Rozdział 12 - Droga usługa.

203 12 0
                                    

Cornelia

Przyjemne ciepło otulało moje ciało. Jedyne uczucie jakie w tym momencie mi towarzyszyło to błogi relaks i ogromny głód. Z wielką niechęcią zmusiłam się do otworzenia oczu. Ku mojemu zdziwieniu nie znajdowałam się w domu. Pierwszą znaczącą różnicą była ściana z kryształowym żyrandolem umiejscowionym na środku.  W swoim pokoju mam lustro na suficie, a tu była gładź pomalowana na biało. Przyjemny męski zapach dotarł do moich nozdrzy. Znajomy męski zapach. Moje serce przyśpieszyło, a skórę zlał zimny pot. Kolejna czerwona chorągiewka zaczęła się kołysać w mojej głowie, uderzając kolejno o nabrzmiałe od namiaru informacji ścianki mojego mózgu. Podniosłam kołdrę i cholera jasna. Byłam kompletnie naga. Co się do cholery wczoraj stało?

Ciche chrapnięcie zmusiło mnie do zerknięcia w bok i wtedy zamarłam. Czarna czupryna wystawała ponad poły kołdry, a znam tylko jedną osobę o tak ciemnych jak smoła włosach. Marcello Verdi nagi w łóżku. 

Ze mną w łóżku. 

I ja tez jestem naga. 

Cholera.

Nie popadaj w panikę Cornelia, to się da logicznie wytłumaczyć. Przecież przyjechałaś załatwić sprawy służbowe. Pokaz, nowa modelka, kreacja, projekt. Olivia patrzącą z miną uroczego kota abyśmy zostały z przyjaciółmi Pana Dupka. Uległam blondynce, a jak się okazuje nie tylko jej. Może to tylko tak wygląda? Może do niczego nie doszło? Uspokój się...to jednorazowa przygoda jak każda inna. 

Tylko facet z którym uprawiałam seks nie jest jak każdy inny. 

Odegnałam głupie myśli i stwierdziłam, że dłużej nie mogę czekać na wyjaśnienia. Zaczęłam szarpać Verdiego za ramiona, ale on jedynie cicho pomrukiwał pod nosem. Będę tego żałować. Zresztą już czuję się jak zwykła dziwka. Sięgnęłam cienki koc z podłogi, który najwidoczniej wczoraj się nam nie przydał i owinęłam się materiałem aby następnie wskoczyć na biodra śpiącego mężczyzny. Paznokciami jeździłam po jego szyi i górnej części klatki piersiowej. Cwany uśmieszek wkradł się na jego usta, a ciemne oczy spojrzały na mnie z błyskiem od którego przewracało mi się w żołądku.

-Takiej miłej pobudki z twojej strony się nie spodziewałem. - mruknął zaspanym tonem, a jego dłonie złapały mnie w tali. Po raz kolejny od jego dotyku paliła mnie skóra. Muszę to jak najszybciej przerwać. Zepchnęłam jego dłonie i zeszłam na wolną połowę łóżka. Zawiesiłam spojrzenie na zrelaksowanym czarnowłosym, który nijak się nie przejmował w jakiej sytuacji się znajdujemy. Założył ręce pod głowę przez co jego mięśnie napięły się, a mi oddech ugrzązł w gardle.

-Możesz mi do cholery powiedzieć jak do tego doszło? - syknęłam, mocniej przytrzymując koc w okolicy piersi. - Co ja robię w twoim łóżku? - przymknęłam powieki i próbowałam wyrównać oddech, ale na próżno.

-Nie mów mi, że urwał ci się film. - prychnął. - Jakbyś nie zauważyła to spałaś w nim. - powiedział jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. - Swoją drogą...niezła jesteś Russo. Nie spodziewałem się. - krew w żyłach stężała. Moja mina przybrała obojętny wyraz mimo, że w środku miałam ochotę wyć i krzyczeć. Straciłam kontrolę po alkoholu i poszłam z największym głupkiem do łóżka. Nie może być gorzej. - pomyślałam.

-Jak dobrze, że bierzesz tabletki. Mogłem lepiej cię poczuć. - wlepiłam w niego niebieskie oczy, a moja twarz przybrała biały jak śnieg odcień. Od wypadku mam odstawioną antykoncepcję. Od miesiąca mogę zajść w ciążę. Cały wczorajszy alkohol podszedł mi do gardła. Wzięłam głęboki oddech, aby powstrzymać wymioty spowodowane nerwami.

ProseccoWhere stories live. Discover now