Obudziłam się, a wczorajszy widok, który ujrzałam zabolał mnie. Ta dziewczyna całowała go, a później na pewno działo się coś gorszego, ale już na pocałunku zrezygnowałam, a moją twarz znów zalały słone łzy. Wstałam, a resztę to pewnie już wiecie ubranie się, śniadanie, praca.
-Witaj, Minnie
-Hej, musisz opowiedzieć mi o wczorajszym wieczorze
-Jasne, ale później
-Okej, a i Jacob czeka na ciebie przed gabinetem
-Dziękuję
Wjechałam na 50 piętro i moim oczu ukazał się Jacob
-Witaj, piękna
-Hej, przystojniaku
Weszliśmy do mojego gabinetu, po czym zamknęłam go.
-Kochanie jestem tu bo muszę ci coś jeszcze pokazać
-Nic nie może być gorsze od tego co widziałam wczoraj
-To z dziś łączy się tym ze wczoraj
-Nie strasz mnie tylko mów o co chodzi
-Tych filmików jest więcej
-Co, ale jak to?
-Chodź pokaże ci to na twoim komputerze, zalogujemy się na moim koncie
-Okej
Jacob zalogował się i wpisał Harry Smith pewnie ma inne dane, aby później go nie rozpoznali, gdy z tym skończy, a ja się już tym zajmę osobiście.
Na ekranie pokazały się filmiki z jego udziałem było ich 6
-Musiałem Ci to powiedzieć
-I dobrze, że to zrobiłeś
-Musisz z nim pogadać
-Wiem, ta rozmowa nie będzie należeć do najłatwiejszych
-Pamiętaj, masz mu dać to wytłumaczyć
-Będę, dziękuję Jacob
-Nie ma za co, ja już pójdę
-Odprowadzę Cię
Wyszliśmy, zjechaliśmy windą, pożegnaliśmy się , a gdy wracałam moją uwagę przykuły uwagę otwarte drzwi do mojego gabinetu. Przecież ja je zamykałam! Szybko do nich podeszłam, a gdy zobaczyłam kto stoi w środku i patrzy na mój laptop na którym są filmiki prawie upadłam.
Max stał i patrzył na laptop z wielkimi oczami w końcu przeniósł swój wzrok na mnie
-Natalia wytłumaczę to...-przerwałam mu
-Max, spokojnie wysłucham cię, znam cię i wiem, że masz jakiś powód, aby to robić. Na przerwie na lunch pójdziemy, zjemy i opowiesz mi wszystko. Nie będę cię oceniać, więc weź głęboki wdech, bo zaraz mi tu padniesz.
-Okej, za ile masz lunch?-zapytał już trochę spokojniejszy
-Za 30 minut, a właśnie co tu robisz tak wcześnie? Miałeś być dopiero na lunchu.
-Chciałem zrobić ci niespodziankę, ale ty mnie zrobiłaś-wskazuję palcem na laptop
-Wyjdź z tej strony nie chcę na to patrzeć
-Jasne
-Chwilę popracuję i możemy iść
-Mogę zaczekać? Nie mam żadnych planów
-Jasne możesz usiąść na kanapie-wskazuję kanapę, która jest obok wielkiego okna, które ma widok na Nowy York.
-Okej
DU LIEST GERADE
Mój sąsiad [ W trakcie poprawy ]
Romantik-Przepraszam, zagapiłam się- powiedziałam i chciałam wyminąć chłopaka, lecz złapał mnie za łokieć -Powinnaś patrzeć jak chodzisz!- mówi wkurzony - Wina nie stoi tylko po mojej stronie- odpowiadam takim samym tonem - Nigdy nie widziałem cię w tej oko...