Rozdział 20 - Rozmowa Z Rodzicami Lilian

1.2K 53 1
                                    

Lilian:

Gdy moje kuzynostwo się rozeszło postanowiłam poświęcić wreszcie czas Cameronowi, bo sprawy mojej rodziny zbyt mnie pochłonęły. Poszłam go szukać po drodze spotkałam Mię, która przekazała mi, że Cameron jest w swoim gabinecie. Ruszyłam w stronę tego gabinetu. Zapukałam i gdy usłyszałam ''proszę'', więc weszłam do środka. Mój mate siedział na krześle i załatwiał jakieś papiery.

- Hej Cam pomyślałam, że chciałbyś może poznać moich rodziców. - zaproponowałam.

- Nie mam nic przeciwko. - mruknął czarnowłosy, ale nie odrywając wzroku od dokumentów.

- Oraz jest duże prawdopodobieństwo, że zostanę Królową Wampirów. - poinformowałam go.

- Ty se ze mnie żartujesz? - zapytał niedowierzając Cameron.

- Czy wyglądam jakbym żartowała? - zmieniłam ton głosu na poważny. - Poza tym razem z moim kuzynostwem musimy obmyślić plan obalenia obecnej władzy.

- Ty chcesz powiedzieć, że macie zamiar pozbyć się poprzedniego pokolenia swojej rodziny?!

- Moją mamę zostawiamy w spokoju, bo i tak muszę się z nią spotkać niedługo, lecz nie wiem co z wujem Adrianem oraz Dominikiem. - wzruszyłam ramionami.

- A właśnie przy okazji twoi rodzice dziś przyjeżdżają do Ciebie. - powiedział Cameron dalej zaglądając w dokumenty.

- Kurwa Cameron ogarnij się! - krzyknęłam wściekła. - Czemu taki jesteś?!

- Chcesz poznać prawdę to proszę bardzo! - również głośno krzyknął. - Odsuwasz mnie na drugi plan i dodatkowo załatwiasz jakieś ważne sprawy sama mimo, że chcę wiedzieć o co chodzi!

- Po prostu nie chcę, abyś zginął. - wyjawiłam mu prawdę.

- Oj Lili widać, że oboje zachowaliśmy się nierozsądnie. - westchnął Cameron i mnie przytulił. - Raczej pora, aby działać wspólnie, bo widać jak kończą się sprawy, o których nie wiemy.

- Zgoda. - zgodziłam się.

Z dworu usłyszeliśmy klakson samochodu. Podeszliśmy oboje do okna i zauważyłam moich rodziców, którzy weszli do środka. Wymieniliśmy zdziwione spojrzenia, a następnie ruszyliśmy w stronę moich rodzicieli.

***

Oboje siedzieli w salonie na parterze. Szybko podbiegłam do nich i się przytuliłam. Oni zdziwienia odwzajemnili uścisk. Ojciec się nie zmienił, ale mama chyba trochę złagodniała.

- Tęskniłam. - powiedziałam do nich cicho.

- My też tęskniliśmy Lili. - powiedziała mama wycierając łzy.

- Dzień dobry. - przywitał się Cameron, który chyba czuł się trochę niezręcznie.

- Witaj Cameronie. - również przywitał się mój ojciec. - Widzę, że udało Ci się przekonać Lilianę do tego, że więź mate nie jest taka zła.

- Sama się przekonałam o tym. - prychnęłam, a następnie usiadłam obok mamy.

- To akurat racja proszę pana. - potwierdził Cameron.

- Mów do mnie po imieniu. - skarcił go mój ojciec. - Przecież niedługo będziemy rodziną.

- Dobrze Tristanie. - powiedział niepewnie Cameron. - A tak przy okazji musimy poważnie porozmawiać z tobą Maeve.

- O czym? - zapytała zaciekawiona mama.

- Czemu ja mam władzę nad żywiołami? - zapytałam, a ona posłała mi zdziwione spojrzeniem. - Mimo, że cztery osoby na pokolenie rodzą się z klątwą, to ja również mogę je kontrolować. 

- Lilian jakim cudem jesteś dotknięta klątwą? - zapytała niedowierzając mama.

- Po spotkaniu z jej dwoma kuzynami może panować nad wodą i ziemią. - wyjaśnił Cameron.

- Przecież to niemożliwe. - szepnęła cicho mama.

- Mamo wszystko jest możliwe. - powiedziałam do niej. - Poza tym władam jeszcze ogniem oraz powietrzem.

- Już je odblokowałaś? - spytał Cameron.

- Raczej już niedługo, bo gdy szłam do Ciebie poczułam podobne wibracje mocy, które miałam przy wcześniejszych żywiołach. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

- Ale Dominik i Adrian nie mieli żadnych tajemnic przed nami. - powiedział tato. - Chyba, że ten fakt ukryli.

- Mamo dodatkowo powiedz mi coś o prawdziwych przodkach.

- A ujawnili się już? - jęknęła niezadowolona moja mama.

- Tak i kazali usunąć obecną władzę. - powiedziałam poważnie. 

- Tu się z nimi zgodzę, lecz teraz kto zostanie Władcą Wampirów? - zapytał ojciec.

- Lilian ma nim zostać, bo przodkowie ją wybrali. - powiedział Adam oparty o framugę drzwi.

- Więc tu jesteście wszyscy. - powiedziała zaciekawiona moja mama. - Nikt nie wiedział, gdzie obecnie się znajdujecie.

- Opracowujemy plan obalenia ojca i wuja. - powiedział Artur, który doszedł do nas. - Mam nadzieję ciociu, że ty nie będziesz miała nic przeciwko temu.

- Nie mam, bo i tak uważam, że pora zmienić władzę. - uśmiechnęła się lekko mama.

- Więc wszystko postanowione. - klasnął w ręce Adam. - Pora niedługo zabrać się za planowanie oraz liczymy na twoje wsparcie Alfo.

- Moja wataha wam pomoże. - zapewnił Cameron. 

- Dziękujemy za pomoc. - podziękował Artur i oboje odeszli.

- Mam do państwa jedną prośbę. - zwrócił się Cameron do moich rodziców.

Oni popatrzyli na niego pytająco. Ja nie wiedziałam, co on sobie zaplanował, ale raczej może się otworzyć jedna z nowych bram do mojego nowego życia.

Wampirza MateWhere stories live. Discover now