(PO KOREKCIE)
EMMA ZE spokojem patrzyła na zdjęcie, które trzymała w ręku. Och, to te, które zrobił Ray jej i Norman'owi. Westchnęła smutno, wspominając przyjaciela. Nagle do dziewczyny podeszła Mujika, po czym usiadła obok niej.
— Chcesz zobaczyć moją rodzinę? — zapytała rudowłosa z uśmiechem. Sięgnęła po drugie zdjęcie, na którym znajdowało się kawałek jej rodzeństwa. — Ten chłopak to Phil. Jest taki uroczy! A to Shery. Ma dobry gust i szybko dorasta. A to Carol! Ma dopiero roczek. Czasami robi takie ponure miny. To takie zabawne!
— A oni to...?
— Naila i Damdin. Za nimi stoi Eugene i...
Z kolei Ray i Sonju grali w szachy. Wokół nich zgromadziła się gromadka dzieci, oglądając jakże fascynujący pojedynek.
— Szach i mat — odparł z uśmiechem czarnowłosy młodzieniec, z dumą zakładając ręce na klatce piersiowej słuchając okrzyków radości.
— Ray, będziesz kiedyś wspaniałym wojownikiem — przyznał Sonju.
— Ale... Norman był od ciebie silniejszy — spojrzała smutno Jemina.
— Norman?
Demon popatrzył na twarze dzieci. Huh, zrobiły się natychmiastowo smutne. Spojrzał na siedzącego przed nim czarnookiego czytelnika, lecz jego uśmiech natychmiast zbladł po usłyszeniu imienia chłopaka.
— To właśnie Norman — Emma pokazała swojej nowej przyjaciółce zdjęcie, zrobione przez Ray'a. — Coś mu obiecałam. Powiedziałam mu, że się nie poddam oraz to, że nie pozwolę nikomu zginąć... Przyrzekłam mu, że wszyscy uciekniemy.
— Rozumiem — Mujika uśmiechnęła się. Emma zrobiło to samo, odkładając na bok zdjęcie. Nagle z kieszeni swetra coś wypadło. Demon podniósł go z ziemi. Było to zdjęcie, prawodopodobnie zaczytanej (y/n). Wyglądała tak spokojnie. — Och, czemu trzymasz zdjęcie (y/n) w swetrze?
— Huh?! — rudowłosa dziewczyna zrobiła się cała czerwona. — J–ja chce je po prostu trzymać blisko! Naprawdę! — sierota zaśmiała się niezręcznie, drapiąc po tyle głowy. Głośno westchnęła i spojrzała gdzieś w bok, z błyskiem w oku. — Poza tym, ślicznie tu wyszła...
— Rozumiem — Mujika zachichotała z reakcji dziewczyny. Od razu wiedziała, że coś było na rzeczy. Ale postanowiła nic nie mówić. — Właśnie, gdzie (y/n)?
— O, mówiła, że chce chwilę pobyć sama — odpowiedziała Emma. — Ale nie mówiła nic więcej, ciekawe o co chodzi... — ruchliwa dzieweczka spojrzała ponownie na demona. — Ale to dziwne. W ogóle nie przypominasz innych demonów, Mujika — fioletowowłosa otworzyła usta ze zdziwienia. — Przepraszam, jeśli powiedziałam coś nie tak.
YOU ARE READING
red spider lily. [pl] ✅
Fanfictionciekawość to pierwszy stopień do piekła. dosyć śmieszne jest to, że właśnie to sie dzieje po opuszczeniu sierocińca. ogólnie mówiąc to jednak pisze to od nowa zamiast korekta pozdro ---· tpn x female!reader w opowiadaniu mogą występować błędy!! zacz...