na niego z zmieszaną miną szybko zasłonił się prześcieradłem i się zaczerwienił.

-Co się tak zasłaniasz Morty. Nie wstydź się, Dipper nie takie rzeczy przeglądał w internecie.- rzekła do niego Mabel lekko sarkastycznie, ale i też lekko seksownie.

-Cicho bądź sister!

-No co? Taka prawda.

-Ale nie musisz tego gadać przy wszystkich!

-D-dobra, spokojnie Dipper. Nie tylko t-ty ukrywasz pewne rzeczy. Ja m-mam na przykład konto na pornhubie.

Na te słowa Pines oraz Diaz się zaśmiali.

To akurat Smitha zezłościło.

-E-Ej no co wy! Ja cię podnoszę n-na duchu, a ty się t-teraz ze mnie śmiejesz!

-Spokojnie Morty tylko mnie to zdziwiło mocno, że masz konto na pornhubie. Kto w ogóle ma konto na pornhubie?

-To było pytanie retoryczne, tak?- zapytała się go siostra.

-Tak sister, pytanie retoryczne. I nie, nie mam.

-Skoro mówisz, że to pytanie retoryczne to czego na nie odpowiadasz?

-Em... nieważne. I tak za dużo powiedziałem.

-Czyli n-nie jestem sam.

-Tak, ale proszę skończmy ten temat. Nie chcę wchodzić w te intymne rzeczy w szczególności, że są tu dziewczyny.

-A co ty do nas masz!

-To sister, że jesteśmy chłopakami i my mamy swoje sekrety, które dziewczyny nie powinny widzieć.

-Kiedyś i tak się dowiem. Może za niedługo... - swój wzrok Mabel skierowała na Mortiego.

Ten również patrzył na nią lecz po chwili odwrócił się.

-Dobra skończmy już z tym. Pora gdzieś pójść. - rzekł Marco.

-Tylko gdzie?- zapytał się go Star.

-Możemy pospacerować sobie po lesie.

-Dobry pomysł bracie.- propozycja ta była dla brunetki idealna. Dzięki temu może aktywować swój plan wobec Mortiego.

Zanim jednak nasi bohaterowie udali się do lasu poszli coś zjeść.

Na dole w kuchni siedział sobie Stanley i popijał kawę.

Kiedy zauważył całą zgraję młodzieży która idzie w jego stronę od razu wstał od stołu i ruszył na zewnątrz.

-Wszystko macie w lodówce.- rzekł wychodząc.

Życie pomiędzy wymiaramiTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang