19🍀

282 28 3
                                    

Mój mąż chodził po domu, cały w nerwach. Rozumiałem go. Rozumiałem jego zachowanie. W końcu nic dziwnego gdy po raz pierwszy idziesz do swoich rodziców przedstawić im swoje dzieci. Może w normalnym związku byłoby to co normalnego ale w naszym? Nie.

Rodzice Hoseok'a, a bardziej jego ojciec, zaakceptowali nas i teraz łatwiej jest nam być razem. Mój mąż często przejmował się tym iż jego rodzice nie akceptują nas, często udawał iż ma to gdzieś, jednak ja wiedziałem jak jest naprawdę. Widząc jego szczęśliwą minę na naszym ślubie zrozumiałem że miałem totalną rację.

Dlatego właśnie rozumiałem dlaczego to ja ogarniam dzieciaki, kiedy on dopina wszystko na ostatni guzik. Robił to od rana. Przygotowanie kolacji oraz ciasta. Na co dzień to ja jestem odpowiedzialny za gotowanie, jednak dzisiaj wszystko zrobił on. Ja jedynie pilnowałem bo w jego stanie to szybciej by to spalił lub dodał zbyt dużo soli.

-Tato, dlaczego tatuś Hoseok tak wariuje?- usłyszałem na co popatrzyłem w bok

Widząc naszego synka, który ostrożnie odłożył tablet na stół, uśmiechnąłem się biorąc go na kolana.

-Widzisz dzisiaj jest bardzo ważny dla niego dzień i dlatego tak się zachowuje

-Dlatego jesteśmy tak ubrani?-spytał wskazując na swój garniturek

-Dokładnie tak, a teraz chodź poszukamy Twojej siostry

Wciąż nie mogę uwierzyć że teraz mogę trzymać tą małą rączkę i prowadzić przez życie. Obiecałem sobie że jak i chłopiec tak i jego siostra będą mieli wszystko co najlepsze. Razem z Hoseokiem damy im prawdziwą rodzinę.

Wchodząc przed duże białe drzwi od razu zauważyłem mała dziewczynkę, która z uśmiechem dawała buziaki w  policzek mojego męża. Cholernie uroczy widok.

Z dnia na dzień Yeri otwierała się na nas coraz bardziej. Ku uciesze Seokjin'a otwierała się też na cały zespół, dzięki czemu stała się księżniczką każdego.

-A ja dostanę też buziaka?- spytałem kucając na co dziewczynka pokiwała głową i podbiegła do mnie po czym obdarowała mnie uroczym buziakiem w policzek- Dziękuję

-Proszę bardzo-odpowiedziała cichutko  i w tym samym momencie usłyszeliśmy dzwonek do drzwi

-Już sa- westchnęł Hoseok na co posłałem mu delikatny uśmiech

-Miejmy to już za sobą

🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀

Całe spotkanie mijało w dość przyjemnej o dziwo atmosferze. Widziałem wzrok Pana Jung i tylko czekałem na moment, kiedy powie coś na ten temat jednak ten siedział cicho. Dobrze dla niego.

Pani Jung z drugiej strony nie mogła się na patrzeć na to jak urocze są nasze dzieci i jak zmienił się Hoseok. Dobrze wiedziałem że kobieta nie widziała go jeszcze takiego.

-Muszę przyznać iż te ciasto jest przepyszne-odezwała się na co mój mąż posłał jej delikatny uśmiech

-Dziękuję, bardzo często je piekę dlatego tak dobrze mi wychodzi

-Ooo pewnie jest ono Twoim ulubionym?-spytała mnie na co kiwnąłem głową

-Każde ciasto zrobione przez Seokie, jest moim ulubionym

-Za to Twoja kuchnia sprawia że moje wypieki są niczym

-To kochane ale niestety Yeosang bardziej cieszy się na nowo ciasto niż na obiad, skarbie-zaśmiałem się wskazując naszego synka który zadowolony zajada się czekoladowym ciastem

-Sangie kochanie kiedy skończysz jeść pomożesz Yeri umyć rączki?-spytał na co ten kiwnął głową odkładając łyżeczke

-Dziękuję za ciasto, tatusiu- uśmiechnął się i po chwili zabierając swoją siostre za rękę poszli w stronę łazienki

-Urocze dzieciątka-uśmiechnęła się kobieta

-Masz dosłownie pięć minut bo za chwilkę NASZA CÓRKA przyjdzie pokazać czystą buzię i ząbki-odezwał się Hoseok patrząc na swojego ojca

-Radzę jednak przed powiedzeniem czegokolwiek przemyśleć to dwa razy

-Nie mam nic do powiedzenia oprócz faktu iż widać że naprawdę wyrosłeś na wspaniałego człowieka synu-przyznał

-Tata ma rację Hoseok, ten dom i panująca w nim atmosfera, wszystko tutaj jest inne od tego co pokazywał nasz dom

-Jest tu po prostu rodzinnie, to wszystko

-Fakt iż wychowujecie teraz dwójkę małych dzieci sam w sobie pokazuje iż naprawdę tworzycie szczerze kochającą się rodzinę

-Inną niż nasza-mruknął Pan Jung

-Prawda-przyznałem na co ten popatrzył na mnie

-Wciąż masz gdzieś to kim jestem co? - spytał na co wybuchłem śmiechem

-Centralnie w środku mojej boskiej dupy

-Yoongi-westchnął mój mąż na co uśmiechnąłem się tylko, puszczając mu oko w tym samym momencie co wróciły nasze dzieci

Widziałem wzrok mojego teścia na co tylko czułem się lepiej. Dobrze wiedziałem że znowu wygrałem

Yoongi +10000
Pan Jung -1000000000

Instagram 3 // Bts Onde histórias criam vida. Descubra agora