𝐬𝐢𝐱𝐭𝐞𝐞𝐧

3.6K 215 65
                                    

Niestety te lepsze czasy się kończą, przez co nadszedł dzień, gdy przyjaciele musieli wrócić do Hogwartu.

Pożegnali się z każdym uściskiem, wymieniając jeszcze pojedyncze zdania i pożegnania, a następnie razem z Regulusem oraz Remusem młodzi Ślizgoni teleportowali się na peron 9 i ¾. Harry jeszcze raz przytulił opiekuna, a także Lupina, po czym machając rękami na do widzenia, weszli do Hogwart Express. Weszli do wolnego przedziału, a następnie o dziwo nie rozpoczęli rozmowy, tylko zajęli się sobą. Pansy wyciągnęła jakieś czasopismo, pewnie dla dziewczyn, Draco zaczął czytać książkę, którą zabrał ze sobą do Grimmauld Place dwanaście, a Harry... jak to Harry, zagłębił się w swoich myślach.

Zaczął analizować święta i co tak naprawdę się wydarzyło. Ucieszył się, gdy wyłapał, że wcale nie zaliczył tyłu wpadek ile myślał, więc na pewno nie jest źle. Swoją drogą nie tęsknił już tak bardzo za ,,poprzednim życiem" i mimo braku Hermiony oraz Rona u boku, Pansy z Draco również byli cudownymi przyjaciółmi. Kiedy tor jego myśli skierował się na blondyna, przypomniało mu się, że wyznał mu swoje uczucia, całowali się, a nawet nie porozmawiali i tym dokładniej. Potter zapisał sobie w pamięci, aby poruszyć ten temat, gdy będzie odpowiedni moment i będą już w Hogwarcie. Mimo iż się bał, chciał wiedzieć na czym stoi.

𑁍

Kiedy po kolacji wrócili w końcu do dormitorium, Harry postanowił wybrać właśnie ten moment. Usiadł wygodnie na swoim łóżku i zaczął obserwować blondyna, który krzątał się po pomieszczeniu. Gdy Draco zorientował się, że Potter go obserwuje, spojrzał na niego pytająco, a zielonooki poklepał miejsce obok siebie. Malfoy'owi nie trzeba było dwa razy powtarzać i już zaraz siedział obok niższego chłopaka, obejmując go ramieniem. Harry ułożył głowę na torsie drugiego Ślizgona, który oczywiście nie miał nic przeciwko i siedzieli chwilę w ciszy, wsłuchując się w swoje równomierne oddechy.

- Chciałem porozmawiać - odezwał się nareszcie Harry.

- To porozmawiajmy - odparł Draco.

- Chciałem porozmawiać o nas - zaczął. - W sensie... eee... no wiesz, tak jakby się całowaliśmy i tak myślałem, że...

- Chcesz spróbować? - zapytał blondyn, przerywając mu chaotyczną wypowiedź.

- Umm... tak. Dokładnie o to mi chodziło - odpowiedział.

- Czyli oficjalnie mogę nazywać cię moim chłopakiem? - spytał, a na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

- Czyli się zgadzasz? - zadał pytanie jednocześnie zdziwiony i radosny Potter, siadając tak, aby patrzeć w stalowe oczy.

- Oczywiście głupku - zaśmiał się cicho, a następnie ujął delikatnie twarz czarnowłosego w dłonie i zmniejszył odległość między nimi, dociskając swoje usta do tych jego.

Ten pocałunek był... inny niż poprzednie. Harry miał wrażenie, że był delikatniejszy i przelali w niego więcej prawdziwych uczuć. Po jakimś czasie Draco postanowił zakończyć tą całkowicie spokojną chwilę i oblizał wargę niższego, prosząc o wejście do środka, na co ten rozchylić wargi, a już po chwili czuł jak język blondyna pieścił jego podniebienie. Kiedy stracili dostęp do powietrza, postanowili w końcu skończyć tą przyjemność i oderwali się od siebie. Potter jak zwykle miał wielkie rumieńce na twarzy na co stalowooki uznał, że wygląda uroczo, a następnie wrócili do poprzedniej pozycji, leżąc cały wieczór i rozmawiając na różne tematy.

new reality // drarry ✔︎Where stories live. Discover now