Późnym popołudniem próbowałam się wyszykować. Nie cierpię imprez. Nie wiem jak się ubrać. Nie mam nawet w szafie takich ubrań. Większość mojej garderoby składa się z jeansów, koszulek z krótkim rękawem i swetrów, które wręcz uwielbiałam. Najlepiej się w nich czułam. Stałam przed szafą i zrezygnowana westchnęłam. Wyciągnęłam luźną koszulkę na cienkich ramiączkach i jeansy. Rozczesałam włosy i związałam je w wysokiego koka. Już miałam sięgać po tusz do rzęs, kiedy do mojego pokoju wpadli z impetem Kevin i Jack. Spojrzeli na mnie z politowaniem, a Kevin wyciągnął zza pleców torbę. Położył ją na łóżku i zaczął wyciągać z niej ubrania.
– Rozbieraj się, nie pójdziesz w tym. – wyciągnął palec w stronę mojego ubioru.
– Mi się podoba. – rzuciłam cicho.
– Chyba nigdy nie byłaś w Niebie. – Zaśmiał się Jack. Kiedy spojrzałam na niego pytającym wzrokiem, dopowiedział. – Nie, żebym ja był.
W trakcie Kevin ściągnął ze mnie bluzkę i przyłożył śliski materiał do mojego ciała.
– Trzymaj i nie oddychaj.
Złapałam z przodu ubranie i wstrzymałam powietrze. Kevin ściągnął mocno sznurki na moich plecach. Kiedy Kevin skończył obszedł mnie i gwizdnął zadowolony. Podeszłam do lustra i spojrzałam na dziewczynę stojącą przede mną. Miała na sobie bordowy gorset z fiszbinami unoszącymi moje piersi. Wytrzeszczyłam oczy i odwróciłam się do przyjaciół.
– Nie ma mowy! – warknęłam.
– Nie marudź Kayla. – uśmiechnął się Jack. – Mike będzie zachwycony. – w jego oczach dostrzegłam iskierki.
Rzuciłam w niego poduszką, a on się uchylił. Później posadzili mnie na krześle i Kevin zaczął coś grzebać przy moich włosach. Następnie czułam delikatne ruchy pędzla na moich powiekach, policzkach i nosie. Minęło kilkanaście minut, kiedy chłopcy westchnęli. Otworzyłam oczy i spojrzałam na nich niepewnie. Obydwoje wyglądali na zadowolonych z własnej pracy. Podali mi lusterko i zobaczyłam piękne falowane włosy i oczy, zupełnie nie wyglądały jak moje. Piękne srebrne cienie idealnie pasowały do koloru moich włosów, a rzęsy miałam długie aż do nieba. Usta były przeciągnięte matową szminką w kolorze zimnego fioletu połączonego z różem. Całokształt wyglądał nieziemsko.
– Łał. – tyle byłam w stanie wykrztusić z siebie.
– Coś czuję, że Mike nie będzie jednak zadowolony. – mruknął Jack.
– Coś jest nie tak? – spojrzałam na niego zmartwiona.
– Nie, ale wszyscy będą się gapić na Ciebie, Mike będzie zazdrosny. – uśmiechnął się zawadiacko.Trochę krótszy rozdział, ale w następnym będzie ciekawiej 😍 czekajcie, niedługo się pojawi 😊
![](https://img.wattpad.com/cover/274331098-288-k743406.jpg)
YOU ARE READING
Przeznaczenie
WerewolfKayla ma już teoretycznie ułożone życie przez swoich rodziców. Ma partnera, watahę. Nagle w jej życiu pojawia się stary znajomy z wrogiej watahy. Co z tego wyniknie? Czy uda się zatwierdzić związek między partnerami? Książka jest mojego autorstwa :)