~8~

1.3K 87 83
                                    


Siedziałem koło łóżka mojej siostry czekając aż się obudzi i pilnując aby ten demon nic jej nie zrobił. W tym czasie on łaził po całym pokoju i przyglądał się wszystkiemu.

Dosłownie wszystkiemu.

- Dość skromny ten twój pokój. - zaczął przyglądając się półce z książkami.

- To nie jest mój pokój, przyjechaliśmy tu tylko na chwilę. - odpowiedziałem nie odwracając od niego wzroku.

Zapadła cisza, która wcale mi nie przeszkadzała. Naprawdę ceniłem sobie spokój, więc ciśnienie trochę mi wzrosło gdy demon znów zapytał o jakąś błachostkę, o której i tak zapomni za kilka minut.

- Widzę że lubisz kryminały, serio wziąłeś ze sobą tutaj aż tyle książek? - zapytal czytając tytuły wszystkich książek po kolei na głos co mnie troche zirytowało.

- Jak widać.

- Zachowujesz się jagbyś nie miał ochoty ze mną rozmawiać. - powiedział że zdziwieniem w głosie.

Co on sobie myśli? Że niby miałbym ochotę rozmawiać z demonem, który prawie zabił moją rodzinę, wywołał Dziwnogedon, przed chwilą prawie zabił moją siostrę tylko po to by sobie u mnie pomieszkać, i zrobił mnóstwo innych okropnych rzeczy?

- Tak. - odwrócił głowę w moją stronę i uśmiechnął się.

A no tak. Demon umysłu.

- Ile zamierzasz tu mieszkać? - zapytałem w końcu.

- Do czasu, gdy zbiorę na tyle mocy by się wynieść z tej wstrętnej planety. - odpowiedział niemal od razu.

Zacząłem ziewać, i dotarło do mnie jak bardzo jestem zmęczony, ale nie mogłem teraz zasnąć. Kto wie co wtedy zrobi ten podły demon? Może zabije mnie we śnie?
Nie mogłem ryzykować.
Spojrzałem na Bill'a, którego jak się okazało nie było tam gdzie być powinien.
Rozejrzałem się po całym pokoju, ale nie mogłem go znaleźć.

Zniknął?

Moje powieki zaczęły robić się coraz cięższe, usiadłem tylko na łóżko i nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem.

Otworzyłem oczy i zerwałem się na równe nogi. Cipher'a nadal nigdzie nie było a Mabel wciąż spała. Ja też chyba żyłem. Raz poczułem jak to jest być duchem z pomocą pewnego demona.
W każdym razie wyglądało na to że byłem cały i zdrowy.

- DIPPER UWAŻAJ! - wrzasnęła moja siostra na co gwałtownie się odwróciłem.

- NA CO? - Odkrzyknąłem jej spanikowany.

- Co? - zauważyła że jest w pokoju i siedzi na swoim łóżku. Analizowała sytuację, a ja wciąż gapiłem się na nią czekając na wyjaśnienia.  - Nie ważne, miałam dziwny sen.. - powiedziała i wstała z łóżka.
Wyszła z pokoju do jadalni, a ja poszedłem za nią bo zgłodniałem.

W czasie gdy zajadałem się kanapkami ktoś zaczął pukać do drzwi. Mama spojrzała na wujka Forda, który był zajęty analizowaniem składu śniadania. W końcu krzyknęła że idzie i podeszła do drzwi.

- Dzień dobry pani! - gdy tylko usłyszałem ten głos wzdrygnałem się, wiem kto to. - Jestem przyjacielem Dipper'a-

- Kłamiesz. - odpowiedziała przerywając mu - Dipper nie ma przyjaciół.

Poczułem się urażony. Wychylilem się aby móc wszystko widzieć.
Demon był wyraźnie zbity z tropu.

- Hahah.. w sumie racja... To jestem jego chłopakiem.

Co

Wszystkich zamurowało, w tym mnie.

- Dipper? Chcesz nam o czymś powiedzieć? - Mama odwróciła się w moją stronę.

Chyba nigdy nie czułem takiego zażenowania.
Co jej powiedzieć? Miałem totalną pustkę w głowie.
Cipher wychylił się zza drzwi uśmiechnięty. Byłem na niego zły, nie, byłem na niego wściekły. 

- Nie mamo, on nie jest moim chłopakiem. - odpowiedziałem wkońcu. Nastała cisza, kolejna.

- Więc, kim on jest..?- odwróciła wzrok w stronę Bill'a.

-Dipper, wstydzisz się mnie?- odpowiedział wysyłając mi bezczelny uśmiech.

- Co? Nie. - znowu wszyscy skierowali wzrok w moją stronę a ja uświadomiłem sobie co powiedziałem.
Demon cicho się zaśmiał, ale i tak to usłyszałem.

- Hehe tylko żartuję, znalazłem ogłoszenie. Podobno można wynająć pokój, o ile to wciąż aktualne. - Ford się zerwał.

- Tak, tak, możemy ogadać szczegóły.
Wstałem od stołu i poszedłem do mojego tymczasowego pokoju.
Usiadłem na łóżku i myślałem o tym  co się właśnie stało. Co z niego za podła i podstępna kreatura.

- Niestety pokój jest zajęty, ale dość duży, więc jeśli naprawdę panu zależy wystarczy postawić dodatkowe łóżko. - Drzwi od pokoju otworzyły się i wszedł do niego nie kto inny jak Cipher. Wciąż byłem na niego zły ale i tak większość emocji wyparowała.

Zamknąłem za nim drzwi żeby móc swobodnie pogadać.

- Co to było?! - wrzasnąłem na niego o mało się nie rzucając.

- A o co chodzi? - odpowiedział jagby nie wiedział o czym mówię.

- Prawie wcisnąłeś mojej matce że jestem gejem!

- Nie mam pojęcia o czym mówisz. - odpowiedział szczerząc się.

Ford wszedł wnosząc rozkładane łóżko. Popatrzył się na nas przez chwilę dziwnie i wyszedł zamykając drzwi.

Nie trzeba być demonem umysłu żeby wiedzieć o czym pomyślał. 

Juz mam dość.

--------------------

Przepraszam że tak długo nie było rozdziału ale nie miałam weny.

Miłego dnia/ nocy ❤️











No Chyba NIE  ~Billdip~ [Zawieszone]Место, где живут истории. Откройте их для себя