Blondynka szybko owinęła się na mnie i po chwili siedziała mi na biodrach a ja nie miałam jak się ruszyć bo jednocześnie załapała mnie za nadgarstki.
- w innych okolicznościach czyli?
Na przykład tak jak teraz
- za chwile oberwiesz
Gdzie?~
Denerwowanie jej było tylko przyjemnością
- A gdzie proponujesz?
Spojrzała na mnie z ciężkim do wypatrzenia ale jednak po tylu latach znajomości dla mnie łatwym uśmieszkiem.
- a gdzie ci sprawi przyjemność?
Zgadnij
Dziewczyna lekko się podniosła i przewróciła mnie twarzą do poduszki
- jeśli wydasz odgłos który uznam za za głośny dostaniesz jeszcze raz i tak w kółko jeśli będzie się powtarzać zrozumiałaś?
Tym zachowaniem mnie jednak zdziwiła, nie spodziewałam się że to zrobi. Zaniemówiłam.
- I co już nie jest tak do śmiechu?~ chyba powinnaś wiedzieć że ja dam sobie radę z takimi jak ty jednak TY masz traktowanie specjalne, tylko dla ciebie~
Przeszły mnie lekkie ciarki, było to miłe lecz jednak lekko niepokojące lecz jednak obie czasami się dziwnie zachowywałyśmy.
- czas ci się kończy, co robimy~?
Nikt się nie dowie prawda?
- He?
Blondynkę na chwilę zaćmiło.
- niby po co, nasze życie nasza sprawa hah, dobra dam ci już spokój bo jesteś chyba dalej zmęczona
E tam, podoba mi się pozycja tylko może nie osoby są na właściwych miejscach, myślę że bardziej ja powinnam dominować~
- że niby co? Haha! Dobre żarty kochana, dobra teraz trzeba zjeść śniadanie.
Masz rację, przydało by się coś zjeść. Co polecasz?
- A na co masz ochotę?
Hmm... Oprócz ciebie to... Może naleśniki?
- żartownisia się znalazła, hah. Dobrze to naleśniki
Blondynka wstała ze mnie i lekko uchyliła drzwi od pokoju.
- halo, służba?
Podeszła jedna z dziewcząt.
- słucham?
- śniadanie, naleśniki z bitą śmietaną oraz może sok z jagód, za trochę przyjdziemy
- oczywiście, już idę zrobić.
Po rozmowie zamknęła drzwi i wróciła do mnie. Aż do śniadania wygłupiałyśmy się w jej pokoju. Naleśniki były pyszne jak i miękkie. Jednak chciałam przejść się po mieście puki jeszcze dosyć rano i nie ma tylu ludzi. Przebrałyśmy się i szybko zaciągając blondynkę która spokojnym krokiem szła po ścieżkach miasta zaciągnęłam po porcie, rankiem jest ono cudne w widoku. W dodatku ten lekki chłodny wietrzyk i cichość miasta. Bardzo to lubiłam.
Pov. Ningguang
Przez cały późniejszy czas w głowie miałam jedynie obraz tego jak siedziałam na brunetce, nie mogę powiedzieć że nie podobało mi się to. Sama toczyłam rano ze sobą walkę by też i nie powiedzieć za dużo. Szczerze bardzo podoba mi się od jakiegoś dłuższego czasu brunetka lecz wolę tego nie mówić, nie wiadomo też jak zareaguje poza tym często jeździ w swoje wyprawy więc związek na odległość? Nie.
YOU ARE READING
~Zabawka~ Beiguang
Romance"Jeśli nie jesteś moja to nie będziesz niczyja" Czy kobieta posiadająca taki majątek potrzebuje kogoś takiego jak zwykły kapitan statku? Do jakich kroków może ktoś się posunąć byle by dostać coś albo kogoś? Jak duża będzie stawka? "- To co, przepł...