+++
ZA OKNEM panowała cisza, którą jedynie wypełniał dźwięk świetlików. Białowłosy geniusz stał przy swoim łóżku w sypialni. Do kremowego worka włożył związane obrusy. Kiedy skończył, schował go pod mebel, aby nikt go nie znalazł. Ze spokojem zapatrzył się w ścianę. Całą sytuację z Domem już przyjął w pełni do siebie, choć było to trudne. Czuł się zobowiązany, aby chronić jego przyjaciół.
(y/n) powolnym krokiem szła w stronę sypialni, w której spała. Przetarła oczy, i kiedy miała wchodzić do pomieszczenia, zauważyła Don'a, który na kogoś czekał.
- O, witaj Don - delikatnie się uśmiechnęła. Chłopak nie był jednak zbyt zadowolony.
- (y/n), dlaczego ostatnio się ode mnie oddaliłaś? - zapytał, co trochę zdziwiło dziewczynę.
Miał on oczywiście rację. Od dowiedzenia się prawdy o Grace Field, dziewczyna zaczęła swój cały czas przeznaczać na Ray'a, Emmę, Norman'a i myśl o ucieczce. Trochę zrobiło jej się głupio, że zaniedbała jej relację z młodzieńcem.
- Obiecuję ci, że niedługo spędzimy razem tyle czasu, że będziesz mną rzygał - zaśmiała się, klepiąc go po ramieniu i weszła do sypialni. Don jedynie za nią spojrzał i westchnął.
- JAK ci się tu żyje? - zapytała Isabella, ze swoim spokojem w głosie.
- Och, to wspaniały Dom - odpowiedziała Krone. - Wszystkie dzieci są bystre i dobrze wychowane.
- Rozumiem - Mama delikatnie się uśmiechnęła, zamykając oczy. - Ostatnio podążałaś za instrukcjami i dobrze się zachowujesz.
Siostra wydawała się być bardzo spięta spotkaniem. Isabella miała wokół siebie aurę spokoju i niepokoju jednocześnie. Nowa opiekunka wymusiła na sobie fałszywy uśmiech i wydusiła jedynie słowo: ,,tak".
CZYTASZ
red spider lily. [pl] ✅
Fanfictionciekawość to pierwszy stopień do piekła. dosyć śmieszne jest to, że właśnie to sie dzieje po opuszczeniu sierocińca. ogólnie mówiąc to jednak pisze to od nowa zamiast korekta pozdro ---· tpn x female!reader w opowiadaniu mogą występować błędy!! zacz...