Nożyk

4.1K 177 77
                                    

Pov Aki

Stałem tak chwilę sam nie widząc co powiedzieć. Przyznam, że go nienawidzę, jednak to dzisiaj... poczułem się przyjemnie w jego ciepłych ramionach oraz otulającym mnie zapachu. Moja jota mimo, że przeważnie siedzi cicho oraz spokojnie praktycznie nie daje o sobie znaku życia chciała się do niego jakby wyrwać czułem jej radość, gdy byłem tak blisko Shido oraz jego zapachu

Moje policzki zaczęły przybierać lekko różowego koloru i poczułem dziwne pieczenie na nich przez co jeden dotknąłem palcami dłoni

- M-myślę, że chyba t-tak - zająknąłem się lekko i zacząłem bawić się palcami u dłoni lekko bujając się na piętach

- Sądzisz, że on jest Ci przeznaczony?

- Przeznaczony? Czyli?

- No jak spotkasz osobę, która jest Ci pisana. Na podstawie zapachu alfy twoja "omega" zaczyna szaleć od jego rozkoszy i za każdym razem, gdy jesteś gdzieś blisko czujesz się inaczej niż na przykład ze mną. Przy mnie na przykład twoja "omega" jest obojętna lub się mną totalnie nie interesuje natomiast przy Shido zaczyna ona się pobudzać i chce go, wręcz go żąda niekiedy

- Sporo o tym wiesz - przyznałem

- No wiesz są to podstawy w szkole, ale miałem także brata omegę i widziałem jak to wygląda - powiedział - Oraz jak się nie raz kończy... - dodał po chwili nieco ciszej z widocznym smutkiem w oczach oraz niepewnym głosem

- Coś się stało? - zapytałem na co on pokiwał głową, że nie, jednak nie chciało mi się w to jakoś wierzyć, ale stwierdziłem, że skoro nie chce mówić to uszanuje jego decyzje

- Więc myślisz, że może być Ci przeznaczony? - zapytał ponownie patrząc na mnie

- Nie wiem... T-tak był tylko raz, gdy tak się poczułem przyjemnie więc...

- Raz wystarczy, żeby było to wiadome

- Ale w takim razie dlaczego nie poczułem nic na początku? - zapytałem patrząc alfie w oczy

- Możliwe że, to dlatego bo twoja "omega" wystawiała go na próbę. Nie lubicie się dlatego nie była pewna swojego wyboru, jednak kiedy Cię on obronił po prostu uznała, że Shido jest kimś odpowiednim pod względnego jego zapachu oraz troski

- Ta... zajebistej troski - powiedziałem wywracając oczami

- Czasem wystarczy nawet jeden czyn - powiedział i położył swoją dłoń na moim ramieniu

Spuściłem wzrok i podszedłem bliżej niego delikatnie przytuliłem się do jego ciała

- Czy w takim razie... on też coś do mnie czuje? - zapytałem cichutko mając głowę ustawioną na jego klatce piersiowej tak samo jak dłonie i spoglądałem w okno

- Jako alfa szczerze wątpię... przeznaczonych przeważnie alfy i omegi czują po zapachu, jednak Ty... nie posiadasz żadnego - ostanie trzy słowa wypowiedział cicho i to bardzo cicho

Przyznam, że mnie jak i moją jotę to zasmuciło. Moja wewnętrzna jota zaczęła skomleć, a ja czułem jej ból oraz strach. Bała się, że alfa którą kocha ją nie zaakceptuje ani nie pokocha tak samo jak ona jego...

- Dlaczego to jest takie dziwne nienawidzę go, a moja "omega" chce właśnie jego - powiedziałem lekko podłamany

- To jest przeznaczenie Aki

- Ale dlaczego z nim?

- Nie wiem tego... naprawdę

Nastała cisza. Jednak dość przyjemna. Stałem przytulony do Camiego swoje rączki trzymałem tuż przy swojej głowie na jego torsie natomiast on lekko mnie tulił co rozwiewało moje myśli. Bardzo lubię się tulić szczególnie do osób zaufanych. Po jakimś czasie w końcu wyszliśmy z pokoju do salonu, w którym już nie było Shido

Jego Kociak [BxB]Where stories live. Discover now