Niespodziewana pomoc

78 5 0
                                    

PERSPEKTYWA BIEDRONKI

Po szybkiej rozmowie z Tikki przemieniłam się w bohaterkę i pobiegłam blisko wieży, by zobaczyć, co tam się dzieje. A dzieje się całkiem sporo. Otóż bariera, która otacza Mayę roznosi błyskawice wokół siebie i niszczy wszystko na swojej drodze. Czyli jest to, co powiedziała Tikki. Speedy w ciele Mai roznosi chaos i zniszczenie. Ani ona ani on w ogóle nie panują nad swoimi ciałami. Patrzyłam na to smutno i zastanawiałam się, co robić dalej i jak uratować przyjaciółkę. Usłyszałam za sobą jakiś ruch i słowa Czarnego Kota.

 - Jednak to prawda, co mówił Plagg.... Masz jakiś pomysł, Kropeczko?

 - Niestety, nie mam zielonego pojęcia.... Dostałam wiadomość od jej Mistrza, że szuka informacji. My mamy ją jakoś sprowadzić na ziemię i przypomnieć im, kim są. - odparłam smutno pokazując mu wiadomość od Mistrza Fu.

Czarny Kot przeczytał to szybko i cicho westchnął patrząc na to, co się dzieje przed nami. Schowałam jo-jo i również patrzyłam na to wszystko. Jak mamy ją przyciągnąć na dół i przypomnieć, kim są? Pokazać im Miraculum, zdjęcia? Z tych rozmyślań wyrwało nas klakson z dołu i mruganie świateł. To Kevin i jej kuzyni.

 - Może oni wpadną na jakiś pomysł, bo przyznam szczerze, że nie mam pojęcia, co zrobić - przyznałam załamana - A ty?

 - Niestety, pustka w głowie....Może uda nam się z nią porozmawiać przez megafon? - zaproponował Kot szykując kij do zejścia na dół. 

 - Niegłupi pomysł....Ale jak się do niej zbliżymy? I co zrobimy z mediami? - podpytywałam wskazując ruchem głowy w stronę reporterów. 

Otóż przed tą barierą pojawiała się spora ilość dziennikarzy z Nadją na czele jak zwykle. A boku obserwowała wszystko Alya i próbowała się do kogoś dodzwonić. Podejrzewam, że do mnie lub Mai, ale jesteśmy w tym momencie bardzo zajęte. Zeskoczyliśmy z budynku i podeszliśmy szybko do jego auta, gdzie też obserwowali sytuację przerażeni. 

 - Błagam, powiedźcie, czy macie jakiś plan? - spytałam błagalnie.

 - Nie, nie mamy. Gwen próbowała wytworzyć manę, ale jej bariera jest za silna. Chciałbym się zmienić w jakiegoś kosmitę, ale jest za dużo ludzi.  - odparł Ben. 

 - Mogę wytworzyć silną manę, ale ich moc jest zbyt silna. Potrzebujemy kogoś, kto jest znacznie silniejszy i zna ją na wylot.  - sprostowała Gwen - My, niestety, ją zawiedliśmy w sprawie rozmów rodzinnych. Wy za to ją znacie....

 - Ale jako bohaterkę, a nie znamy ją w cywilu - skłamał ich Czarny Kot - Możemy jej jedynie przypomnieć, że jest najlepszą bohaterką wszechczasów...

W tym momencie coś mnie olśniło. Otóż parę miesięcy temu Maya coś wspominała, że parę osób dowiedziało się o tym, że jest super bohaterką. Miałyśmy o tym przedyskutować, ale temat ucichł i nic o tym nie wspominała. My moglibyśmy to zrobić, ale bardziej byśmy się narazili na pokazanie kim jesteśmy. W pewnym momencie Kevin odszedł od auta i podszedł pewnym krokiem do bariery. Przyłożył dłonie do ust i krzyknął na cały głos.

 - Hej, Granatowa Pumo. To ja, Kevin Levine. Chcę z tobą porozmawiać. Chodzi o twój powrót do ciała, czyli to bardzo ważne. To co, chcesz porozmawia czy wolisz, by kwami tobą kontrolowało?!

Nic się nie stało, no może oprócz tego, że duża błyskawica prawie trafiła w jego ciało, ale w porę Gwen go przyciągnęła z pomocą many.

 - To było ryzykowne. Zwariowałeś? - opierniczyła go Gwen.

 - Musiałem to spróbować. To jest lepsze niż bezsensowna dyskusja. - zauważył zły.

 - Ale ujawniłeś, że jest pod kontrolą kwami, czyli w tym przypadku to bardzo źle - zauważyłam zamyślona. - Ale masz rację, trzeba wymyślić coś na szybko niż stać z boku i patrzyć jak niszczy świat.

Nowa BohaterkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz