Szczera rozmowa.

12 0 0
                                    


-Eeemmmm ~ Jęknęłam gdy poczułam, silną rękę na mojej tali, która dosłownie mnie zgniatał. Starałam jakoś się wyswobodzić, ale to było na nic. Otworzyłam jedno oko i wtedy zobaczyłam, do kogo należała ręka. Uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy gdy przypomniałam sobie wczorajsze zdarzenia, przecież to był cud. Marzyłam o tym od tak dawna, a teraz w końcu moje marzenie się spełniło. Czyli jednak mama nie kłamała mówiąc, że żeby coś się spełniło trzeba w to mocno wierzyć. Szkoda tylko, że ja leżałam na brzuchu, a jago silne ramię wręcz wgniatało mnie w miękki materac, no i co ja mam teraz zrobić? Jakoś udało mi się w końcu przewrócić na brzuch, co naprawdę nie było łatwe. Ciężko dysząc, spojrzałam w jego stronę, wyglądał słodziutko, roztrzepane włosy, lekki uśmiech, to coś, co chciałam widywać dzień w dzień po przebudzeniu. Jakby nie to, że mnie zgniatał, najchętniej zrobiłabym zdjęcie i ustawiła na tapecie. Nie miałam też pomysłu, na to, jak mogłabym go obudzić, w jaki sposób choćby nawet dostać się do niego i go pocałować, to na pewno by go obudziło. Nagle jego ręką, zacieśniła swój ucisk i przyciągnęła mnie do siebie, a ja, że z takich okazji się nie rezygnuje, wtuliłam się w jego cieplutki i umięśniony tors. Jak wcześniej, chciałam jak najszybciej wstać, tak teraz w jego ramionach mogłabym leżeć do końca swych dni. Poczułam jak zaczyna się wiercić i mruczeć coś pod nosem, naprawdę był uroczy. Szybko sięgnęłam ręką po leżący na stoliku nocnym mój telefon, w miarę możliwości się od niego odsunęłam i pstryknęłam fotkę. Z uśmiechem i satysfakcją wymalowaną na twarzy, wpatrywałam się w moje arcydzieło.

-Dzień dobry ~ usłyszałam lekko zachrypnięty i zaspany głos chłopaka, no sorry ale brzmiał sexi. Przegryzłam wargę.

-Dzień dobry, jak się spało?

-Mógłbym tak spać codziennie ~ zaśmiałam się, podnosząc swój tyłek z łóżka.

-A pani to gdzie się wybiera? ~ spytał, chwytając mnie delikatnie za nadgarstek.

-Do łazienki, muszę się przecież jakoś ogarnąć.

-Dla mnie, możesz zostać w tym przez cały dzień ~ spojrzałam na siebie i dopiero teraz zorientowałam się, że spałam tylko w za dużej koszulce Ashtona, której naprawdę nie chciało mi się ściągać. Zarumieniłam się spuszczając głowę ~ szczerze? Chciałbym zobaczyć jak wyglądasz w moich ciuchach i słodko się rumienisz skarbie ~ dał mi pstryczka w nosa, a ja zastanawiałam się czy aby na pewno nie śnię.

-Oj no już przestań ~ powiedziałam wstając, podeszłam do szafy, wyjmując z niej koszulkę nirvany i czarne spodenki z dziurami.

-Od kiedy ty słuchasz takich rzeczy? ~ oj jak on jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wie, a to dziwne bo przecież praktycznie mieszkamy pod jednym dachem.

-Od dawna ~ powiedziałam, zamykając się w łazience. Szybko załatwiłam swoje potrzeby i ogarnęłam się, dziś nie miałam zamiaru płakać i wspominać rzeczy, które chciałabym jak najszybciej wyprzeć z mojej pamięci, wiem jednak że prawdopodobnie będę to pamiętać do końca. Gdy wyszłam z łazienki Cam leżał na łóżku wpatrując się w sufit ~ w ogóle, to ktoś wie, że tu jesteś? ~ spytałam, no bo w sumie czasem jest tak, że wparuje tu nie wiem kiedy i wyjdzie też nie wiem kiedy, czasem nawet nie wiadomo czy on gdzieś się tu Szwęda czy nie. To jest naprawdę jego drugi dom. Nikt oczywiście nie narzeka, wszyscy go tu kochamy, bez sarkazmu.

-Twój tata, natknąłem się na niego jak wchodziłem ~ skinęłam głową, na znak że rozumiem.

-A Peter, co on powie jak się dowie? Przecież on nawet nie wiedział że tu jesteś... ~ powiedziałam lekko spanikowana, na co chłopak się zaśmiał.

-Nie martw się tym słonko ~ odparł znikając za drzewami mojej łazienki, no to oszukiwanie samej siebie czas zacząć...

...

Kid In Love // KONTYNUACJA LIGHT // ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now