25.

694 61 8
                                    

2/5

- Mam wrażenie, że jesteśmy niepotrzebni.- jęknęła Yaoyorozu, siadając na kanapie.

Od miesiąca nikt nas nie wzywał, przez co zaczęliśmy zauważać, że po lekcjach po prostu się nudzimy, szukając czegoś co można by porobić.

Cały dorm był posprzątany, każdy zakątek błyszczał, śmieci wyrzucane regularnie, nawet niektórzy zaczęli robić dodatkowe treningi, by nie wyjść z wprawy w walce. Aizawa-sensei zauważył nasze pobudzenie i zarządził dodatkowe godziny treningów. Jednak właśnie był weekend, dwa dni, które zazwyczaj spędzaliśmy w agencjach, lub na przepisywaniu notatek.

Tylko jedna osoba cieszyła się, że nie ma staży i był to Mineta, który zawsze marudził, że jedyne co robi to sprząta agencję.

- Chciałeś iść do Mt. Lady, to nie gadaj teraz, że ci się nie podoba.- fuknęła, któregoś dnia Jiro, będąc zirytowana jego zachowaniem.

Spojrzałem na przyjaciół, którzy chodzili po akademiku jak duchy.

- Może... Wyjdziemy na basen?- zaproponowałem.- Jako, że zaczął się rok szkolny, to nie powinno być dużo ludzi na nim.

- To nie jest zły pomysł. Mimo iż jest koniec września, słońce dalej daje w kość!- ucieszył się Denki.- Zbierajmy się!

Wszyscy poparli mój pomysł, więc poszliśmy do pokoi, by się przygotować.

- Jak chcesz, to potrafisz myśleć o czymś innym niż bohaterstwo.- mruknął Bakugo, zachodząc mnie od tyłu, gdy pakowałem plecak i przytulając.

- Myślę o wielu rzeczach.- zaśmiałem się, zerkając na niego.

Wyglądał jak zwykle, z tą różnicą, że był bledszy.

- Źle się czujesz?- spytałem, odwracając się i kładąc dłoń na jego czole.

Nie miał gorączki, ale wydawał się być chory.

- Nie, raczej stęskniony.- znowu się przytulił.

Jako, że nie mieliśmy staży, nauczyciele dawali nam wiele do roboty, choć i tak wszystko szło nam zadziwiająco szybko i sprawnie.

- Chcesz później pójść na basen, a zostać tu na chwilę?- posadziłem blondyna na łóżku, a sam zająłem miejsce na jego nogach, przytulając mocno.

- To nie jest zły pomysł.- wyszeptał, chowając twarz w moim ramieniu.

Westchnąłem, już wiedząc czemu jest taki blady.

- Znowu siedziałeś z Kirishimą do późna, grając?

- Hmm...- opadł na materac ze mną w ramionach.

Uśmiechnąłem się lekko, sięgając po telefon i pisząc do przyjaciół, by poszli pierwsi, a my dołączymy później, po czym spojrzałem na śpiącego chłopaka. Pogłaskałem go po włosach, patrząc na jego spokojną twarz.

Nie wiem ile czasu minęło, ale sam zasnąłem, napawając się ciepłem blondyna.

- Obudź się.- usłyszałem w głowie.

- Mmm, jeszcze pięć minut.- mruknąłem, przekręcając się na bok i wtulając w ciało chłopaka.

- Obudź się smarku jeden, bo zginiesz!

Otworzyłem gwałtownie oczy. Czułem się dziwnie. Jakby ktoś nas obserwował, co było nie możliwe, bo zasłoniliśmy okno, by słońce nie wpadało do środka. Całe ciało było spięte i czekało na jakikolwiek ruch ze strony obcego, który stał przed budynkiem.

Oi, Deku || Boku No Hero AcademiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz