Zaufała ci.

14 0 0
                                    


~*Cameron*~

-Ona potrzebuje teraz opieki i troski, a nie jeszcze więcej pierdzielonego stresu! ~ warknąłem w stronę chłopaków, jednak dalej starałem zachowywać się dość cicho, wiedziałem że dziewczyna siedzi na górze w pokoju Luka z Chloe, gdzie najprawdopodobniej wylewa kolejne hektolitry łez.

-Masz rację, ale co innego możemy zrobić? Jeżeli ona ma być bezpieczna...

-Tak wiem, jeżeli ma być bezpieczna nic innego nam nie pozostało ~ odparłem, nie chciałem żeby coś takiego miało miejsce kiedykolwiek.

-Cameron spokojnie, wszystko będzie dobrze ~ Peter odezwał się pierwszy raz od początku całego tego zebrania, popatrzyłem na niego a chłopak posłał mi delikatny uśmiech, westchnąłem głośno. Siadając obok przyjaciela.

-Loczek? ~ zwróciłem się do Ashtona, który skiną głową w moją stronę ~ Sus i Chlo mogą tu zostać prawda?

-Mogą, a nawet muszą, nie wypuszczę jej stąd w takim stanie. Więc robimy tak, Luke zostaje z dziewczynami a my jedziemy ~ wszyscy się z nim zgodzili, każdy wiedział też dlaczego zostaje Luke. Wziąłem głęboki oddech.

-Uważaj na nią ~ powiedziałem jeszcze tylko do starszego o dwa lata blondyna, a już po chwili siedziałem w swoim wozie jadąc za samochodem najstarszego z naszej ósemki...

~*Susan*~

W tym pokoju tak bardzo pachniało perfumami jednego z moich przyjaciół, że domyśliłam się iż jesteśmy z Chloe w pokoju właśnie Luka. Łzy nie przestawały wypływać z moich oczu, a gdy tylko je zamykałam widziałam przed nimi jego obrzydliwą twarz, a na swoim ciele czułam, jego jeszcze bardziej obrzydliwy, dotyk. Leżałam na łóżku mocząc poduszkę, i nie tylko, ja sama byłam cała mokra, przez sny, dzięki którym budziłam się po niespełna 15 minutach snu i na dodatek cała spocona. Teraz, pierwszy raz odkąd wydarzyło się to, co się wydarzyło, nie płakałam. Nie miałam na to siły. Skończyły mi się łzy. Leżałam tyłem do wszystkiego, nawet przyjaciółka, która jest dla mnie jak siostra nie potrafiła mi pomóc. Już sama nie wiedziałam czego tak naprawdę potrzebuje. Drzwi zaskrzypiały, ale ja nie zwróciłam na nie uwagi.

-Co z nią? ~ usłyszałam szept blondi, nie odwracałam się, nie zwracałam na nich uwagi, nawet to co mówili słyszałam przez mgłę.

-Kiepsko... Dobra bardzo źle. Parę razy zasypiała, ale budziła się po piętnastu minutach cała zapłakana i spocona. Luke... Martwię się o nią, ona cały czas płakała, boję się że może tego nie wytrzymać ~ głos mojej przyjaciółki się załamał, dało się słyszeć jej cichy szloch.

-Spokojnie, wszystko będzie w porządku...

-Nie będzie w porządku Luke, ona boi się dotyku własnego brata, to się na niej odbiło na całe lata, nawet w dalekiej przyszłości może nie dopuścić do siebie chłopaka! A najlepsze w tym wszystkim jest to, że jej rodzice raczej nie mogą się dowiedzieć, a ona będzie musiała chodzić do szkoły, gdzie jest ten... Ten ugh ~ coraz wyraźniej słyszałam jej płacz ~ po prostu kocham ją jak siostrę i boję się o nią równie mocno ~ nie chciałam jej litości, poprawka, nie chciałam ich litości. Nie chciałam współczucia, przejdzie mi i wszystko będzie dobrze, nie będą musieli się o mnie martwić, nie potrzebuje tego, nie teraz...

Odwróciłam się przodem do nich, jednak oni nie zauważyli tego, Chloe była wtulona w klatkę piersiową niebieskookiego, płakała, bardzo płakała. Jak pomyślę że to przeze mnie, mam ochotę wykrzyczeć jej w twarz, żeby się ogarnęła, że takim zachowanie nic nie zdziała, że ja tego nie potrzebuję, nie potrzebuję litości. Mówię to ja, która płacze od paru dobrych godzin. W końcu zauważyłam jak wzrok Luka kieruję się na mnie. Nasze spojrzenie się z krzyżowały, patrzył na mnie wzrokiem pełnym bólu i współczucia, widziałam tam jeszcze troskę. Chłopak westchną i odsuwająca od siebie Chloe, zrobił parę kroków w moją stronę, dokładniej w stronę łóżka. Tępo wpatrywałam się w jego każdy ruch, gdy był już dostatecznie blisko, w dole mojego podbrzusza związał się supeł, mimo tego że mnie nie dotykał, ja czułam na sobie ręce tego oblecha. Usiadł na drugim końcu łóżka, nie spuszczając ze mnie wzroku.

Kid In Love // KONTYNUACJA LIGHT // ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now