Prolog

240 9 15
                                    

Dipper oraz Mabel jechali autobusem do Gravity Falls.

Wreszcie po roku przerwy będą mogli ponownie spotkać swoich wujków oraz przyjaciół z którymi przeżywali poprzednie wakacje.

Byli blisko miejsca docelowego, już minęli tabliczkę z napisem "Witamy w Gravity Falls".

Postanowili więc przyszykować się do wyjścia z busu.

Po paru minutach autokar zatrzymał się na przystanku.

Na nim czekali już wszyscy ich znajomi: wujek Stanek, Wendy, Cuksa, Grenda oraz Soos wraz z Melody.

Bliźniaki wraz z Nabokim wesoło wyszli z pojazdu.

-Pryszcze!- krzyknął Stanek po czym przytulił się do nich.

Oni odwzajemnili uścisk.

Następnie po kolei witali się z innymi którzy postanowili przyjść po nich.

Mała interakcja zaszła pomiędzy Dipperem i Wendy kiedy podczas wymiany czapek rudowłosa go przytuliła po czym on zrobiło się nieco czerwony.

-Dobra skoro wszyscy przywitali się to chodźmy do domu.- rzekł Stanek po czym wszyscy ruszyli za nim.

Rozmowy na temat co się działo u nich podczas tej rocznej przerwy były bardzo żywe. Każdy chciał coś od siebie powiedzieć.

-Wujku Stanku, a gdzie jest wujek Ford?- to pytanie brunet zadał po zobaczeniu, że wokół niego nie ma jego mentora.

Wujaszka to pytanie musiało wybić z tropu, ponieważ przełknął głośno ślinę tak bardzo, że wszyscy to usłyszeli.

W tym momencie umilkły wszystkie rozmowy.

Wszyscy wiedzieli o co chodzi oprócz bliźniaków.

-No, bo jest taka sytuacja, że...

-Że...?

-Ford stworzył portal, który miał nas połączyć z innymi wymiarami i coś się popsuło no i on próbuje to teraz naprawić.

-A co się stanie jeśli to nie zostanie naprawione?- w głosie Dipper słychać było nutkę zaniepokojenia.

-Jak on to powiedział...a, czasoprzestrzeń zostanie rozerwana na małe kawałki, a my razem z nią.

-Co?! CO!!

-No właśnie to co usłyszałeś.

-Czyli mówisz mi, że pod nami znajduje się portal, który jak wybuchnie to zrobi Czarnobyl 2.0, ale to zakończy się katastrofą całej ludzkości?!

-Tak, można tak powiedzieć.

-I wy w ogóle się niczego nie obawiacie?!

-Spokojnie Dipper. Wiesz przecież, że Ford to specjalista i zaraz to wyklepie.

-Muszę do niego pójść.

-Wiesz co...myślę, że zawracanie mu teraz dupy nie jest dobrym pomysłem.

Nie zważając na te słowa Pines dał bagaże swojemu wujaszkowi i z prędkością światła pobiegł w kierunku Tajemniczej Chaty.

Gdy tam dotarł od razu podszedł do automatu i wpisał kod po czym zszedł na sam dół.

Zobaczył Stanforda, który wciskał wszystkie możliwe guziki, aby zapobiec nieszczęściu.

-Wujku Fordzie!

Mężczyzna słysząc swoje imię szybko się odwrócił.

-O Dipper. Witaj. Jak tam minął rok szkolny?

Życie pomiędzy wymiaramiWhere stories live. Discover now