Część 28.

2K 48 50
                                    

16.05.2021

Leżę właśnie w łóżku, za ścianą jest śpiąca mama Michała a przy biurku on sam rozmawiający ze Szczepanem na face time. Jest około pierwsza w nocy a ja leżę w łóżku i się nudzę. Nadal czuję się okropnie dlatego leżę ale nudzić i tak się mogę. Nie umarłam jak to zakładała Iga od pierwszych chwil kiedy się dowiedziała, nie miałam w planach na razie umierać. Matczak przez te trzy dni kiedy byłam chora był cholernie kochany, czego po nim się nie spodziewałam...

- A no tak, tak właśnie myślałem. - wyszeptał myśląc że śpię. - Możemy wyjechać 21 w poniedziałek i wrócimy 25. - dodał po chwili. Rozmawiali o wyjeździe urodzinowym Gomabo. Krzysiek miał urodziny i organizowali wyjazd nad morze. Poruszyłam się nie znacznie na co Michał tylko obrócił głowę, starałam się nie spoglądać w jego stronę bo nie chciałam mu przeszkadzać, ale chciało mi się siku. A byłam na tyle słaba że ledwo wstawałam z łóżka więc chcąc nie chcąc i tak musiałam mu przerwać.

- yyhh. - sapnęłam z trudem siadając, schyliłam się po ocieplane skarpetki które w nieskończoność ubierałam powoli czując zawroty głowy. - Michał... - chłopak odrazu podszedł do mnie zostawiając na biurku Szczepana który wyraźnie też chciał wiedzieć.

- Ej co tam robicie? Daga co się dzieje? - dopytywał wsadzając twarz jak najbliżej ekranu. Brunet chwycił mnie dość mocno pod ramię i pomógł dojść do łazienki oczywiście bez budzenia jego mamy która spała na sofie. Kiedy skończyłam zaprowadził mnie do łóżka.

- Daga chcesz coś do picia? - spytał okrywając mnie kołdrą.

- Nie, chcę iść spać bo coraz gorzej się czuje, przyjdziesz tutaj?- pokazałam gestem ręki drugą stronę łóżka. Ten pokiwał głową i chwytając sprawnie telefon z blatu usiadł na łóżku opierając się plecami o zagłówek, ja w tym czasie obróciłam się na brzuch kładąc nogę i rękę na jego ciele...

19.05.2021

Czułam się już o wiele lepiej, nawet mama Michała dzisiaj wracała do domu z czego niezmiernie się cieszyliśmy. Uwielbiam tą kobietę ale ona wszystko wie najlepiej i poprzekładała mi moje kubki poukładane kolorystycznie. Z resztą Michał też tak mówił że zamieniał się w maminsynka. Za to teraz jestem przez jeszcze cały dzień skazana na niego. Kiedy po tygodniu pożegnaliśmy się z jego mamą dziękując za wszystko co dla mnie zrobiła czułam ulgę wolności, nie mieszkam ze starymi! Postanowiłam sobie poleżeć w salonie i coś obejrzeć, Matczak siedział w sypialni załatwiając wszystkie ważne kwestie co do ich wyjazdu i raz po raz zdarzało mu się krzyknąć. Nie bardzo natomiast wiedziałam czy ze szczęścia czy z wkurwienia.

Ja natomiast oglądałam sobie horrory. Byłam na trzecim filmie pod tytułem. ,,Sierota". Był zajebisty. Przebrnęłam przez 1/3 leżąc w samotności kiedy to do salonu wszedł brunet, wyraźnie znużony i zmęczony. Podszedł do mnie kładąc mi się na brzuchu i w zasadzie udawał że ogląda a tak na prawdę miał niezłą wymówkę do pójścia spać. Przystałam na to nie odzywając się pół słówkiem tylko gładząc go po poliku. Kiedy spał zrobiłam się lekko głodna, rzekłabym że nawet bardzo, tak więc zaczęłam szukać co by tu sobie zjeść. Miałam do wyboru na prawdę wiele opcji ale wybrałam w końcu chińszczyznę, zamówiłam również dla mojego przygłupa i oczekując na jedzenie oglądałam dalej film...

21.05.2021

- Myślisz że mam wszystko cipko? - spytał pokazując mi torbę.

- A gdzie masz żel pod prysznic? - spytałam obawiając się najgorszego.

- A po co mi on? Jedziemy nad morze. Morze. MORZE! Więc po co ja będę się mył tam?

- No tak zapomniałam że ty uznajesz kąpiel w morzu jako normalną kąpiel. - przypomniałam sobie jak mi o tym kiedyś powiedział. O mały włos a spadłabym z krzesła. - Prócz żelu masz wszystko. - spoglądnęłam na godzinę na zegarze zaraz za chłopakiem. - No idź już bo czekają. - zaśmiałam się głupkowato.

Mata||Daj sobie spokójOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz