2.54

3K 119 202
                                    

Wszystkie moje przyjaciółki właśnie biegały po moim domu. Każda była zdenerwowana, ale żadna mi nie dorównywała. Jednocześnie byłam najszczęśliwsza i najbardziej zestresowana ze wszystkich obecnych.

— Pokażesz nam co założyłaś pod? — Zapytała Zosia a ja usiłowałam na nią zerknąć kiedy makijażystka kończyła mnie malować.

— Nie pokaże bo wypaplacie. — Odpowiedziałam.

Znając je napewno od razu poleciały by do Michała i wszystko mu powiedziały.

— No dobra, jesteś gotowa żeby się zobaczyć? — Zapytała Paulina.

— No nie wiem...

Podała mi lusterko.

— O matko! — Krzyknęłam zakrywając usta dłonią.

— Tylko nie płacz. Nie mamy czasu na poprawianie. — Zaśmiała się Maja.

— Jesteś najpiękniejsza na świecie. — Przytuliła mnie Ania.

Była już w naprawdę zaawansowanej ciąży. Razem z Tadkiem wyglądali przeuroczo. Jestem pewna, że będą świetnymi rodzicami.

— Wy wszystkie jesteście najpiękniejsze! Nie mogłam sobie wybrać śliczniejszych druhen... — Mówiłam a w moich oczach zebrało się pełno łez.

Wszystkie zaczęły machać mi rękoma przed twarzą byle bym nie płakała. Przez cały dzień może być ciężko.

— Powiesz mi dlaczego urzędowy a nie kościelny? — Zapytała Roksana.

— Michał stwierdził, że nie będzie płacił dla księdza za ślub. Zanim cokolwiek powiesz, nie ja nie żartuje. — Wytłumaczyłam jej.

Wszystkie wybuchnęły śmiechem.

Czas zaczął mijać co raz szybciej. Teraz tak naprawdę godzina dzieliła mnie od tego co jeszcze parę miesięcy temu uważałam za banalne i proste.

— Musimy się zbierać dziewczyny. Chyba, że chcesz się spóźnić na własny ślub Karola. — Zachichotała Maja.

Nic nie odpowiedziałam, po prostu zaczęłam się przygotowywać do wyjścia.

— Ej zaraz! A zdjęcie pamiątkowe?! Musimy sobie zrobić!

Wyciągnęłam telefon i cyknęłam im zdjęcie. Sama nie chciałam pozować, nie teraz.

 Sama nie chciałam pozować, nie teraz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na złość droga strasznie się dłużyła.

— Stara, ostatni moment na rozmyślanie się. — Zaśmiała się Roksana.

— Weź, za długo na to czekałam. — Uśmiechnęłam się.

Byliśmy na miejscu. Wzięłam głęboki wdech zanim wysiadłam z samochodu.

— Mamusiu! Wyglądasz najpiękniej na świecie! — Usłyszałam Jasia.

Podbiegł i mnie przytulił. Wydaje mi się, że on cieszy się najbardziej.

Let's Stay Alone | MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz