– Sio będzie przydatny. – Z tymi słowami zniknął za drzwiami, niepewnie przechodząc obok Śmierci.
Demona miałam już z głowy. Przynajmniej na jakiś czas.
– Masz tendencję do dobierania sobie dziwnych przyjaciół.
– I kto to mówi?
– Jak twoja rana? – Dotknęłam swojego brzucha. Rana goiła się nadzwyczaj dobrze, właściwie już jej nawet nie czułam.
– W porządku. Gdzie byłeś przez ostatnie dni?
– Szukałem dla ciebie ciała.
– I znalazłeś?
– Tak, ostatnie z zaklęciem, jakie jeszcze zostało.
– Łupieżca przestał zabijać?
– Myślę, że masz z tym coś wspólnego.
– Ja? – Zdziwiłam się. Nie miałam zielonego pojęcia, o co może mu chodzić. – Czemu miałabym mieć coś wspólnego z Łupieżcą?
– Tego właśnie chcę się dowiedzieć. Możliwe, że przestał zabijać, ponieważ wybrał sobie ciebie za cel.
– Świetnie – mruknęłam pod nosem. Właśnie tego potrzebowałam.
Wzięłam ostatni kęs śniadania, wstałam i wyminęłam Śmierć. Stanęłam przy komodzie, na którym leżał jericho. Wpatrywałam się w niego przez chwilę. Odwróciłam wzrok. Postanowiłam go nie brać. Tylko by mi ciążył. Zaopatrzyłam się jedynie w ostrze, które schowałam pod nogawką spodni. Śmierć, przez cały czas miał być blisko mnie, więc nie potrzebowałam dodatkowej ochrony. Ostatnim razem, gdy wyczerpał mnie Łupieżca i gdy zaatakował mnie długowieczny, mój pistolet okazał się bezużyteczny. Żadna fizyczna broń nie była w stanie pomóc mi w tym, co miałam zamiar zrobić. Czy naprawdę zaczęłam pokładać większe zaufanie w Śmierć, niżeli w moje własne umiejętności obronne? Szlag by to. Spojrzałam na Śmierć. Stał beztrosko zwrócony do mnie przodem, wciąż opierając się o futrynę i trzymając w ręku pewne zawiniątko. Wpatrywał się przez chwilę w wisiorek. Zupełnie zapomniałam o podarunku Baala. Rzuciłam go na komodę, kiedy wróciłam od demona i od tamtej pory leżał nieruszony.
– Nie przypuszczałem, że demon tak szybko zmięknie.
– Znasz Baala?
– Nie osobiście. Powinnaś go założyć. – Nakazał gestem, abym się odwróciła. Zrobiłam to. Podniosłam włosy, aby było mu łatwiej zapiąć długi łańcuszek. Czułam jego spojrzenie na swojej szyi. – I schowaj go pod ubraniem. – Poinformował, gdy jego zręczne palce uporały się szybko z zamkiem. – Teraz możemy iść.
Uśmiechnął się. Był dziwnie zadowolony.
***
Otworzyłam drzwi chevroleta po stronie pasażera i zamaszystym gestem zaprosiłam Śmierć do środka.
– Panie przodem – powiedziałam, próbując sprawić, aby mój uśmiech wyglądał szczerze.
Śmierć bez słowa wsiadł do auta i trzasnął drzwiami, zanim sama zdążyłam je zamknąć. Zlekceważył mnie, jak to zwykle miał w zwyczaju. Wsiadłam do samochodu.
– Mam nadzieję, że jeśli dziś umrę, poczujesz to podwójnie. I będę mogła widzieć twoją śmierć, zanim sama padnę.
– Postaraj się więc nie umierać.
Osobiście odczuwałam nieposkromiony lęk przed ponownym bólem. W końcu, miałam znów spotkać się mentalnie z człowiekiem, który mógł i chciał mnie pozbawić duszy.
– Czegoś tu nie rozumiem. Chcesz mnie bezwzględnie wykorzystać, aby samemu nie być narażonym na Łupieżcę i potencjalną śmierć. Dlaczego więc nałożyłeś na mnie glify? Jeśli ja umrę, to ty też zginiesz. Teraz równie dobrze mógłbyś sam się z nim skontaktować.
– Jeśli myślisz, że boję się śmierci z rąk Łupieżcy, to się mylisz. Jestem pewien, że nie jest w stanie mnie zabić, dlatego dostałaś moje glify.
– Więc dlaczego sam się tym nie zajmiesz?
– Bo chcę cię bezwzględnie wykorzystać...
– Śmierć...
– ...i nie mam zamiaru wpuszczać byle kogo do mojej głowy.
Zacisnęłam ręce na kierownicy.
– Według ciebie moja głowa może stać otworem dla wszystkich?
– Jestem Śmiercią, żyję już naprawdę długo i wiem rzeczy, które nie powinny znaleźć się w niepowołanych rękach, czy też myślach w tym przypadku. Nie wiemy, co Łupieżca tak naprawdę potrafi, a jeśli w jakiś sposób umie wyciągać informacje z umysłu, byłoby bardzo niefortunnie, gdybym to ja stał się jego... ofiarą.
Najbardziej nie podobał mi się fakt, że jego argumenty były logiczne. Spojrzałam zrezygnowana i pogodzona ze swoim losem na Śmierć.
– Gdzie mam jechać? – Odpaliłam silnik i ruszyłam.
STAI LEGGENDO
Na rozkaz Ciemności (TOM I)
FantasyJestem Ciemnością, zabijam z zimną krwią, torturuję gdy trzeba. Mówią, Zło Wcielone i nie wiedzą jak blisko są prawdy. Nadciąga nowy porządek, Śmierć szepcze mi do ucha - wojna, lecz czy można wierzyć oszustowi?
30. Czemu miałabym mieć coś wspólnego z Łupieżcą?
Comincia dall'inizio