Rozdział 28 - Szpital Watahy

1.1K 40 0
                                    

Cameron:

Gdy weszliśmy do szpitala watahy, od razu Clara, która jest jedną z lekarek w szpitalu, wypchnęła mnie z sali. Stałem zdezorientowany przed salą, ale w końcu usiadłem na ławce, która stała blisko pomieszczenia, gdzie była Lilian.

Dodatkowo przyszli rodzice Lilian, którzy prawdopodobnie dowiedzieli się o stanie swojej córki od kuzynostwa. Oboje wyglądali na przerażonych faktem, że ich jedyne dziecko jest w tym momencie w szpitalu. Maeve jak mnie tylko zobaczyła, zmierzła mnie morderczym spojrzeniem. No tak w końcu dużo zamieszania ostatnio było.

- Coś ty jej zrobił? - wysyczała wściekła Maeve.

- Nic.

- Maeve uspokój się proszę. - próbował Tristan uspokoić swoją żonę, ale nic to nie dało.

- Lilian nie powinna być w takim stanie po przemianie. Chyba, że coś niespodziewanego się wydarzyło w między czasie z jej organizmem.

- Czy ona jest sparowana? - zapytał się mnie niedowierzając Tristan.

- Tak jest sparowana. - odpowiedziałem niepewnie.

- Że co?! -wykrzyknęła Maeve i omal się na mnie nie rzuciła, lecz Tristan ją powstrzymał.

- Poczekamy na wyniki badań. - postanowił Tristan i nikt nie chciał mu się w tym momencie sprzeciwić.

Niestety mimo, że chciałem zaprzeczyć, to wolałem jednak przemilczeć decyzję ojca Lilian. Rodzice mojej przeznaczonej usiedli również na ławce, ale naprzeciwko mnie. Całą trójką postanowiliśmy czekać na wyniki badań.

***

Lilian:

Gdy weszłam do sali razem z Clarą, Cameron został z niej wyrzucony. Czułam się teraz trochę niepewnie, ale nie aż tak strasznie. Clara poleciła, abym się położyła na czymś co przypominało łóżko. Zrobiłam, tak jak kazała.

Chwilę później posmarowała mi mój brzuch jakimś dziwnym żelem i coś sprawdzała w urządzeniu, które było podpięte blisko miejsca, na którym leżałam. Na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Posłałam jej pytające spojrzenie, a ona zaczęła mi mówić, że moje obawy spełniły się.

- Luno jesteś w ciąży. - powiedziała radośnie Clara.

Poczułam w oczach gromadzące się łzy. Nie wiem, czy mam się bać lub cieszyć, ale ta wiadomość jest trochę przerażająca. W tym momencie do pomieszczenia wszedł Cameron, który zobaczył, że płaczę. Momentalnie pojawił się przy mnie i objął ramieniem.

- Co się stało Lilian? - zapytał troskliwie Cameron.

- Jestem w ciąży. - wtedy jeszcze bardziej się rozpłakałam. - Zrozumiem jeżeli nie będziesz chciał tego dziecka...

- Lili ja chcę to dziecko i nie płacz już różyczko. - powiedział szczerze Cameron.

Wtedy ja rozpłakałam się jeszcze bardziej, a on mocniej mnie objął. W tym właśnie momencie weszli moi rodzice, którzy patrzyli na nas niedowierzając.

- Czyli jednak się sparowaliście. - powiedział mój ojciec.

-T-Tak. - wydukałam, wycierając twarz z łez.

- Córeczko co się stało? - zapytała moja mama, widząc ślady pozostałe po łzach.

- Bo okazało się teraz, że ja jestem w ciąży.

- No to zostaniemy dziadkami, skoro los tak chciał. - zaśmiał się Tristan.

Posłałam ojcu wściekłe spojrzenie, ale później sama zaczęłam się śmiać. Po tym jak wszystkie sprawy związane z badaniem ogarnęliśmy, moi rodzice wrócili do swojego domu. A ja razem z Cameronem poszliśmy do naszej sypialni.

Dalej nie mogę uwierzyć w to, że będę matką.

Wampirza MateWhere stories live. Discover now