~3~

1.5K 90 57
                                    

Obudziło mnie głośne pukanie do drzwi. Zignorowałem je i nawet nie ruszyłem się z miejsca. Nagle bez jakiego kolwiek zaproszenia Mabel wparowała do mojego pokoju i zaczęła się drzeć.

- Dipper! Wstawaj jedziemy gdzieś! - Mówiąc to skoczyła na moje łóżko podekscytowana.

- Chwila, co? Czemu? - Zapytałem powoli wracając do rzeczywistości.

- A bo ja wiem, mama powiedziała mi żebym cię obudziła i żebyśmy się zbierali. - Wyjaśniła mi wstając z mojego łóżka i upadając na fotel.

- A mogę wiedzieć gdzie? I dlaczego o 6 nad ranem? - popatrzyłem na swój zegarek nie wstając nawet z łóżka.

- Jak zejdziemy do kuchni to się pewnie dowiemy. - kontynuowała już trochę zirytowana bliźniaczka.

Westchnąłem i wstałem z łóżka, po czym podszedłem do szafy i stałem przed nią kilka minut.

- Ekchem - odchrzaknęłem na co wysłała mi pytające spojrzenie . - Możesz już wyjść? - wkoncu się odezwałem.

- O! Tak jasne, sory - odpowiedziała i ekspresowo wyszła z mojego pokoju.

Wyciągnąłem jakieś niebieskie jeansy i czerwoną luźną koszulkę. Po ubraniu się umyłem twarz wodą po czym zeszłem do kuchni. Zastałem tam jedząca naleśniki Mabel i mamę robiącą coś przy kuchence.
- Bro wkoncu przeszedłeś! - ledwo ją zrozumiałem przez naleśnika w buzi.

Irytowało mnie to że musieliśmy udawać dobra relacje przed rodzicami, ale ani ona ani ja nie mieliśmy ochoty z nimi o tym gadać, nazwijmy to
" Naszymi problemami,,.

Usiadłem przy stole i zabrałem się za swoją porcję naleśników.
- Więęc..- zacząłem niepewnie.

- Hm? - odpowiedziała mama nie odwracając się.

- Mogę wiedzieć gdzie jedziemy o tej godzinie?- mówiłem nie odwracając od niej wzroku.

- Na pogrzeb.

Co?

- Nie chce być natrętny ale..- nie zdążyłem dokończyć.
- Stanley'a, waszego wujka. - powiedziała nie wzruszona.
Mabel przestała jeść a ja zamarłem.
Przez resztę śniadanie nie odzywaliśmy się do siebie.

Jak to się stało?

7:00

Spakowaliśmy ciuchy i jakieś nie zbędne rzeczy. Nadal to do mnie nie docierało. Tata był w pracy i chyba nawet nie zamierzał jechać.

7:30

Siedziałem już w aucie i słuchałem muzyki na słuchawkach.
Zobaczyłem w szybie odbicie Mabel, nie sądziłem że aż tak przejmie się śmiercią wujka. Ukrywała twarz w dłoniach ale doskonale było widać że płacze. Przypomniały mi się czasy kiedy zawsze trzymaliśmy się razem, przypomniało mi się Gravity Falls, przypomniała mi się Wendy, przypomniały mi się wszystkie chwile z wujkiem Stanem. Wspomnienia uśpione we mnie nagle się przebudziły.
Odwróciłem się do Mabel i nie kontrolowanie ją przytuliłem, a ona oddała uścisk.

Brakowało mi tego. Bardzo.

8:00

Nie wiem kiedy zasnąłem. Zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej żeby zatankować i przy okazji coś zjeść.
Ja wziąłem najnormalniejszego na świecie łagodnego hot doga. Chyba nikt nigdy nie zadał mi tylu pytań na raz co dziewczyna pracująca za ladą.
Mabel wzięła jakiego pikantnego, przy okazji zauważyłem że przestała płakać. Ucieszyłem się z tego faktu. Miałem wrażenie że nasza relacja się poprawia. Cóż nadzieję zawsze warto mieć.
Wróciliśmy do samochodu i pojechaliśmy dalej.

8:45

Zaczęło do mnie docierać że jedziemy do Gravity Falls, tego miasteczka, z którym wiąże się tyle miłych jak i okropnych wspomnień.
Tak bardzo żałuję że jedziemy tam w takich okolicznościach.

9: 26

Zauważyłem tablice witającą w Gravity Falls, ktoś zasprejował czerwonym sprejem napis " Gravity Falls" i napisał piekle.
Trudno się nie zgodzić, byłem naprawdę ciekawy jak to miejsce wygląda po odbudowie.

Cholera kompletnie zapomniałem o tym liście!

Poprostu zapytam o niego wujka Forda jak dojedziemy.
Auto gwałtownie się zatrzymało, na co Mabel się obudziła a wyjrzałem przez okno.
Mystery Shack wciąż stało. Nic się nie zmieniło. Nikt wciąż nie poprawił S.

Westchnąłem na to wspomnienie.
Siostra przywróciła mnie do żywych, trzepiąc mną jak jakimś pluszakiem.

- Nie wierzę że tu jesteśmy! - krzyknęła z ekscytacją i ogromnym uśmiechem na twarzy.

- Ta, ja też - odpowiedziałem lekko się uśmiechając.

Wysiedliśmy z samochodu i zapukaliśmy do drzwi.

------------------------
Polsat hehehe

Więc ogółem 606 słów
nie za dużo i nie za mało.

Dobra idę coś zjeść.
Miłego dnia/nocy ❤️


No Chyba NIE  ~Billdip~ [Zawieszone]Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt