6~

178 12 2
                                    

Blondynka szybko owinęła się na mnie i po chwili siedziała mi na biodrach a ja nie miałam jak się ruszyć bo jednocześnie załapała mnie za nadgarstki.

- w innych okolicznościach czyli?

Na przykład tak jak teraz

- za chwile oberwiesz

Gdzie?~

Denerwowanie jej było tylko przyjemnością

- A gdzie proponujesz?

Spojrzała na mnie z ciężkim do wypatrzenia ale jednak po tylu latach znajomości dla mnie łatwym uśmieszkiem.

- a gdzie ci sprawi przyjemność?

Zgadnij

Dziewczyna lekko się podniosła i przewróciła mnie twarzą do poduszki

- jeśli wydasz odgłos który uznam za za głośny dostaniesz jeszcze raz i tak w kółko jeśli będzie się powtarzać zrozumiałaś?

Tym zachowaniem mnie jednak zdziwiła, nie spodziewałam się że to zrobi. Zaniemówiłam.

- I co już nie jest tak do śmiechu?~ chyba powinnaś wiedzieć że ja dam sobie radę z takimi jak ty jednak TY masz traktowanie specjalne, tylko dla ciebie~

Przeszły mnie lekkie ciarki, było to miłe lecz jednak lekko niepokojące lecz jednak obie czasami się dziwnie zachowywałyśmy.

- czas ci się kończy, co robimy~?

Nikt się nie dowie prawda?

- He?

Blondynkę na chwilę zaćmiło.

- niby po co, nasze życie nasza sprawa hah, dobra dam ci już spokój bo jesteś chyba dalej zmęczona

E tam, podoba mi się pozycja tylko może nie osoby są na właściwych miejscach, myślę że bardziej ja powinnam dominować~

- że niby co? Haha! Dobre żarty kochana, dobra teraz trzeba zjeść śniadanie.

Masz rację, przydało by się coś zjeść. Co polecasz?

- A na co masz ochotę?

Hmm... Oprócz ciebie to... Może naleśniki?

- żartownisia się znalazła, hah. Dobrze to naleśniki

Blondynka wstała ze mnie i lekko uchyliła drzwi od pokoju.

- halo, służba?

Podeszła jedna z dziewcząt.

- słucham?

- śniadanie, naleśniki z bitą śmietaną oraz może sok z jagód, za trochę przyjdziemy

- oczywiście, już idę zrobić.

Po rozmowie zamknęła drzwi i wróciła do mnie. Aż do śniadania wygłupiałyśmy się w jej pokoju. Naleśniki były pyszne jak i miękkie. Jednak chciałam przejść się po mieście puki jeszcze dosyć rano i nie ma tylu ludzi. Przebrałyśmy się i szybko zaciągając blondynkę która spokojnym krokiem szła po ścieżkach miasta zaciągnęłam po porcie, rankiem jest ono cudne w widoku. W dodatku ten lekki chłodny wietrzyk i cichość miasta. Bardzo to lubiłam.

Pov. Ningguang

Przez cały późniejszy czas w głowie miałam jedynie obraz tego jak siedziałam na brunetce, nie mogę powiedzieć że nie podobało mi się to. Sama toczyłam rano ze sobą walkę by też i nie powiedzieć za dużo. Szczerze bardzo podoba mi się od jakiegoś dłuższego czasu brunetka lecz wolę tego nie mówić, nie wiadomo też jak zareaguje poza tym często jeździ w swoje wyprawy więc związek na odległość? Nie.

~Zabawka~ BeiguangWhere stories live. Discover now