Lily i Remus patrolowali korytarze. Rudowłosa była już zmęczona tak samo jak Remus. Co chwilę któreś z nich ziewało. Lily potarła twarz, a Remus odchrząknął.
- Wiesz co mnie ostatnio zastanawia - zaczął Remus, a Lily spojrzała na niego - Nie rozumiem ostatnio co jest między tobą, a Jamesem.
- Przyjaźnimy się - powiedziała od razu.
- Lily, widać, że nie traktujesz Jamesa jak tylko przyjaciela - powiedział Remus.
- Czy ty mi mówisz, że zakochałam się w Jamesie? - zapytała Lily - To zmęczenie ci na mózg działa.
- Mówię poważnie, Lily - powiedział Remus.
- Jestem zbyt zmęczona, żeby teraz o tym rozmawiać - powiedziała - Nie podoba mi się James. Uwielbiam go. Jest wspaniały, ale jesteśmy tylko przyjaciółmi.
Lily sama nie wiedziała czy to co mówi jest prawdą, czy nie. Uwielbiała Jamesa i uwielbiała spędzać z nim czas, ale nie widziała w nim nic więcej niż przyjaciela.
Remus i Lily wrócili do pokoju wspólnego gryffindoru, a w oczy od razu rzucił się im James śpiący na kanapie. Był przykryty cienkim kocem, a na stoliku leżał kawałek pergaminu i otwarty podręcznik z zaklęć.
- Trzeba go obudzić. Nie będzie biedak na kanapie spał - powiedział Remus, podchodząc do Jamesa - Pochowasz jego rzeczy?
Lily podniosła torbę z ziemi i pochowała wszystkie rzeczy, które leżały na stoliku.
- James - Remus szturchnął czarnowłosego, a on coś wymruczał pod nosem - Idź do dormitorium, stary. Zimno tu.
James znowu coś mruknął pod nosem, a Lily się lekko uśmiechnęła.
- James - powtórzył Remus już lekko zirytowany.
James w końcu otworzył oczy i szeroko ziewnął, przeciągając się jak kot. Poprawił okulary, które mu się przekrzywiły podczas spania.
- Już wróciliście - mruknął i znowu ziewnął.
- Idziemy do dormitorium - powiedział Remus wstając z kanapy.
James odłożył koc na oparcie kanapy, czując potworne zimno. Wstał z kanapy, a Lily podała mu torbę.
- Pięknie wyglądasz, Lily - powiedział i uśmiechnął się lekko - Dobranoc.
- Dobranoc - szepnęła i poszła do swojego dormitorium.
***Lily siedziała w bibliotece przygotowywując się do praktyki z zaklęć. Czuła potworny ból głowy, który nie chciał odpuścić. Wypuściła powietrze z ust i poprawiła kok, który i tak był strasznie rozwalony.
- Chodź Lily - usłyszała obok siebie. Wzdrygnęła się.
- Co tu tu robisz, James? - zapytała, kiedy on zaczął pakować jej rzeczy do torby.
- Cały dzień siedzisz w bibliotece, dlatego zabierać cię już stąd - powiedział i chwycił ją za rękę.
Wyszli z biblioteki. James zdjął z siebie cienką kurtkę i nałożył na ramiona Lily. Cały czas niósł jej torbę, na ramieniu i nie pościł jej ręki. Wyszli na zewnątrz. Mimo, że na dworze mocno świeciło słońce, wiał chłodny wiatr.
- Nie jest ci zimno? - zapytała Lily, widząc Jamesa w samej koszuli, z rękawami podwiniętymi do łokci. Krawat miał zawiązany bardzo niedokładnie.
- Nie, jest dobrze - powiedział i posłał jej delikatny uśmiech. Objął ją ramieniem. - Nie powinnaś się cały dzień uczyć.
- Wiem, wiem - mruknęła.
- Potem chodzisz zmęczona - powiedział, a w jego tonie głosu można było wyczyść zmartwienie. Lily zrobiło się cieplej na sercu.
- To ty ostatnio zasypiasz na kanpie - zauważyła Lily, a on się lekko uśmiechnął.
- Raz mi się zdarzyło - powiedział - Byłem wykończony wtedy, nie za dobrze się czułem i tak jakoś wyszło.
- Oh nie tłumacz się, Potter - mruknęła, a on się cicho zaśmiał.
- Wracamy do nazwisk, Evans? - zapytał, a ona się lekko uśmiechnęła.
James usiadł na trawie i pociągnął Lily, żeby też to zrobiła. Lily położył się blisko Jamesa i zamknęła oczy.
- Wiesz, że ja czuję jak się gapisz - powiedziała z lekkim uśmiechem i otworzyła oczy. Na twarzy Jamesa malował się szeroki uśmiech.
- Wyglądasz pięknie, Lily - powiedział uśmiechając się szeroko.
James usiadł i sięgnął po swoją różdżkę. Wyczarował dla niej kwiat lili. Rudowłosa uśmiechnęła się szeroko kiedy James podał jej kwiatek.
- To kochane, James - powiedziała Lily i usiadła. Pocałowała go w policzek, a James delikatnie się zarumienił.
YOU ARE READING
Lilia dla dwojga | Jily
FanfictionJames Potter już od trzeciego roku kocha się w Lily Evans. Lily niestety nie odwzajemnia jego uczuć. Jamesa bardzo boli fakt odrzucenia przez Lily, ale za wszelką cenę próbuje ukryć ten fakt. Jego przyjaciele podsuwają mu pomysł, by jedynie zaprzyja...