Rozdział 11 | Fragment Kryształu

97 5 0
                                    

Portal otworzył się na niewielkim placyku tuż przy Grove street. Jako pierwszy wyłonił Magnus, a zaraz za nim Izzy. Następnie z portalu wyszła Clary, dalej kurczowo trzymając Jace'a.

Znajdowali się w dość spokojnej okolicy. Kilka małych sklepików ledwo wiążących koniec z końcem, ładne, zadbane bloki oraz przyozdobione niskimi drzewami chodniki.

Dzielnica można by powiedzieć idealna. Żadnych głównych dróg, zero hałaśliwych sąsiadów a co najważniejsze brak demonów, o czym zasygnalizował czujnik Izzy.

– Clary wiesz, jak tam dotrzeć? – zapytał Magnus.

Niestety on sam do końca nie wiedział, przy której dokładnie ulicy znajduje się sławetna alejka, dlatego teleportował wszystkich do pobliskiego obszaru. Clary chwilę rozejrzała się dokoła w poszukiwaniu jakiegoś punktu odniesienia. Po chwili dojrzała znak kierujący do najbliższego parku.

Od razy przypominało jej się, że to właśnie dzięki niemu znalazła się na odpowiedniej drodze.

– Tak, myślę, że tak. – Bez zastanowienia ruszyła w tylko sobie znanym kierunku, nie czekając na resztę.

Potrzebowała chwili na ustalenie, co w danej chwili czuję. Czy jest to strach przed powrotem do miejsca, w którym praktycznie narodziła się na nowo. Może radość przez znalezienie nowego tropu, a może zwykły stres przed tym, co mogła tam znaleźć. Co by to nie było, teraz już nie ma odwrotu.

Kiedy znaleźli się kilka metrów dalej, Isabelle zrównała swoje tempo do tego narzuconego przez Clary.

– Wszystko w porządku? – zapytała troskliwie.

Zdziwiona rudowłosa w odpowiedzi tylko westchnęła. Nie miała ochoty rozmawiać o swoich uczuciach. To nie był jeszcze ten moment. Dopiero co dała Jace'owi powód do kontynuowania ich wczorajszej rozmowy, mimo że wcale tego nie chciała. W bibliotece chciała go jedynie uspokoić, nie myślała wtedy o konsekwencjach swoich słów a co najważniejsze czynów.

– Czemu nie jesteś już z Simonem? – chcąc odwrócić uwagę od pytania czarnowłosej, zadała własne równie nieprzemyślane.

Isabelle wykrzywiła twarz i nieprzychylnym spojrzeniem spojrzała na swoją przyjaciółkę.

– Nasze drogi... się rozeszły – wytłumaczyła tajemniczo i wyraźnie posmutniała.

– Izzy... przepraszam – powiedziała skruszona.

Isabelle widząc zawstydzoną twarz Clary, postanowiła tak jak ona nie odezwać się a jedynie objąć ją ramieniem i samymi gestami uświadomić, że wcale nie ma jej tego za złe.

– Nie zgadzaliśmy się w wielu kwestiach – niespodziewanie ponownie podjęła ten trudny temat. – On podobnie jak Jace mi nie wierzył. Ale skoro z Jace'em zdołałam się pogodzić, to myślę, że niedługo złożymy małą wizytę mojemu niedoszłemu – zażartowała, poprawiając humor zarówno Clary, jak i swój.

Może faktycznie powinna dać mu drugą szansę. W końcu Simon zawsze był, kiedy go najbardziej potrzebowała, a jedna kłótnia nie mogła przekreślić ich całego pięknego życia. Żałowała, że nie była taka mądra wcześniej.

Po kilku minutach dotarli do upragnionego miejsca. Wąska alejka położona między dwoma butikami. Ciemność wylewającą się z niej powstrzymywała jedynie malutka wiązka światła pochodząca z migającej lampy.

Clary stanęła tuż przed wejściem i wzięła jeden głęboki oddech. Nie mogła pozwolić emocjom przyćmić jej czujność. Musiała być maksymalnie skupiona i jak najlepiej pomóc przyjaciołom w przeszukaniu celu ich podróży.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 23, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Ave Atque ValeWhere stories live. Discover now